Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie • Arleigh Burke Flight IIa
Strona 1 z 1

Arleigh Burke Flight IIa

: 20 wrz 2019, 14:34
autor: Kamo
Dzień dobry,
To mój pierwszy post tutaj. Chciałbym się podzielić relacją z budowy mojego pierwszego modelu okrętu. Będzie to amerykański niszczyciel rakietowy typu Arleigh Burke Flight IIa Mam 21 lat więc jestem tutaj majtkiem i liczę na pomoc doświadczonych kolegów. Od dziecka fascynowały mnie okręty (rodzinna tradycja - Marynarka Wojenna :twisted: ). Zawsze, kiedy wpadały mi do rąk jakieś kształty przypominające kadłub (odpadki po pracy wujka stolarza) składałem to w całość i tworzyłem. Wiadomo, mając 8-10 lat nie zna się narzędzi. Teraz po kilkunastu latach postanowiłem stworzyć model okrętu na poważnie, od podstaw. W programie CAD według planów kadłuba znalezionych w internecie stworzyłem wręgi, które jednak potem przerobiłem na płytki poprzeczne nadające kształt kadłubowi. Chciałem oddać je do wycięcia jakiejś firmie pod np. waterjeta ale chcę być jak najbardziej samodzielny. Udało mi się załatwić fajne deski o grubości 2-2,5cm. Zaprojektowane w CADzie elementy wydrukowałem w skali 1:1, wyciąłem, przerysowałem, a właściwie przemalowałem pędzlem i farbą na deski i wyciąłem wszystko wyrzynarką.
Teraz część, która może się nie podobać. Wymyśliłem metodę - kupiłem dwa długie płaskowniki o szerokości 40mm, zaplanowałem, gdzie płytki powinny się znajdować, odmierzyłem środek i połączyłem wszystkie płytki z płaskownikiem dwoma wkrętami długości 35mm na każdą płytkę. Dwa płaskowniki połączyłem kilkoma śrubami i nakrętkami. Następnie położyłem wszystko na konikach i podkładałem pod spód deski, żeby nadać kształt kadłubowi. Płaskowniki były długie i wąskie, więc nie było problemu z nadaniem kształtu. Kolejnym krokiem było szlifowanie szlifierką oscylacyjną z papierem o gradacji 24, 40 i 80. Po ukształtowaniu płytek, zrobieniu skosów zabrałem się za wypełnienie pustych przestrzeni. Większe przerwy pomiędzy płytkami wypełniłem kawałkami styropianu, żeby pianka miała się czego złapać. Całość wypełniłem pianką montażową. Po całkowitym wyschnięciu ściąłem naddatki a potem znowu szlifowanie szlifierką oscylacyjną. W tym miejscu właśnie się zatrzymałem. Czy macie może jakieś pomysły, jak mógłbym wykonać stewę dziobową? Z góry mówię, że model nie będzie idealny co do milimetra, ale chciałbym go mocno dopieścić. Imitacje spawów i te sprawy. Na tę powierzchnię lepiej położyć szpachlę z włóknem węglowym i farby, czy mógłbym przyklejać kawałki blachy aluminiowej? Model ma pływać, jednak nie będzie sterowany. Może następny, najpierw muszę trochę się douczyć, a przede mną długa droga :D
Pozdrawiam

Re: Arleigh Burke Flight IIa

: 20 wrz 2019, 16:06
autor: rekmak
Wnioskuję zdjęcia są w odwrotnej kolejności. Na to połóż 2 warstwy tkaniny szklanej na żywicę i na to szpachlowanie i szlif. Będzie twarda powierzchnia. Można potem częściowo wydrapać styropian i jest miejsce na silnik, wały ze śrubami i stery, regulator, akumulator i odbiornik plus inne bajery. Zacznij także robić to co na pokładzie. Bywa, że właśnie na to brakuje zapału.

Re: Arleigh Burke Flight IIa

: 22 wrz 2019, 19:34
autor: Kamo
Dziękuję za radę, czas zacząć kupować materiały ;) mam nadzieję, że niedługo będę mógł się pochwalić rezultatem :D