Odp:Bismarck-wymiana poglądów
: 27 lip 2007, 14:16
Witam.
Trochę kłopotów ze zdrowiem uniemożliwiło mi uczestnictwo na forum. Tu chciałbym podziękować Radkowi za propozycję szybszego otrzymywania przesyłek, ale nie skorzystam, Wydawnictwo wie dlaczego i jest to ujęte wodpowiedzi.
Wysyłając maila do wydawnictwa 04.07.2007 który opublikowałem otrzymałem następującą odpowiedź:
Szanowny Panie,
Dziękuję za długi i szczery list. Jeśli chodzi o propozycję współpracy, to
nie widzę przeszkód, aby Państwa forum mogło ją z nami nawiązać i oferować
dodatkowe wsparcie modelarzom nie radzącym sobie z budową. Takiego wsparcia
udziela wprawdzie nasz konsultant - również modelarz z odpowiednim stażem -
jednak nigdy za wiele pomocnych rad. Wartością Internetu jest przecież
właśnie to, że rozmaite społeczności mogą się komunikować poza "oficjalnym"
kanałem informacji. Może więc istnieć oficjalny serwis techniczny i
społeczne forum. Odpowiedź odmowna, jaką Pan otrzymał od Pawła Falenciaka,
podyktowana była tym, że taki właśnie oficjalny serwis techniczny został
przez nas uruchomiony. Jeśli nastąpiło nieporozumienie, w wyniku którego Pan
Falenciak zrozumiał, że proponuje Pan odpłatną usługę, natomiast Pan poczuł
się urażony i zlekceważony - najmocniej przepraszamy.
Wydaje mi się natomiast, że istotą forum jest to właśnie, iż umożliwia ono
dyskusję we własnym gronie, moderowaną przez jednego bądź kilku uczestników,
którzy cieszą się odpowiednim autorytetem wśród pozostałych forumowiczów.
Obecność przedstawiciela producenta, tej czy innej firmy, której produkty
czy usługi są komentowane, moim zdaniem jest niezręczna, bo rodzi
podejrzenia o jakieś szczególne relacje między nią a tzw. "modem", o
manipulowanie opinią uczestników. Dlatego, choć oczywiście przyglądamy się
dyskusjom, trzymamy się zasady, żeby się nie wtrącać i nie mówić nie pytani.
Jako uczestnik i organizator kilku forów uważam, że jest to zdrowa zasada.
Co do tego, że budowa Bismarcka może być trudna dla początkujących - zgadzam
się. Jestem przekonany, że nasz serwis techniczny jest w stanie pomóc w tych
trudnościach, wiem, że pomaga, znam relacje osób, które uzyskały fachowe
wsparcie. Natomiast Pana opinia nt. nieprecyzyjnej intsrukcji montażu jest
cenna i chętnie poznam propozycje modyfikacji - przecież przed nami jeszcze
wiele numerów i jeżeli możemy coś poprawić, bez wahania to zrobimy. Ze
wspólnym pożytkiem dla budujących i dla konsultanta technicznego.
Odnośnie prenumeraty mogę tylko raz jeszcze powtórzyć powody opóźnienia,
ponownie uderzyć się w piersi i zapewnić: Tak, Bismarck spotkał się z
nadzwyczajnie dużym zaintersowaniem w Niemczech, Wielkiej Brytanii i w
Polsce. Tak, wystawiliśmy na próbę cierpliwości wielu prenumeratorów. Tak,
rozumiemy ich irytację. Tak, będziemy żałować, jeśli zdecydują się
zrezygnować z prenumeraty. Tak, podejmiemy działania mające na celu odbudowę
ich zaufania. Tak, budowa okrętu zakończy się w przewidzianym terminie, bez
opóźnienia.
W sprawie ceny nie podejmuję się dyskutować, bo trudno tu o obiektywny osąd.
Nasz Bismarck jest unikalnym modelem na rynku, toteż nie sposób go
porównywać z innymi modelami. Albo nie ten okręt, albo nie ta skala. Ma Pan
prawo, podobnie jak każdy, do własnej oceny, ja jednak pozostanę przy swojej
- że ten model wart jest swojej ceny.
Jeszcze jedna uwaga na temat reklamacji części, o której wspominał któryś z
autorów cytowanych przez Pana wypowiedzi. Otóż jest podstawową zasadą
Kolekcji Hachette (i prawem konsumenckim zresztą), że w każdej podobnej
sytuacji nabywca ma prawo do wymiany całego numeru z pełnym zestawem części.
Dosyłamy je bez zbędnych ceregieli nawet wówczas, gdy część zostanie
uszkodzona, np. na skutek nieumiejętnego montażu, albo (co się zdarzyło
jednemu z modelarzy) zjedzona przez psa. Zawsze utrzymujemy stany magazynowe
części, aby można je było uzupełnić czy wymienić. Dotyczy to także
"Titanica", którego wydaliśmy w roku 2002.
Wracając na zakończenie do sprawy społecznego serwisu technicznego na forum
modelarskim - czy mógłby Pan określić oczekiwania forum wobec Kolekcji
Hachette? W miarę możliwości postarmy się je spełnić.
Z poważaniem,
Sławek Chojnacki
Dyrektor Kolekcji Hachette
Wypowiedzi na foru zprzeczają to co otrzymałem w odpowiedzi, zwłaszcza terminów wysyłek jak i reklamacji. Napisałem następny mail do wydawnictwa pomimo tego , że Radek ma z Nimi kontakt.
Moje opóźnienie z odpowiedzią na tego maila wiąże się również z tym iż dość dużo otrzymywałem maili z informacjami na temat kłopotów jakie mają budujący z przesyłkami i kłopotami z budową. Dlatego moj mail jest treści następującej:
Witam Pana.
Przepraszam za tak długą odpowiedź, ale moja nieobecność/ względy zdrowotne/ i to, że chciałem porozmawiać z wieloma budującymi jest tego przyczyną. Wiem, że Państwo skontaktowaliście się z naszym administratorem i jest propozycja współpracy przy następnych projektach w szerszym zakresie. Ja jednak uważam, że współpraca była i jest potrzebna przy projekcie Bismarck i zdania nie zmienię. To Wydawnictwo powinno być zainteresowane współpracą z takimi jak nasza strona. Proszę popatrzeć na strony niemieckie i wszystko będzie jasne: http://www.bismarck-modellbau.de/index.php?action=modellinfo
Zaznaczę tu, iż stron o tematyce Bismarck jest bardzo dużo i praktycznie wszędzie widać współpracę Wydawnictwa ze stronami modelarskimi. Pan napisał, że współpraca byłaby źle odbierana jednak z opinii, które ja posiadam to brak takiej współpracy jest bardzo źle odbierane. Dyskusja z Państwem na forum mogłaby być bardzo pomocna nam wielu i to tylko by mogło pokazać, że zleży Wam na Nas. Część kolegów już zrezygnowała z prenumeraty
„ ja zrezygnowalem z tej "prenumeraty" i powiem szczerze ze lepiej mi jakos jak mam w kiosku.... mam numer co tydzien i pewne ze jest.. jak cos jest nie tak z czesciami to wymieniaja bardzo szybko (reklamacyjnego numeru 5 z wydawnictwa nie otrzymalem do dzis... ale teraz to niech sie "cmokna" bo sobie poradzilem bez nich )
pozdro”
To jest jeden z postów mówiący o Państwa zainteresowaniu kupującymi i jest zaprzeczeniem tego, co Pan napisał o reklamacjach. Co do udziału Wydawnictwa na forach internetowych to powiem, iż wydawca Modelarstwa Okrętowego jest uczestnikiem naszego forum i w niczym to nie przeszkadza. Często prowadzimy dyskusję, mamy odmienne zdania i to właśnie Im i nam pomaga w lepszym zrozumieniu naszych potrzeb. Moja propozycja współpracy, którą odrzucił Pan Falenciak, była złożona bardzo dawno temu jeszcze zanim uruchomiliście Państwo pomoc techniczną.
„Odpowiedź odmowna, jaką Pan otrzymał od Pawła Falenciaka,
podyktowana była tym, że taki właśnie oficjalny serwis techniczny został
przez nas uruchomiony. Jeśli nastąpiło nieporozumienie, w wyniku którego Pan
Falenciak zrozumiał, że proponuje Pan odpłatną usługę, natomiast Pan poczuł
się urażony i zlekceważony - najmocniej przepraszamy. „
Tu zaznaczę iż w moim mailu do Pana Falenciaka nie było mowy o pieniądzach, a dobry menadżer podjąłby kroki zmierzające do poznania takiej propozycji/rozmowa do niczego nie zobowiązuje/
Teraz dowiedziałem się, że nie jest możliwe współpracowanie na tym etapie. Przykro mi, że taka jest decyzja z Państwa strony, zaszkodzi ona bardzo wielu, a przede wszystkim Wydawnictwu i tym którzy nie mają doświadczenia modelarskiego/może zmienicie Państwo zdanie/. Ja nie będę prowadził relacji z budowy Bismarcka, bo nie będę zastępował pomocy technicznej. Relację ograniczę do pokazywania tego, co, a nie jak zrobiłem. W mailu pisze Pan o naszych oczekiwaniach, jakie mamy i tu napiszę, że już na ten temat pisałem. Chodzi nam przede wszystkim o terminowe wysyłki, których nadal nie ma, a co Państwo gwarantowaliście. Ja sam zastanawiam się nad kupowaniem kolejnych numerów w kiosku, bo tylko tak można mieć je terminowo. Prenumeratorzy nadal traktowani są jak piąte koło u wozu. Nasz administrator napisał, że:
„Jeżeli ktoś nadal ma w wydawnictwie prenumeratę i ma opóźnienia proszę o info - numer prenumeraty i dane na maila: radek@kubera.org.
Mogę to przyśpieszyć - może to usprawni budowanie "równoległe" Bismarcków - mam kontakt z wydawnictwem - gdy przedstawimy im konkretną listę będą w stanie przesłać te prenumeraty "w trybie indywidualnym" - jednak tylko w przypadku konkretów. Co do braku zainteresowania Robercie Twoimi listami - zapewniam Cię, że były dyskutowane w wydawnictwie jednak nie zostały podjęte dalsze kroki ze względu na fakt, że wydanie już "szło". W przyszłości być może będziemy mogli współpracować na szerszej linii. „
Ja nie chcę być traktowany lepiej niż inni prenumeratorzy tylko chcę by wszyscy którzy Państwu zaufali otrzymywali w terminie. Dlatego nie skorzystam z tej propozycji.
Wracając do prywatnego serwisu technicznego na forum to proszę kontaktować się z Panem Radkiem Kuberą, którego mail jest w tym mailu, a z którym jak wiem macie Państwo kontakt. Ja przy takim obrocie sprawy jak wcześniej pisałem nie będę uczestniczyć z wielu powodów. Pierwszy to taki, że nie chcę by moi koledzy posądzali mnie o współpracę z Państwem/tu jak Pan wie proponowałem innego modelarza jako serwisanta budującego na łamach Forum Bismarcka/, drugi to, brak terminowo otrzymywania kolejnych numerów, trzeci to, że Państwo już macie serwis techniczny i tak dalej. Choć to ja na forum Kogi założyłem pierwszą relację z budowy Bismarcka i chciałem pomagać innym, to ja założyłem wątek wymiany poglądów na temat budowy, gdzie poruszonych było i jest wiele problemów związanych z budową/ często krytycznych uogólniając wobec Wydawnictwa/ często przez modelarzy, którzy nie budują Bismarcka, ale posiadają dużą wiedzę z zakresu technik modelarskich, to ja nie będę uczestniczył, a raczej ograniczę swoje uczestnictwo do bezwzględnego minimum, bo to jestem winny tym, którzy za moją namową podjęli się budowy Bismarcka. Jeżeli moje maile pomogły w czymś Państwu to dobrze, może pomogą też innym i następny model wydany przez Państwa będzie się cieszył jeszcze większym powodzeniem od początku do końca. Ja jednak już z takiej oferty nie skorzystam, bo w tak nie regularnym tempie budować się nie da i po co pomagać innym kiedy Wydawnictwo tego nie chce, nie chciało. Lepiej czas swój poświęcić na budowę , a nie na odpisywaniu na maile bezradnych budujących/łatwiej jest się zwrócić do modelarza który pokazuje swoją prace niż do serwisu bezimiennego/.Na koniec zaznaczę, iż ja też mogę zmienić swoje zdanie, ale to jest uzależnione od decyzji Państwa co do współpracy z nami przy wielkim przedsięwzięciu jakim jest Bismarck. Pozdrawiam Robert Lewiński.
Myślę,że mail ten dużo mówi na temat mojego zdania co do Bismarcka, a raczej Wydawnictwa. Czekam teraz na odpowiedź i dopiero po niej wypowiem swoje zdanie co do projektu Bismarck.
Do pokazywania co zrobiłem jeszcze wrócę, ale chyba dopiero po czekającym mnie zabiegu. Teraz będę przebywał czasami na forum i podglądał co nieco.
Pozdrawiam wszystkich. RobertB) B) B)
Trochę kłopotów ze zdrowiem uniemożliwiło mi uczestnictwo na forum. Tu chciałbym podziękować Radkowi za propozycję szybszego otrzymywania przesyłek, ale nie skorzystam, Wydawnictwo wie dlaczego i jest to ujęte wodpowiedzi.
Wysyłając maila do wydawnictwa 04.07.2007 który opublikowałem otrzymałem następującą odpowiedź:
Szanowny Panie,
Dziękuję za długi i szczery list. Jeśli chodzi o propozycję współpracy, to
nie widzę przeszkód, aby Państwa forum mogło ją z nami nawiązać i oferować
dodatkowe wsparcie modelarzom nie radzącym sobie z budową. Takiego wsparcia
udziela wprawdzie nasz konsultant - również modelarz z odpowiednim stażem -
jednak nigdy za wiele pomocnych rad. Wartością Internetu jest przecież
właśnie to, że rozmaite społeczności mogą się komunikować poza "oficjalnym"
kanałem informacji. Może więc istnieć oficjalny serwis techniczny i
społeczne forum. Odpowiedź odmowna, jaką Pan otrzymał od Pawła Falenciaka,
podyktowana była tym, że taki właśnie oficjalny serwis techniczny został
przez nas uruchomiony. Jeśli nastąpiło nieporozumienie, w wyniku którego Pan
Falenciak zrozumiał, że proponuje Pan odpłatną usługę, natomiast Pan poczuł
się urażony i zlekceważony - najmocniej przepraszamy.
Wydaje mi się natomiast, że istotą forum jest to właśnie, iż umożliwia ono
dyskusję we własnym gronie, moderowaną przez jednego bądź kilku uczestników,
którzy cieszą się odpowiednim autorytetem wśród pozostałych forumowiczów.
Obecność przedstawiciela producenta, tej czy innej firmy, której produkty
czy usługi są komentowane, moim zdaniem jest niezręczna, bo rodzi
podejrzenia o jakieś szczególne relacje między nią a tzw. "modem", o
manipulowanie opinią uczestników. Dlatego, choć oczywiście przyglądamy się
dyskusjom, trzymamy się zasady, żeby się nie wtrącać i nie mówić nie pytani.
Jako uczestnik i organizator kilku forów uważam, że jest to zdrowa zasada.
Co do tego, że budowa Bismarcka może być trudna dla początkujących - zgadzam
się. Jestem przekonany, że nasz serwis techniczny jest w stanie pomóc w tych
trudnościach, wiem, że pomaga, znam relacje osób, które uzyskały fachowe
wsparcie. Natomiast Pana opinia nt. nieprecyzyjnej intsrukcji montażu jest
cenna i chętnie poznam propozycje modyfikacji - przecież przed nami jeszcze
wiele numerów i jeżeli możemy coś poprawić, bez wahania to zrobimy. Ze
wspólnym pożytkiem dla budujących i dla konsultanta technicznego.
Odnośnie prenumeraty mogę tylko raz jeszcze powtórzyć powody opóźnienia,
ponownie uderzyć się w piersi i zapewnić: Tak, Bismarck spotkał się z
nadzwyczajnie dużym zaintersowaniem w Niemczech, Wielkiej Brytanii i w
Polsce. Tak, wystawiliśmy na próbę cierpliwości wielu prenumeratorów. Tak,
rozumiemy ich irytację. Tak, będziemy żałować, jeśli zdecydują się
zrezygnować z prenumeraty. Tak, podejmiemy działania mające na celu odbudowę
ich zaufania. Tak, budowa okrętu zakończy się w przewidzianym terminie, bez
opóźnienia.
W sprawie ceny nie podejmuję się dyskutować, bo trudno tu o obiektywny osąd.
Nasz Bismarck jest unikalnym modelem na rynku, toteż nie sposób go
porównywać z innymi modelami. Albo nie ten okręt, albo nie ta skala. Ma Pan
prawo, podobnie jak każdy, do własnej oceny, ja jednak pozostanę przy swojej
- że ten model wart jest swojej ceny.
Jeszcze jedna uwaga na temat reklamacji części, o której wspominał któryś z
autorów cytowanych przez Pana wypowiedzi. Otóż jest podstawową zasadą
Kolekcji Hachette (i prawem konsumenckim zresztą), że w każdej podobnej
sytuacji nabywca ma prawo do wymiany całego numeru z pełnym zestawem części.
Dosyłamy je bez zbędnych ceregieli nawet wówczas, gdy część zostanie
uszkodzona, np. na skutek nieumiejętnego montażu, albo (co się zdarzyło
jednemu z modelarzy) zjedzona przez psa. Zawsze utrzymujemy stany magazynowe
części, aby można je było uzupełnić czy wymienić. Dotyczy to także
"Titanica", którego wydaliśmy w roku 2002.
Wracając na zakończenie do sprawy społecznego serwisu technicznego na forum
modelarskim - czy mógłby Pan określić oczekiwania forum wobec Kolekcji
Hachette? W miarę możliwości postarmy się je spełnić.
Z poważaniem,
Sławek Chojnacki
Dyrektor Kolekcji Hachette
Wypowiedzi na foru zprzeczają to co otrzymałem w odpowiedzi, zwłaszcza terminów wysyłek jak i reklamacji. Napisałem następny mail do wydawnictwa pomimo tego , że Radek ma z Nimi kontakt.
Moje opóźnienie z odpowiedzią na tego maila wiąże się również z tym iż dość dużo otrzymywałem maili z informacjami na temat kłopotów jakie mają budujący z przesyłkami i kłopotami z budową. Dlatego moj mail jest treści następującej:
Witam Pana.
Przepraszam za tak długą odpowiedź, ale moja nieobecność/ względy zdrowotne/ i to, że chciałem porozmawiać z wieloma budującymi jest tego przyczyną. Wiem, że Państwo skontaktowaliście się z naszym administratorem i jest propozycja współpracy przy następnych projektach w szerszym zakresie. Ja jednak uważam, że współpraca była i jest potrzebna przy projekcie Bismarck i zdania nie zmienię. To Wydawnictwo powinno być zainteresowane współpracą z takimi jak nasza strona. Proszę popatrzeć na strony niemieckie i wszystko będzie jasne: http://www.bismarck-modellbau.de/index.php?action=modellinfo
Zaznaczę tu, iż stron o tematyce Bismarck jest bardzo dużo i praktycznie wszędzie widać współpracę Wydawnictwa ze stronami modelarskimi. Pan napisał, że współpraca byłaby źle odbierana jednak z opinii, które ja posiadam to brak takiej współpracy jest bardzo źle odbierane. Dyskusja z Państwem na forum mogłaby być bardzo pomocna nam wielu i to tylko by mogło pokazać, że zleży Wam na Nas. Część kolegów już zrezygnowała z prenumeraty
„ ja zrezygnowalem z tej "prenumeraty" i powiem szczerze ze lepiej mi jakos jak mam w kiosku.... mam numer co tydzien i pewne ze jest.. jak cos jest nie tak z czesciami to wymieniaja bardzo szybko (reklamacyjnego numeru 5 z wydawnictwa nie otrzymalem do dzis... ale teraz to niech sie "cmokna" bo sobie poradzilem bez nich )
pozdro”
To jest jeden z postów mówiący o Państwa zainteresowaniu kupującymi i jest zaprzeczeniem tego, co Pan napisał o reklamacjach. Co do udziału Wydawnictwa na forach internetowych to powiem, iż wydawca Modelarstwa Okrętowego jest uczestnikiem naszego forum i w niczym to nie przeszkadza. Często prowadzimy dyskusję, mamy odmienne zdania i to właśnie Im i nam pomaga w lepszym zrozumieniu naszych potrzeb. Moja propozycja współpracy, którą odrzucił Pan Falenciak, była złożona bardzo dawno temu jeszcze zanim uruchomiliście Państwo pomoc techniczną.
„Odpowiedź odmowna, jaką Pan otrzymał od Pawła Falenciaka,
podyktowana była tym, że taki właśnie oficjalny serwis techniczny został
przez nas uruchomiony. Jeśli nastąpiło nieporozumienie, w wyniku którego Pan
Falenciak zrozumiał, że proponuje Pan odpłatną usługę, natomiast Pan poczuł
się urażony i zlekceważony - najmocniej przepraszamy. „
Tu zaznaczę iż w moim mailu do Pana Falenciaka nie było mowy o pieniądzach, a dobry menadżer podjąłby kroki zmierzające do poznania takiej propozycji/rozmowa do niczego nie zobowiązuje/
Teraz dowiedziałem się, że nie jest możliwe współpracowanie na tym etapie. Przykro mi, że taka jest decyzja z Państwa strony, zaszkodzi ona bardzo wielu, a przede wszystkim Wydawnictwu i tym którzy nie mają doświadczenia modelarskiego/może zmienicie Państwo zdanie/. Ja nie będę prowadził relacji z budowy Bismarcka, bo nie będę zastępował pomocy technicznej. Relację ograniczę do pokazywania tego, co, a nie jak zrobiłem. W mailu pisze Pan o naszych oczekiwaniach, jakie mamy i tu napiszę, że już na ten temat pisałem. Chodzi nam przede wszystkim o terminowe wysyłki, których nadal nie ma, a co Państwo gwarantowaliście. Ja sam zastanawiam się nad kupowaniem kolejnych numerów w kiosku, bo tylko tak można mieć je terminowo. Prenumeratorzy nadal traktowani są jak piąte koło u wozu. Nasz administrator napisał, że:
„Jeżeli ktoś nadal ma w wydawnictwie prenumeratę i ma opóźnienia proszę o info - numer prenumeraty i dane na maila: radek@kubera.org.
Mogę to przyśpieszyć - może to usprawni budowanie "równoległe" Bismarcków - mam kontakt z wydawnictwem - gdy przedstawimy im konkretną listę będą w stanie przesłać te prenumeraty "w trybie indywidualnym" - jednak tylko w przypadku konkretów. Co do braku zainteresowania Robercie Twoimi listami - zapewniam Cię, że były dyskutowane w wydawnictwie jednak nie zostały podjęte dalsze kroki ze względu na fakt, że wydanie już "szło". W przyszłości być może będziemy mogli współpracować na szerszej linii. „
Ja nie chcę być traktowany lepiej niż inni prenumeratorzy tylko chcę by wszyscy którzy Państwu zaufali otrzymywali w terminie. Dlatego nie skorzystam z tej propozycji.
Wracając do prywatnego serwisu technicznego na forum to proszę kontaktować się z Panem Radkiem Kuberą, którego mail jest w tym mailu, a z którym jak wiem macie Państwo kontakt. Ja przy takim obrocie sprawy jak wcześniej pisałem nie będę uczestniczyć z wielu powodów. Pierwszy to taki, że nie chcę by moi koledzy posądzali mnie o współpracę z Państwem/tu jak Pan wie proponowałem innego modelarza jako serwisanta budującego na łamach Forum Bismarcka/, drugi to, brak terminowo otrzymywania kolejnych numerów, trzeci to, że Państwo już macie serwis techniczny i tak dalej. Choć to ja na forum Kogi założyłem pierwszą relację z budowy Bismarcka i chciałem pomagać innym, to ja założyłem wątek wymiany poglądów na temat budowy, gdzie poruszonych było i jest wiele problemów związanych z budową/ często krytycznych uogólniając wobec Wydawnictwa/ często przez modelarzy, którzy nie budują Bismarcka, ale posiadają dużą wiedzę z zakresu technik modelarskich, to ja nie będę uczestniczył, a raczej ograniczę swoje uczestnictwo do bezwzględnego minimum, bo to jestem winny tym, którzy za moją namową podjęli się budowy Bismarcka. Jeżeli moje maile pomogły w czymś Państwu to dobrze, może pomogą też innym i następny model wydany przez Państwa będzie się cieszył jeszcze większym powodzeniem od początku do końca. Ja jednak już z takiej oferty nie skorzystam, bo w tak nie regularnym tempie budować się nie da i po co pomagać innym kiedy Wydawnictwo tego nie chce, nie chciało. Lepiej czas swój poświęcić na budowę , a nie na odpisywaniu na maile bezradnych budujących/łatwiej jest się zwrócić do modelarza który pokazuje swoją prace niż do serwisu bezimiennego/.Na koniec zaznaczę, iż ja też mogę zmienić swoje zdanie, ale to jest uzależnione od decyzji Państwa co do współpracy z nami przy wielkim przedsięwzięciu jakim jest Bismarck. Pozdrawiam Robert Lewiński.
Myślę,że mail ten dużo mówi na temat mojego zdania co do Bismarcka, a raczej Wydawnictwa. Czekam teraz na odpowiedź i dopiero po niej wypowiem swoje zdanie co do projektu Bismarck.
Do pokazywania co zrobiłem jeszcze wrócę, ale chyba dopiero po czekającym mnie zabiegu. Teraz będę przebywał czasami na forum i podglądał co nieco.
Pozdrawiam wszystkich. RobertB) B) B)