Pisząc „Ci to mają fajnie” Smocznemu chodziło o szerszy kontekst (wielorakość kolekcji na zachodnim rynku – jakiś wybór). Ale co dostają ...
Pisałem o 1 numerze kolekcji DeA
HMS Victory w miarę obiektywnie i wyszło miodzio

Czas na łyżkę dziegciu.
W przedniej grodzi faktycznie wycięcie na dziobową podłużnicę jest lekko przesunięte (w prawo, po stronie napisów). Wrażenie większej niesymetryczności potęgują wypalone cyfry
(jedynki są na osi zamiast liczby np.11).
Pisałem o poprawnych
elementach działa, u mnie takie były, ale nie jestem naiwny i wiem, że następne działka mogą odbiegać bardziej od ideału, pisał o tym Przemek:
pdyner pisze:... armatki pójdą prawdopodobnie do wymiany, bo jak zapewne zauważyliście każda jest innej średnicy i są także widoczne różnice w rzucie bocznym. Trochę to rozsierdziło ludzi budujących to cudo czemu dali wyraz na forum poświęconym statkom wydawanym przez DeA (
http://forum.model-space.co.uk/ - dla zainteresowanych) i wydawnictwo obiecało je wymienić aczkolwiek nic nie jest jeszcze pewne (sytuacja trochę w typie :" i chciałabym, i boje się")
...
No gdzieś te wymienione lufy muszą trafić, więc grono niezadowolonych się powiększy, ale my będziemy mogli swoje frustracje wylewać na Kodze (tylko), no nie tylko, zostaje jeszcze toczenie lub kupno nowych, gdzie indziej.
Kolejny kwiatek już w pierwszym numerze

- bauen_11.jpg (61.86 KiB) Przejrzano 7350 razy
Ciekawe, czy ktoś zauważył jakąś nieprawidłowość w angielskiej instrukcji dot. lawety?
I nie chodzi mi o niezgodność materiału, z którego są zrobione lufy
/żenujące jest to, że ta fotka jest również w niemieckich i naszych materiałach promocyjnych/
Przemek napisał:...w Angielskiej wersji instrukcji pierwsza armata ma źle złożoną lawetę - jest szersza od strony lufy a powinno być na odwrót. Mam nadzieję, że w Polskiej wersji zostało to poprawione.
...
Ciekawe jak w kraju Nelsona dopuszczono do takiego błędu. W niemieckiej i naszej jest to poprawione, ale w reklamie pozostało.
Odwrotnie bloczki (to każdemu może się zdarzyć)

.
Ostatni wyłapany „kwiatek”, będzie w 6 numerze, to łódź okrętowa (od 6 miechów mój konik

) o długości 10,36m. W kolekcji została błędnie użyta nazwana
longboat, w niemieckiej konsekwentnie
langboot, a w polskiej wersji
tzw. długa łódź (???), gdzie mamy spolszczoną nazwę
longbot dla tego typu łodzi.
Nie trzeba dużego wysiłku, żeby dowiedzieć się, że na
HMS Victory jest 6 łodzi:
LAUNCH (34ft - 10.36m),
BARGE (32ft - 9.75m),
PINNACE (28ft - 8.54m),
2x
CUTTER (25ft - 7.62m)
CUTTER (18ft - 5.48m)
Brak informacji o łodzi, która w 2008 roku wzbogaciła ekspozycję typu
YAWL (26ft - 7,93m)
Spis ten potwierdza post
pana Krzysztofa:Cytuję:
"... co OBECNIE znajduje się na pokładzie Victory, [...] to wypadkowa chęci, pieniędzy, możliwości i analizy celowości współczesnych restauratorów. Jednak pod koniec XVIII w. regulamin stanowił, że brytyjski okręt 1 rangi winien mieć 7 łodzi:
szalupę (launch), barkę (barge), pinasę (pinnace), jol (yawl), 2 kutry (cutter), jolkę (small cutter), do czego wielu admirałów i kapitanów dodawało – nielegalnie - rozmaite prywatne gigi, welboty, skify.
..."
Czyli jest 7 łodzi - z historią
HMS Victory jest związana jeszcze jedna łódź

, jednak nie jest to
longboat 
.
Jak można zauważyć podszedłem do błędów, równie obiektywnie.
Nie zachwalam kolekcji, ani jej nie krytykuję (ma wady i zalety). Jeżeli ktoś chce budować helikopter z tokarki niech buduje. Jeżeli ktoś chce budować z zestawu, czy kolekcji jego wola (i jego pieniądze), my na forum jesteśmy aby pomagać, doradzać, wyłapywać błędy, a nie nakazywać czy zniechęcać. I tego będę się trzymał.