Witam!O.k. Widzę,że muszę wyjaśnić zaistniałą sytuację.Otóż jak już Robert zauważył i nie tylko on,że tempo pracy jest trochę nienaturalne,więc wyjaśnię,że faktycznie model zacząłem sklejać trochę wcześniej,a dokładnie 15 maja,pamiętam dokładnie ,bo w tym dniu "diablo"Włodarczyk zmasakrował Fragomeniego:) Pomyślałem sobie wtedy,że będę robił od czasu do czasu jakieś fotki w sumie to nawet nie bardzo wiedziałem w jakim celu,myślę,że chyba chciałem udokumentować fakt,że po 20 latach zrodziła się u mnie chęć powrotu do modelarstwa,dlatego te fotki są takie jakie są.I do momentu kiedy opisy w "MM"były na tyle wystarczające,że nie miałem większych wątpliwości i problemów,komputer był zbędny.Jednak po skonczeniu kadłuba zacząłem śledzić dalsze opisy dotyczące takielunku i stwierdziłem,że są równe zeru,wtedy to właśnie ruszyłem do sieci i zacząłem poszukiwania wszystkiego,co mogłoby mi ułatwić dalszą pracę.I znalazłem stronę Polskiej Witryny Modelarskiej,lecz w zaden sposób nie mogłem się do niej zalogować,nie mniej jednak udało mi się nawiązać kontakt z Panem Tomaszem Aleksińskim(którego pragnę szczególnie pozdrowić:) )I w końcu trafiłem na stronę Kogi i żeby szanowni koledzy nie pomyśleli,że sobie znalazłem kadłub Victory u kogoś na strychu,postanowiłem ruszyć temat od początku.To tyle wyjaśnień z mojej strony,a stan aktualny modelu jest taki jak na zdięciu,właśnie udało mi się pomalować poszycie lakierem o którym wcześniej wspominałem(Myślę,że wyszło całkiem nie źle,ale chętnie posłucham co Wy na to?) i jestem na etapie olinowania,do którego używam linek wędkarskich tzw.plecionek,a są one dostepne w różnych grubościach.Ze względu na skalę modelu,muszę niestety użyć wielu uproszczeń,ale będę się starał(myślę,że z Waszą pomocą)żeby wyszło jak najbardziej realnie
Pozdrawiam Krisi:)
P.S.Ze względu na wspaniałą aurę prace troszkę spowolnieją,no i myślę,że Holandia dzisiaj wygra;)
