Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie

Kłaniam się wszystkim po dłuższej przerwie. Prace przy łódce drobnymi kroczkami posuwają się do przodu.

Super, że temat idzie dalej. Najbardziej czekam na zewnętrzne pokrycie, bo w tym cały urok tych łajb.

christo pisze:po dłuższej przerwie

Przerwa zdecydowanie zbyt długa jak na tak fajną relację:)
Bardzo ładnie Ci to wychodzi.
Pozdrawiam,
Łukasz

futaba pisze:Super, że temat idzie dalej. Najbardziej czekam na zewnętrzne pokrycie, bo w tym cały urok tych łajb.

Na razie ćwiczę fornirowanie mahoniem na części dennej - dobrej do ćwiczeń, bo i tak będzie później malowana. Zdjęcia wkrótce.

ostry_gl pisze:Przerwa zdecydowanie zbyt długa jak na tak fajną relację:)
Bardzo ładnie Ci to wychodzi.
Pozdrawiam,
Łukasz

Z wolnym czasem różnie bywa, a kiedy już jest, to nie zawsze się chce modelarzować
Postaram się poprawić w przyszłości.

Spróbujgalancie namoczyć fornir .lub spróbuj z takim klejem stosowanym stolarstwie meblowym nie pamiętam nazwy lecz miał taki fajny skórcz nie pozwolił odklejać sie fornirowi na krzywiznach . Piekny model i daje wielkie możliwości do adaptacji pięknych materiałów

sebka35 pisze:spróbuj z takim klejem stosowanym stolarstwie meblowym nie pamiętam nazwy lecz miał taki fajny skórcz nie pozwolił odklejać sie fornirowi na krzywiznach

Dość długo zastanawiałem się, jak ugryźć temat oklejania fornirem. Na dno wypadnie przykleić paski o długości ok. 1 metra. Brałem pod uwagę butapren, ale on nie wybacza błędów. Ewentualne klejenie wikolem odpadło, bo nie miałem pomysłu na długotrwały, precyzyjny docisk metrowego paska forniru o szerokości 20 mm.
W końcu zdecydowałem się na klejenie na gorąco pasków z gotowym klejem, czyli obrzeży fornirowych.
Termostat żelazka ustawiłem na 1 kropkę.
Oklejanie dna traktuję jako poligon doświadczalny, ponieważ ostatecznie i tak będzie pomalowane aż do linii wodnej.

Krzysztofie,
jeżeli ten model ma pływać ( chyba z tą myślą go budujesz) to raczej odpuść sobie kleje meblowe (między innymi topliwy stosowany na obrzeża. W meblarstwie są trochę inne wymagania co do klasy wodoodporności. Zrób testy z fornirem, ale węższym (~10 mm) klejonym na kleje poliuretanowe np. SUDAL 66A. Docisk listwą z naklejoną gąbką i folią rozdzielającą lub workiem foliowym z pompą próżniową.
I nie warto moim zdaniem eksperymentować na oryginale.
Pozdrawiam
skipper

Witam .
Tu się zgadzam z Kolegą skipper , tylko SOUDAL 66A . Mam z nim praktykę i nigdy mnie nie zawiódł . Elementy klejone strzelały na słojach ale nigdy na klejeniu . Posłuchaj się bo te obrzeża odkleją się na bank .

skipper pisze:Krzysztofie,
jeżeli ten model ma pływać ( chyba z tą myślą go budujesz) to raczej odpuść sobie kleje meblowe (między innymi topliwy stosowany na obrzeża. W meblarstwie są trochę inne wymagania co do klasy wodoodporności.
skipper

myszor pisze:Witam .
Tu się zgadzam z Kolegą skipper , tylko SOUDAL 66A . Mam z nim praktykę i nigdy mnie nie zawiódł . Elementy klejone strzelały na słojach ale nigdy na klejeniu . Posłuchaj się bo te obrzeża odkleją się na bank .

Planowałem zalaminowanie oklejonego fornirem kadłuba od zewnątrz tkaniną ok. 30g i żywicą L285, a potem jeszcze natrysk z tej samej żywicy - to ma być przejrzysta bezbarwna warstwa zamiast mozolnego budowania grubej warstwy lakieru bezbarwnego.
Zakładałem, że taka zewnętrzna warstwa laminatu na całym kadłubie załatwi sprawę wodoodporności.
Mylę się? Bo jeśli tak, to mam problem - z powodu oklejenia sporej już części dna fornirem "na żelazko".