Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie

:laugh: gratuluje Krzychkam! godziny postu te same, a przysiaglbym, ze gdy mi na ekranie pojawiła się moja odpowiedz, Twojej jeszcze nie bylo.. ale coż , ja strzelałem po podpowiedziach, wcześniej nie miałem zielonego pojęcia.. przyznam, że gdy szkałem materiałów o Smoku do tego co niedawno tu popełniłem na innym forum, to właśnie pomyślałem.. a na jakiej posdtawie opracowano Wodnika? teraz juz wiem..

Dzięki Bogdan za gratulacje - chociaż szczerze mówiąc to tylko szybkość :)
Ty napewno to wiedziałeś - ja tylko skorzystałem ze wskazówek, przekopałem sklepik i tak mi właśnie jakoś dziwnie spasowało.;) :)

Teraz muszę coś sensownego wymyśleć - a może zrobimy to razem ??? :)

Na razie, dopóki Krzychkam nie opracuje sobie straszliwego pytania, ja, na mocy uprawnień danych mi przez Jerry'ego, zapytowywuję/uwaga: zwycięzca NIE BĘDZIE MÓGŁ zadać kolejnego pytania/:
Jaki rodzaj jednostki pływającej powinien być ulubionym "statkiem" naszego ulubionego kolegi Atamana? ;)

pewnikiem "dłubanka" albo tratwa hi hi hi

:laugh: :laugh: :laugh: sam jestem ciekaw, co kapitan Zephyra mial na mysli....:lol: :woohoo: :lol:
ale obiecuje, ze sie ustosunkuje do "poprawnej" odpowiedzi...

Stawiam na jeszcze coś prostszego - kawał pniaka koniecznie ścięty siłami natury - drobny piorunik, koniecznie pniaczek ze śladami działań tegoż ,coby potomni mogli odczytać kiedy i jak został zwodowany. WIOSłO - łopata poroża łosia, może łopatka niedźwiedzia jaskiniowego. Na tym okręcie dumny Ataman z fajeczką w zębach. CUDO. Kto narysuje?
Już zazdroszczę Atamanowi obrazka.
Krzysztof

Coś mi moje stare kości mowią , że chyba Zbyszek :whistle: :whistle: :whistle: Ale to moze wszystko przez tę zmianę pogody i gnaty klamią ;) ;)

Podpowiadam: ta jednostka pływająca / i fruwająca/ ma coś wspólnego z pseudonimem naszego kolegi i pomysłami morskimi Władysława IV Wazy. UWAGA!: Ataman wcale nie wie, że "toto" lubi. A gdyby coś miał a'propos , to go udobrucham dużym jasnym pirackim /na razie wirtualnym/ ;) :) :)

może to czajka? o, taka:

Ha! Myśle, że Jerry trafił!
przyznaje, ze zastanawiając się nad tym, co miał na myśli nasz idealista z Karaibów przeszła mi przez myśl i czajka,
Wszak na ostatnim zjeździe rodziny, oprócz pokazów popisów drużyny kozackiej, główny organizator "katował" nas dłuuuuuugą sekwencją z "Ogniem i Mieczem", własnie płynącej po Dnieprze czajki. Bo my, (jak podają pisane źródła) zanim nas do herbu Kościesza w 1661 roku przyjęli, właśnie na Dzikich Polach atamanami kozackimi byliśmy....
Ale przyznam, ze tez z racji zawodu... no, w czasach studenckich pisałem referaty (jako ten któremu w tym kierunku odbija) o szkutnictwie Wikingów (Oseberg, Roskilde, Gokstadt), o szkutnictwie Słowian (Czarnowsko, Orunia, Dzierzgoń, nabojanja łodia - kto wie coto?).
Alem też i żeglarz, pływałem na optymistach, kadetach, hornetach, makach, omegach, orionach, kormoranach... wiecej grzechów nie pamietam... w czasach licealnych mielismy z kolega stary wyremontowany kajak, p2 chyba, dołożyliśmy mu gafelka... i przy zachodnich wiatrach ciągnął na Warcie nawet pod prąd...
Ale tez podejrzewałem, że ten kumpel Drake'a i innych zabijaków z czasów potyczek z Wielką Armadą doszukał się gdzieś, że najlepsze miejsce w ogólnopolskich zawodach fajczarskich (trzecie) zdobyłem w ładowniach Sołdka, kiedy to CMM , jeszcze za panowania Smolarka, przy okazji wystawy o fajkach zrobiło tam ogólnopolski konkurs wolnego palenia...