Re: HMS Bounty - 1:48 (Artesania Latina)
: 03 sty 2024, 20:15
W Nowym Roku, wszystkim odwiedzającym, życzę wszelkiej pomyślności.
Wracając do poprzedniego wpisu dotyczącego pracy z kotwicami, warto popatrzeć jak wygląda podnoszenie kotwicy na odbudowanym żaglowcu "Star of India". Statek jest nieco młodszy od "Bounty" (rok budowy 1863) i linę kotwiczną zastąpiono łańcuchem
Nadszedł czas na olinowanie Bounty. Przeglądając relacje z tego etapu budowy, nie mogłem jednoznacznie stwierdzić w jakiej kolejności należy je wykonać. Oczywiste jest, że najpierw należy wykonać olinowanie stałe, ale czy w całości? Patrząc na olinowanie, łatwo zauważyć, że większość lin jest prowadzona do pokładu lub burt i skierowana w stronę rufy (wanty, szoty, brasy itd). W końcu maszyną napędową żaglowca są żagle - tak ustawione, aby ciągnęły statek do przodu. Liny kompensujące parcie wiatru na żagle, będą więc skierowane przeciwnie - w kierunku rufy. Wydaje mi się, że dostępność punktów mocowania lin będzie ułatwiona, jeżeli pracę przy takielunku rozpocznie się od strony rufy. Po wklejeniu na stałe kolumn wszystkich masztów, olinowanie i ożaglowanie zacznę od bezanmasztu.
Sposób obliczania grubości lin podał Mondfeld w swojej monografii "Historic Ship Models". Srednica wszystkich lin jest odnoszona do najgrubszej liny takielunku, czyli grotsztagu (1,7 mm dla Bounty). W oparciu o podane współczynniki, wanty i sztag bezanmasztu powinny mieć średnicę odpowiednio 0,7 i 0,9mm, a podwantki 0,5mm. Na kolumnę grotmasztu założyłem sztag tymczasowy Zaczepy do podnoszenia ciężkich ładunków (burton pendants) zostały podwiązane pod wanty. Teraz mogę już zawiesić pierwszy żagiel - bezansztaksel.
Pozdrawiam
Henryk Budzisz
Wracając do poprzedniego wpisu dotyczącego pracy z kotwicami, warto popatrzeć jak wygląda podnoszenie kotwicy na odbudowanym żaglowcu "Star of India". Statek jest nieco młodszy od "Bounty" (rok budowy 1863) i linę kotwiczną zastąpiono łańcuchem
Nadszedł czas na olinowanie Bounty. Przeglądając relacje z tego etapu budowy, nie mogłem jednoznacznie stwierdzić w jakiej kolejności należy je wykonać. Oczywiste jest, że najpierw należy wykonać olinowanie stałe, ale czy w całości? Patrząc na olinowanie, łatwo zauważyć, że większość lin jest prowadzona do pokładu lub burt i skierowana w stronę rufy (wanty, szoty, brasy itd). W końcu maszyną napędową żaglowca są żagle - tak ustawione, aby ciągnęły statek do przodu. Liny kompensujące parcie wiatru na żagle, będą więc skierowane przeciwnie - w kierunku rufy. Wydaje mi się, że dostępność punktów mocowania lin będzie ułatwiona, jeżeli pracę przy takielunku rozpocznie się od strony rufy. Po wklejeniu na stałe kolumn wszystkich masztów, olinowanie i ożaglowanie zacznę od bezanmasztu.
Sposób obliczania grubości lin podał Mondfeld w swojej monografii "Historic Ship Models". Srednica wszystkich lin jest odnoszona do najgrubszej liny takielunku, czyli grotsztagu (1,7 mm dla Bounty). W oparciu o podane współczynniki, wanty i sztag bezanmasztu powinny mieć średnicę odpowiednio 0,7 i 0,9mm, a podwantki 0,5mm. Na kolumnę grotmasztu założyłem sztag tymczasowy Zaczepy do podnoszenia ciężkich ładunków (burton pendants) zostały podwiązane pod wanty. Teraz mogę już zawiesić pierwszy żagiel - bezansztaksel.
Pozdrawiam
Henryk Budzisz