Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie

Świetna robota, naprawdę podziwiam. Czy te szybki są dokładnie przyklejone do kadłuba, bo masz je bardzo blisko linii wodnej? Nie boisz się, że w czasie pływania woda może się sączyć do kadłuba?

Oj futaba nie czytasz dokładnie. Spoiwo jest na tyle odpowiednie że teraz dopiero mogę od wewnątrz kadłuba kapnąć na spoiwo klejem CA w celu wzmocnienia i większego uszczelnienia. Również szybki mi od zewnątrz już teraz nie zajdą szronem, gdyż to pierwsze spoiwo temu zapobiegnie.

Oj czytam dokładnie, ale stwierdzenie "wypaćkać delikatnie klejem" można różnie zinterpretować

Witaj jeskom!
Śledzę Twoją relację od początku i chylę czoła za świetne umiejętności.
Mam pytanie, a może podpowiedź odnośnie klejenia CA. Jest takie "chemikalium" co się zwie debonder i służy do rozpuszczania CA, a zwłaszcza usuwania jego śladów z klejonych powierzchni. Kiedyś miałem podobne dziadostwo przywiezione z zagranicy, ale teraz bez problemów można kupić u nas. Widziałem na 100% w Castoramie, na stojaku z klejami, na Alledrogo też jest. CA potrafi nie raz wnerwić tym cholernym szronem, zwłaszcza jak ujawnia się dopiero po dwóch dniach (mam przykład na Bismarcku przy klejeniu blaszek). Łatwiej też usunąć nadmiar kleju zamoczoną w tym "cosiu" szpatułką, niż szlifować.
Spróbuj kiedyś na czymś poużywać, może nie trzeba będzie uciekać się do złożonych metod klejenia i zabezpieczania przed upaćkaniem. Poniżej przykładowy link.
POZDRAWIAM!

http://allegro.pl/debonder-20g-rozpuszc ... 53479.html

https://www.google.pl/search?newwindow= ... _Q1QrwsEVE

Też używam debondera z HK, ale w tym wypadku mógłby zaszkodzić, ponieważ matuje powierzchnię (przynajmniej mój). Ale są wersje kleju CA na na bazie alkoksy-etylu które nie dają "białego nalotu", np. Contact VA 1403.

Również używam czegoś takiego jak debonder głównie jak mi pryśnie CA na ekran komputera - wysuszone kropki schodzą idealnie i nie uszkadza matrycy, ale w tym przypadku chodzi aby szybka była bez skazy (na czarnym widać nawet prószko.

No jasne, taki wyjadacz jak Ty, musiał mieć już wcześniej z tym kontakt.....

W końcu znalazłem czas na dłubanie. Zlutowałem maszt na dziobie statku. Co by nie było wystawiam więcej zdjęć.

Piękna robota , aż się oczka same śmieją

Super robota . Jeskom , a może Ty jesteś spokrewniony z Antośkiem bo wykonujesz takie piękne rzeczy .

Jesteś moim liderem wśród " plastikowców " . Uczen przerósł Mistrza ( bez obrazy )