Jezeli to ma byc ropewalk do linek tylko dla jednego modelu, to wystarczy taka prosciutka konstrukcja, bez zadnych trybikow
https://densmodelships.com/2.html
Jesli jednak ropewalk ma sluzyc przez lata, dla wielu modeli i kilometrow linek, warto sie pokusic i zrobic cos porzadniejszego, z trybikami...
Najlatwiej ponawiercac otworki dla osiek w ten sposob, ze najpierw na kartce papieru robisz schemat w olowku, tj. punkt centralny dla duzego trybiku i z niego bierzesz cyrklem okrag odpowiadajacy rozstepom mniejszych trybikow.
Jak to precyzyjnie zrobic?
Bierzesz duzy trybik srodkowy i jeden z mniejszych obwodowych trybikow i zestawiasz je razem tak, by ichnie zabki sie wzajemnie zazebialy. Bierzesz suwmiarka ten odstep - dystans miedzy srodkami dziurek od obu trybikow, ale dla luzniejszego obracania sie trybikow w ropewalku, dodajesz do tego dystansu odrobinke, powiedzmy 1/2 mm. Rysujesz ten okrag na papierze i zaznaczasz na nim miejsca gdzie beda lezec na nim trzy oski -, w trojkacie rownoramiennym (albo dla 4 osiek - w kwadracie). Kartke z wyrysowanym schematem osiek naklejasz na deske (najlepiej z twardego drewna o rownomiernej fakturze, raczej nie dab, a lepiej brzoza czy buk, albo klon) klejem np. contact cement (polski butapren) czy np. rubber cement (guma arabska). Dalej lekko wybijasz gwozdziem albo punktakiem przez papier i deske punkty gdzie bedziesz wiercil otworki dla osiek, przy wierceniu ich upewniajac sie ze owe otworki wiercisz idealnie PIONOWO wzgledem powierzchni deski i powoli - tak, by ostrze wiertla nie zeslizgnelo sie na boki. Na koniec usuwasz papier i montujesz w otwory oski z trybikami...
A najlatwiej, jesli to przerasta Twe mozliwosci, to w ogole nie fatygowac sie w budowe modelu, ktora sama w sobie moze spowodowac jeszcze glebsze stany nerwicowo/lekowe, i po prostu kupic zbudowanego juz gotowca od kogos - wtedy juz nie potrzeba skrecac zadnych linek...
