Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie

lkemot napisał:

...
i dolny żagiel fokmasztu, zrobiłem go w postaci lekko zrefowanej by nie zasłaniać pokładu
...

No wybacz, ale tak nie wygląda zrefowany żagiel (IMHO w trakcie zwijania też wygląda inaczej) :unsure:

Nazwijmy ten wygląd/stan żagla - Podciągnięty :P

Kolej na olinowanie ruchome służące do ustawiania rej we właściwym położeniu








I widok modelu z ukończonym olinowaniem

Końcowe prace przy olinowaniu - układanie lin na pokładzie. Na początek musiałem zrobić sobie mały przyrządzik i powiązać trochę sznurków





I po kilku godzinach pracy









Teraz prace kotwiczne - kotwice strasznie malutkie, jak większość wyposażenia na pokładzie

Witam
Bardzo ładne, żeby jeszcze pływało pod wodą :) .
A ten Twój przyrządzik bardzo przypomina kleszkę, taki przyrządzik do wiązania sieci rybackich.
Kleszka była używana na statka rybackich PPDiUR Gryf jeszcze w latach 70-tych ubiegłego wieku (ale mam fantastyczną pamięć co ... :P ), a teraz to nie wiem.

Z ukłonami
Andrzej Korycki

Kotwiczenia ciąg dalszy...
Shipyard w wycinance nie pokazał na żadnym rysunku czy zdjęciu jak kotwica ma być zamocowana, również na burcie nie ma żadnych elementów do których można by było ją przywiązać. Nie zrobiłem również oczka na kotbelce ze względu na małe jej wymiary (oczko wyglądało by strasznie wielkie), a koniec liny przywiązałem do kotbelki.





Linę kotwiczna puściłem po pokładzie

Końcowe prace rusznikarskie - falkonety, sztuk 12, zostawiłem je na koniec by nie uszkodzić działek przy robieniu olinowania




Obrączki z drutu miedzianego po założeniu na lufę zostały lekko przyklejone klejem CA


Zakończenie lufy zrobiłem Wikolem, potem szpilka i znowu wikol



Malowanie podkładem - farba akrylowa


W międzyczasie przygotowanie do lutowania uchwytów - elementy zostały przyklejone klejem CA do papieru by się nie przesuwały

Uchwyty zrobione i pomalowane, lufy falkonet prawie


Końce uchwytów z wikolu


Teraz pobrudziłem je suchym pędzlem z mokrą srebrną farbą


Falkonety gotowe


I mocowanie na okręcie




Teraz przyszła kolej na banderę wojenną albo pokojową





I tym optymistycznym, banderowym akcentem kończę budowę okrętu -> Lexington wypływa...


Ale relacji jeszcze nie koniec, pozostała ważna rzecz do zrobienia - ładne zdjęcia w dużej rozdzielczości do galerii i niejako przy okazji oblewanie okrętu B)

Witaj

Widzę, że mam zaszczyt pierwszy pogratulować Ci wspaniałego modelu dosłownie aż dech zapiera:silly: .

PS., Santa Leocadia na pewno będzie równie ładna.:)

Bardzo ładna - pouczająca i ciekawa relacja , no cóż skończyła się wraz z modelem a wszystko co dobre kiedyś się kończy .
Twoja relacja jest o tyle ciekawa , że pokazywałeś co i jak robiłeś i wielu z nas mogło tym sposobem wiele się dowiedzieć i nauczyć.
Również serdecznie gratuluję ukończenia modeli i serdecznie dziękuję za tą relację dzięki której również ja wyciągnąłem pewne wnioski dla siebie