Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie

No i przy okazji omało co bym go nie obraził.

Witaj! Do tego to byo jeszcze daleko. A ja naprawde nie lubie niczego powyżej krokiewek. Trudno starej daty jestem, o takich o mój Ojciec mawiał zupak ale nie moge napisać sobie Fliegende Hollender, albo Żyd Wieczny Tułacz, ja chćiałem tylko byc Bosmanem

Kiedyś romek zapytał ile tych gwoździ jest, policzyłem 3320, przynajmniej tyle mi wyszło. Nie wiem czy się nie walnołem o 10 plu minus ale to przy takiej ilości żadna różnica.

Aha to jest tylko w burtach pokład jeszcze nie zrobiony.

Przyszedł czas na wyklejenie burt od wewnątrz. Przedtem nalezy dokładnie zeszlifować pokład i wewnętrze ścianki burt.




A tak wygląda rufa. Wstępnie przeszlifowana.



Nie wiem na ile dokładnie odwzorowałem rozłożenie gwoździ ale tak to wygląda u umnie.

Po wyklejenie burt od wewnątrz przyszedł czas na pokład.

No NO Zbyszek przeszedłeś samego siebie z tym pokładem nie opublikuje już żadnej fotki z mojego maszkarstwa bo wstyd mi będzie ,ale ogólnie to pomysł z pokładem miałeś niezwykły.
Jak tak dalej Ci będzie szło to ho ho model będzie nie do pobicia.

Ostatnio cos nie za bardzo miałem czas na prace ale kilka rzeczy zrobiłem.

Pokryłem cały pokład deskami do końca.
No i jak przy burtach jakiś kornik dziurek mi narobił na szczęście w miarę równo. Wziołem bambus obcinaczki do paznokci i zaczołem te dziurki zaklejać do końca pokładu dużo mi zostało.

RomekS napisał:

Kurcze,
ale roboty :woohoo: :woohoo: :woohoo:
Gratulacje Zbyszku za "wierny" kadlub.
Tez kiedys bede "gwozdziowal". (nie K&M)
Na razie nie mam tyle cierpliwosci.

Przepraszam, że zaśmiecam: ale czy robienie gwoździ jest naprawde tak ciężkie, i trzeba mieć dużo cierpliwości? Czy z tym poradził by sobie amator(jak ja) czy jest to już zabawa dla bardziej zaawansowanych modelarzy?

P.S. Zbyszku bardzo fajnie to u Ciebie wychodzi

golasz napisał:

Przepraszam, że zaśmiecam: ale czy robienie gwoździ jest naprawde tak ciężkie, i trzeba mieć dużo cierpliwości? Czy z tym poradził by sobie amator(jak ja) czy jest to już zabawa dla bardziej zaawansowanych modelarzy?

Jest to w miare proste.
Wierci sie klika tysiecy dziurek
po to by je
potem z powrotem pozatykac....:pinch: :pinch:

zeby poszycie nie bylo dziurawe ;) ;)

Zbyszku nie widze otworow na maszty....

A tak to :woohoo: :woohoo:

No i się romek nie mylisz, musze je wszystkie ponawiercać pod ster też, ale tak mi się fajnie wierciło te dziurki w dechach że zapomniałem o tym że nie wszędzie i tak będzie je widać :laugh:
Trudno muszę ponanosić jeszcze miejsca na nadbudówki itp.

Romek tylko nie pytaj mnie ile jest tych dziurek na pokladzie już nie chce mi się liczyć

Golasz najbardziej przynajmniej dla mnie jest wykonanie samych gwoździ a reszta zabiera poprostu dużo czasu.

Wiesz wykonanie z bambusa gwoździka o średnicy 0,8 mm lub cienszego nie jest takie proste.:unsure: