Leon27 pisze:Zdjęcie z filmu Master and Commander żagiel na HMS Surprise. Logiczne się wydaje że reflinki są w miejscu łączenia dwóch pasów żagla . Heh. I jak to zinterpretować ? My zawsze dajemy reflinki w środku brytów żagla. Wydawnictwo Shipyard budując te swoje kartonowowe cuda robi nawet dwie reflinki na bryt i twierdzi że tak było. Ale reflinka w miejscu łączenia brytów to dla mnie coś nowego. Co wy na to ?
W sumie to masz racje. We wszystkich mych zrodlach znajdowalem rozwiazanie, jak mowisz - reflinki (reefpoints) w srodku brytu zagla, ale tez biegnace poprzez poziomy pas plotna zwany reefband (dla wzmocnienia).
Shipyard ma racje - na zaglach wiekszych jednostek dawano z reguly po dwie reflinki na bryt,
Patrz tu:
http://www.hnsa.org/doc/steel/large/sail01.htmu Boudriota (Okret 74 dzialowy) jest jeszcze ciekawiej - naprzemiennie po dwie i jedna reflinka na bryt.
Natomiast na fregacie HMS Surprise jest jak piszesz -
reflinki sa zamontowane przez pionowa zakladke zagla . Ki diabel? (Nawiasem mowiac - jestes cholernie spostrzegawczy!

)
http://imageshack.us/photo/my-images/26 ... ise46.jpg/Jest to kolejny argument na to, zeby nie uwazac ow okret za autorytatywny obraz owczesnych praktyk.
HMS Surprise jest wszak przemianowana i nieco przerobiona ex. HMS Rose - replika (chyba z lat 60tych) autentycznej historycznej fregaty brytyjskiej, ktora brala udzial m.in. w blokadzie amerykanskiego miasta Savannah (o ile sobie przypominam) podczas wojny o niepodleglosc tego kraju od W. Brytanii. Ksiazkowa (i filmowa) HMS Surprise byla nieco inna, wieksza i silniej uzbrojona. I rowniez kompletnie fikcyjna. Dlatego tez korporacja Disney'a pozwolila sobie na zakup zmeczonej juz nieco zyciem owej repliki dla celow filmowych i przebudowawszy ja i przemianowawszy, bezceremonialnie uzyli ja jako filmowa Surprise.
Jest na tym okrecie jeszcze wiecej podobnych "niespodzianek", np. widoczne w filmie drewniane kolo sterowe jest niefunkcjonujaca atrapa - prawdziwe kolo sterowe jest stalowe i znajduje sie pod wierzchnim pokladem, nizej tego drewnianego - i, o zgrozo, polaczone jest z nowoczesnym systemem GPS. Tam tez ma miejsce prawdziwe sterowanie okretem przez innego majtka . No, ale tego juz na filmie nie widac. Wszystkie maszty nie sa drewniane, ale sa to stalowe rury pomalowane tak, by imitowaly drewno... Co niektore dziala sa z wlokna szklanego i podmalowane aby imitowac zelazo.. Figura dziobowa jest tez z wlokna szklanego...
W przeciwienstwie jednakze do tego co piszesz, okret dzis jest juz jednak mocno sfatygowany. Obecny jego wlasciciel, San Diego Maritime Museum jakos zaniedbalo jednostke i dzis procz zwyklych wizyt odwiedzajacych ja nieswiadomych niczego turystow, Surprise jest tez wynajmowana dla grup dzieci i mlodziezy, udekorowana dla nich jako okret piracki...

Tu i owdzie widac zmurszale deski, farba sie luszczy z kabestanu, elementy zelazne rdzewieja... Smutne...
http://www.360cities.net/image/hms-surp ... 31.40,90.0