niniejszym chciałbym zaznaczyć, że moje wywody nie mają na celu jakiegokolwiek dezawuowania jakichkolwiek działań służących modelarstwu w Polsce. jeśli ktoś uważa, że można coś zrobić lepiej - jestem za. jeśli ktoś wie jak to zrobić - tym bardziej jestem za.
mogę tylko wyrazić żal, że te działania są często takie ... partyzanckie. byłoby nam wszystkim niezmiernie miło, gdyby Sylwek zabrał głos, wyjaśnił wątpliwości, może opowiedział o efektach rozmów. daleki jestem od angażowania się w sprawy organizacyjne, ale skoro w trakcie otwartego panela dyskusyjnego padają różne propozycje, to nie dziwcie się, że ludzie o nich rozmawiają, czy to się Wam podoba czy nie. bardzo kiepsko to wygląda, kiedy człowiek tworzy sobie oceny sytuacji nie mając pełnego obrazu rzeczywistości (dla jasności - to o mnie). potem jeden i drugi kolega się denerwuje niepotrzebnie, a wystarczy napisać, opowiedzieć i w ogóle.
JurekBin napisał:
Nie mam dalej zamiaru się bawić w słowne przekonywanie.
oj, czyżby teraz miało dojść do rękoczynów? ;):P
Mamy różne zdania i chyba tutaj nie dojdziemy do porozumienia.
na tym polega urok społeczeństw obywatelskich, że każdy może mieć własne zdanie i do tego publicznie je wyrażać. uważasz, że albo przyjmę Twój punkt widzenia - i wtedy będzie OK, albo zostanę przy swoich poglądach - i wtedy nie będzie OK? dowcip polega na tym, że w pewnym stopniu każdy może mieć rację.
Skoro szkutnictwo umiera, dajmy mu umrzeć do końca.
mam nadzieję, że to sarkazm. ale to zbyt poważna sprawa, ja osobiście wolałbym, żeby jednak ktoś coś dla naszego hobby robił, w takiej czy innej formie. szczerze mówiąc - wisi mi, czy powstanie jakaś organizacja, czy nie. ale jeśli ta organizacja zrobi cokolwiek dla propagowania tego hobby to pierwszy publicznie odszczekam swoje wątpliwości.
Jeśli masz ochotę usuń temat lub zamknij, albo dyskusję przenieś gdzieś indziej.
ale po co? najlepiej udawać, że niczego nie było?