Dziękuję Mirku za słowa uznania.
Czernienie robię wg. sposobu podanego kiedyś na modelarstwo.org
Metoda jest prosta ale trochę niezdrowa i niebezpieczna :) Konieczne grube rękawice dobrze mieć maskę z filtrami opary są raczej nie zdrowe.
Potrzebne odczynniki (do kupienia w hurtowni chemicznej)
Tiosiarczan sodowy Na2S2O3 + kwas siarkowy H2SO4 (ale może być inny, używałem też solnego).
Wszystkie elementy mosiężne przed procesem należy oczyścić np. dremelkiem lub papierem ściernym i odtłuścić np. acetonem. Podobno rewelacyjnie działa Cif - usuwając tlenki miedzi z powierzchni jeszcze nie sprawdzałem.
Proporcje Woda - 1l zmieszać z Na2S2O3 - czyli siarczyn sodu (60 g) dodać kwas azotowy, solny lub siarkowy (5g) a potem tylko zmieszać - robi się białe mleko. W nim zanurzyć na kilka godzin elementy. Po upływie czasu wyjąć i opłukać.
W rezultacie, oprócz czernienia na przedmiocie osiada siarka, którą możemy wytopić podgrzewając detal np palnikiem gazowym lub nad gazem kuchenki. U mnie siarka pojawiała się w ilościach minimalnych.
Koniecznie przeprowadzać operację w pomieszczeniach dobrze wentylowanych, ja robię to w garażu. W warunkach domowych jest to mocno problematyczne i nieprzyjemne.
Metoda tania i względnie łatwa.
Tak wygląda reszta moich czernionych detali ( niektóre wymagają jeszcze poprawek )
Co do bloczków to jest ich trochę więcej bo około 40 szt. Mają wielkość od 8, 10, 12 mm .Jeśli chodzi o materiał to głownie pracuję z mahoniem, musiałem nim trochę elementów z zestawu już zastąpić.
Dzięki za sugestię ze śliwą będę musiał się rozejrzeć za tym drewnem.
Pozdrawiam
Darek