Zbyszek napisał:
Pytanie do pana Tomka ps."DZIADEK". Na PWM jak się nie myle jest artykuł o poszywaniu kadłubów napisany z twoją pomocą. Czy mógłbyś w naszym forum coś na ten temat napisać.
Czy aby jestes pewnym, ze ten artykul jest na PWM? Wlasnie tam sprawdzalem i nie widze tam niczego takiego. Owszem, jest tam kilka moich wczesniejszych artykulow, ale na temat poszywania kadlubow nie ma tam nic!
Moj artykul o poszywaniu kadlubow byl, owszem, opublikowany na stronie Marka Kalka "Mareckiego" (Marek nieco pozmienial, poskracal i uproscil tresc mych prywatnych do niego e-maili na ten temat i zrobil z tego artykul, ale sedno sprawy zachowal [za co naleza mu sie brawa!]). Nie ma to jednak nic wspolnego z witryna PWM!!! Owa witryna w tamtym czasie byla juz martwa i Radek Trzcinski nic juz tam nie zamieszczal.
Wyczytałem że battens mają iść wmiarę równolegle. To troszkę dla mnie nie jasne szczególnie przy poszywaniu części dziobowej.
I dla mnie tez, bo jakos nie potrafie sobie wyobrazic tych battenow (cieniutkich listeweczek o profilu rzedu 1x1 mm) umocowanych na kadlubie rownolegle do siebie!!! :huh:
Jest to dla mnie duza zagadka, ze tak to odczytales.
Przepraszam, ale gdzie konkretnie ja pisze, ze te batteny powinny biec ROWNOLEGLE????? :ohmy:
Wprost przeciwnie, poniewaz kadlub jest w wiekszym lub mniejszym stopniu pekaty, beczkowaty (zaleznie od jednostki), owe batteny NIE MOGA byc ulozone rownolegle wzgledem siebie!!! A raczej dwa sasiadujace ze soba batteny beda tworzyc swego rodzaju ksztalt soczewkowaty, przy czym nie powinno byc tak, ze konce takiej "soczewki" sa ostre, tj. sasiadujace batteny zbiegaja sie razem na dziobie czy rufie, a raczej powinna miedzy tymi koncowkami byc pewna przestrzen, rowna nie mniej niz 1/3 do 1/4 maksymalnej szerokosci miedzy nimi NA NAJBARDZIEJ PEKATEJ WREDZE (grodzi), tj. tej w srodokreciu (dlaczego? - czytaj dalej).
Nie moze tez byc sytuacji, gdy dana "soczewka" ostro sie konczy, nie dochodzac do dziobnicy, czy z tylu - nie dochodzac do stewy rufowej, a dopiero ponizej niej (tej "soczewki"), nizsze pasy desek (listewek) poszycia niejako ta soczewke otaczaja!
Kazdy z pasow poszycia MUSI nieprzerwanie biec od dziobu do rufy!!! Oczywista, w pelnowymiarowych jednostkach rzadko tak bywalo, ze dysponowano tak dlugachnymi deskami, ze pozwalaly one na pokrycie calego pasa, od dziobu do rufy (tylko w przypadku lodzi wioslowych), sztukowano wiec z krotszych desek. Niemniej jednak caly pas (sztukowany, czy nie) biegl od dziobu do rufy!!!
Jesli ksztalt kadluba byl bardzo
beczkowaty, tj. obly i nie dawalo sie umiescic danego pasa na CALEJ dlugosci kadluba, wowczas stosowano tzw. stealery, tj. odpowiednio wyprofilowane krotsze deski poszycia, raczej niz np. zakonczano dany pas poszycia na
ostro, czy tez na
krotko.
Dlaczego nie konczono pasa 'na ostro'? Wyobraz sobie, co bedzie sie dzialo w takiej sytuacji na dziobie, tj. na najbardziej przedniej wredze? Deska poszycia bylaby tam tak ostro zakonczona, ze praktycznie nie dawaloby sie jej tam przybic gwozdziami czy treenailami, a jesli moznaby w nia wbic gwozdz, to waska jej szerokosc zostalaby rozlupana przez ten gwozdz (jesli nie w momencie jego wbijania, to krotko po tym).
Poszywanie 'na krotko' tez znacznie oslabiloby calosc konstrukcji kadluba, wiec zasada byla taka, ze dany pas poszycia biegl OD DZIOBU DO RUFY i tam sie konczyl.
Proponuje Ci, zebys jeszcze raz przeczytal, tym razem bardzo UWAZNIE, ten moj tam artykul i staral sie go zrozumiec.
Jesli nie uda Ci sie go w calosci zrozumiec, podaj mi Twoj prywatny adres e-mail, to rozszerze temat i ew. podesle Ci pare skanow ilustracji pogladowych, bo czasem jest bardzo trudno w slowach wyjasnic pewne pojecia, a dobra ilustracja jest warta wiecej niz czasem caly artykul.
Wolalbym to zrobic prywatnie, bo jeszcze nie wiem, jak zalaczac na tym forum ilustracje czy zdjecia. Zreszta, nie wszyscy chcieliby, abym ich zanudzal swymi wywodami, a ja nie chce sie pchac na afisz, nie pytany o to.