Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie

Z przechyleniem modelu fajnie by wyglądało, ale musiałbyś zrobić odpowiednią imitację wzburzonego morza. Przy niewielkich falach i przechylonym modelu nie będzie to dobrze wyglądać. Prawdziwy okręt tych rozmiarów trudno się przechyla przy spokojnej wodzie.
Co do malowania silikonu zgadam się w 100%. Trudno będzie. Tzn. pomalujesz, ale po czasie farba będzie odchodzić jak od formy. Zamast silikonu można również zastosować przezroczysty żel do świec, chociaż u Ciebie jest dość duża powierzchnia to silikon będzie lepszy.

Witam

Ja myślałem o przechyle w zakręcie.
Okręt przechylony, kilwater zagięty, działa wychylone od pozycji neutralnej w stronę zakrętu.
Po prostu kawałek bitwy morskiej.
To i woda nie musi być wzburzona za zbytnio.

Z ukłonami
Andrzej Korycki

[Edit]P.S.
Marku_C4 obrazki rewelacyjne (żona mówi, że to bita śmietana). A i pancernik się trafił.

Witam. Oto dalszy ciąg prac nam morzem.
Model już jest przytwierdzony do podstawki za pomocą dość dużej ilości Wikolu.
Kolejnym etapem jest zrobienie fal przy dziobie. Fale są rozcinane przez okręt więc one najbardziej się rozchodzą. Ja wyciąłem z cienkiego plastiku szablon fal, ma jakieś 2 cm wysokości i 10 cm długości. Ze względu że jest przezroczysty zaznaczyłem go na czerwono. Na zielono jest zaznaczona warstwa mieszanki Wikolu z piaskiem, dzięki takiej mieszance można uzyskać mniejsze wzburzenia i Wikol się nie rozpływa tylko ładnie trzyma się całości.

Wyciętą falę należy zagiąć wzdłuż (jak to pokazałem linia przerywaną). Trzeba jej nadać kształt trochę bardziej zagiętej litery L.

Po takim uformowaniu należy go pokryć silikonem. Dobrze już jest zacząć go formować, czyli jakimś patyczkiem ( ja stosuję do tego celu patyczki do szaszłyków) nałożony silikon wycierać w stronę rufy, żeby zachować efekt że fala ucieka do tyłu. Mam nadzieję że dość jasno to objaśniam.
Tak wyglądają moje gotowe fale dziobowe po wyschnięciu.

Następnie wklejamy je do podstawki pod lekkim kontem. Nałożony silikon powinien zostać tak położony żeby nadał naszemu szablonowi półkolisty wygląd. Taki element nie przyklei się na cyjanoakryl ( nie wiem jak z innymi klejami bo nie testowałem). Ja używam do tego... silikonu. Przy takim zastosowaniu od razu można zrobić retusz fal dziobowych nad i pod falą główną.
A oto efekt końcowy.

Witam. Zrobiłem "szkatułkę" / skrzynkę na baterię i włącznik, gdyż mam zamiar pójść za pomysłem Pana Andrzeja i zrobić podświetlenie które będzie się znajdować w moim morzu. Myślę jeszcze czy na niej nie zamontować jakiegoś morskiego symbolu ale nic mi nie przychodzi do głowy. A co do przechyłu i zagięcia kilwater'a to tego nie będzie bo mam za mało miejsca na desce.



I uwaga. Ma miłość wykorzystała resztki balsy z której jest zrobiona skrzynka i stworzyła piękną blond Panią która gra na fortepianie. Zdjęcia są lekko niewyraźne bo podczas robienia zdjęć nie mogłem się powstrzymać od śmiechu:)

Witam. No i zacząłem "nawadniać" płytę. Niestety zdjęć krok po kroku nie byłem w stanie zrobić, gdyż trzeba po nałożeniu silikonu od razu go formować, ale co nieco objaśniam. Do "nawadniania" potrzebowałem:
- Silikonu ( mam ten w tubie do pistoletu, ale i tak mi zabrakło:unsure: )
- patyczek ( około 1 cm. szer.) do tworzenia fal
- jakaś podkładka na którą będzie można odłożyć patyczek
- OBOWIĄZKOWO maska ( bo cholerstwo jest nie do zniesienia w zapachu i podrażnia też oczy przez opary)
- mile widziana szybkość:)


Nakładamy Silikon i rozsmarowujemy go po płycie ale żeby nie było za cienko (najlepiej jak ma grubość 3 lub 4 mm.)



Następnie wykonujemy szybkie ruchy patyczkiem góra-dół, uderzając patyczkiem o silikon i gwałtowanie go odrywając (powinien nam powstać jeż). Gdy już fragment gdzie "ciapciamy" silikon będzie przypominał jeża, lekko przesuwamy patyczek w stronę rufy żeby stworzyć efekt małych zagiętych fal.



Tak wygląda pierwsza faza "nawadniania". Po wyschnięciu należy dokonać poprawek (jeżeli takowe są konieczne). Później dodam zdjęcia z malowania wzburzeń na wodzie.




Ja jeszcze zrobię łagodniejsze przejścia z dużych fal dziobowych żeby schodziły na tafle wody, gdzie-niegdzie pododaję jeszcze trochę silikonu na ten już zrobiony.

Do usłyszenia.

Witam. Zacząłem malowanie fal. Nie wiem czy nie przesadziłem z ich szerokością no ale teraz już tak musi być.
Do malowanie użyłem farby Humbrol 34 matt (czyli po prostu biała). Ci którzy się zastanawiali czy silikon da się pomalować to uspokajam... da się i farba nie będzie schodzić, bo mam już takich modelarskich akwenów parę i co niektóre maja już ponad rok.
Malowanie rozpoczynamy od krawędzi okrętu tam dajemy najwięcej farby, potem przechodzimy w mazanie pędzlem po silikonie z zachowaniem szerokości wzburzenia wody. Na koniec leciutko mażemy farbą żeby zachować tylko kontury fal na całej reszcie dioramy. Tak jak na początku dajemy dużo białego koloru na krawędzi to też należy tyle dać na rufę gdzie śruby po prostu mielą wodę ( i wszystko co się do nich zbliży;) ).






Zrobiłem też podświetlenie, skromne bo skromne ale jest. Jeszcze muszę załatać dziury żeby światło nie wychodziło mi we wszystkie strony tylko na okręt. Morze jeszcze nie jest skończone bo jak mówiłem zabrakło mi silikonu. Dość pisania czas na zdjęcia:) . Tutaj podziękowania dla Pana Andrzeja 1 za pomoc w doborze diod, baterii i opornika.

Rozumiem, że w warunkach domowych przy pomocy silikonu imitacja wody jest dość trudnym zadaniem, ale to co na pierwszy rzut oka mi się nasunęło to ostre czubki fal (zwłaszcza te przed modelem). Jakoś nienaturalnie wyglądają.

Witam. Niestety już nie poprawię tych byków, choć sądzę że i tak źle to nie wygląda. Jak skończę całość to zrobię normalne zdjęcia bez lampy w dobrym oświetleniu. Czy trudno to wszystko robić w domu... na pewno tak bo najgorszy jest smród, raz robiłem na balkonie raz w pokoju i tak na przemian a okna były non-stop otwarte.