Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie

Witajcie.
Powolutku do przodu, ale niestety nie w takim tempie jakby to sobie każdy życzył. Nadzieją są jesienno-zimowe wieczory na modelowanie, ale do rzeczy. Dalej męczę wyrzutnie torped. Połączyłem rury z podstawami więc coraz trudniej dla moich zgrabiałych paluchów. Przepraszam też za jakość zdjęć bo narazie jestem zmuszony robić telefonem.

Aparaty torpedowe wyglądają znakomicie - zresztą jak cała reszta! Oglądam i pozdrawiam!

Witajcie w ten przedświąteczny czas. Ostatnio mały zastój w stoczni, ale też nie całkowity. No cóż taka praca serwisanta, tłuc się tygodniami poza domem.
Troszkę coś z doskoku podłubię. Przy wyrzutniach przybyło niewiele drobnicy, ale dlatego że resztę postanowiłem kleić po zagruntowaniu. W między czasie robię kolejne detale, żeby przygotować ich jak najwięcej do malowania podkładem. Postanowiłem zmierzyć się z armatami. Narazie wyglądają troszkę topornie ale wymagają dopieszczenia. Zresztą oceńcie sami.

Witam po dłuższej nieobecności w relacji, co nie znaczy że nic nie robię. Pewnie niektórzy już myśleli, że kolejna relacja do lamusa. Też wybaczcie za jakość fotek, ale w tym muszę jeszcze się podszkolić, no i zaopatrzyć się w odpowiednie tło.
Trochę przybyło drobnicy przy podstawach armat, no i zacząłem tworzyć bryły nadbudówek.

Żeby pajęczyną nie zarosło, to pora na kolejne fotki z prac.

Witam. Znowu coś przybyło do składania. Tym razem lutowanie części. Zdecydowałem się na metal, bo przy tej wielkości mogły by być zbyt delikatne. Niektóre wymagają jeszcze poprawek, ale chyba nie jest tak źle. Trochę to chaotycznie wszystko przebiega, ale po prostu tak czas mi pozwala na rwaną robotę.
Trochę tego, trochę tamtego, najważniejsze że do przodu.

Witam
Tadeusz widzę ze narobiłeś sporo elementów i to lutowanych te najbardziej lubię , to fakt ze wykonane z blaszki lutowane detale są solidniejsze i na pewno mniej podatne na uszkodzenia a jeśli nie trzeba jeszcze uważać z wagą to już w ogóle można niemal wszystko robić z mosiądzu .

Bardzo interesujący temat. Ja robię Błyskawicę 1:100 z 44r. I też sporo drobnicy mam z mosiądzu. Ale mam pewien problem z malowaniem. Konkretnie, z przyczepnością farby. Stosowanie podkładów dwuskładnikowych, raczej odpada, podkłady samochodowe w speyu dla takiej drobnicy też nie są za specjalne. Próbowałem również podtrawiać rozcieńczonym kwasem azotowym, niestety ma on szkodliwe oddziaływanie na cynę. Czy rozwiązałeś może już to zagadnienie?.

Andrzej C pisze:Bardzo interesujący temat. Ja robię Błyskawicę 1:100 z 44r. I też sporo drobnicy mam z mosiądzu. Ale mam pewien problem z malowaniem. Konkretnie, z przyczepnością farby. Stosowanie podkładów dwuskładnikowych, raczej odpada, podkłady samochodowe w speyu dla takiej drobnicy też nie są za specjalne. Próbowałem również podtrawiać rozcieńczonym kwasem azotowym, niestety ma on szkodliwe oddziaływanie na cynę. Czy rozwiązałeś może już to zagadnienie?.

Witaj Imienniku

Wydaje mi się, że nie przeczytałeś regulaminu, bo najpierw byś coś o sobie napisał
w przywitalni.
Z drugiej strony w profilu napisałeś w zakładce o mnie : Modele redukcyjne, okręty
Z podanego wieku (63l) wynika, że już kilka modeli musiałeś zrobić.
I co, nigdy nie używałeś mosiądzu ?
Nasuwa się nieodparte wrażenie, że ktoś tu coś kręci. Napraw to Kolego a potem
proś o pomoc.

Z ukłonami
Andrzej Korycki

P.S.
Właściciela wątku przepraszam, za to co napisałem powyżej.
Podziwiam cierpliwość przy wykonywaniu wielkiej liczby powtarzalnych elementów.
Ja bym nie dał rady. Już się boję relingu.

Witajcie
Rysiek masz rację, poza tym ja też uwielbiam pracować w metalu. Z tą wypornością jest różnie, bo przy modelach tego typu trzeba uważać. Jak za dużo ciężaru u góry to się zrobi z tego kiwaczek.
Andrzeju C. nie wiem czy sprawdzałeś skuteczność farb o których piszesz. Poczytaj więcej relacji na forum i przekonasz się, że jednak farby w spraju są odpowiednie. Oczywiście podkładowe.
Andrzeju 1, spoko najwyżej poprosi się Mirka albo Atamana o posprzątanie. A nawiasem mówiąc to też się boję tych relingów, ale coś się wymyśli, jakiś przyrządzik i będzie ok..