No właśnie Chłopaki, jest zagwozdka!
Zachęcony dzisiejszą rozmową z Arturem (tym razem nie dał się Prezes zaskoczyć

) poczytałem trochę w anglojęzycznych materiałach i poszperałem w brytyjskich forach.Spotkałem się z następującymi teoriami:
1. Malowano na jasnoczerwono lub brązowo-czerwono, właśnie by nie rzucała się w oczy krew. Szczególnie przyjęto to właśnie rozwiązanie w czasie wojen. W czasie pokoju przyjmowano wspomnianą przez Jarka niebieską, żółtą, bądź też białą.
2. Nie malowano wogóle, a już w szczególności nie farbą czerwoną ponieważ była niezmiernie droga. Pojawiła sìę też teoria, że była toksyczna, ale tego argumentu nie traktuję specjalnie wiarygodnie. Przyjmowano za to naturalny kolor ochry. Kolejnym argumentem na nie stosowanie farbowania był fakt częstego czyszczenia powierzchni drewnianych przez marynarzy przy użyciu tzw. 'holy stone', co praktycznie zlikwidowałoby każdy pokład farby.
3. Orlop i hold malowano ponoć zawsze na biało ze względu na panujące tam egipskie ciemności. Wyjątek stanowiły pomieszczenia na orlopie, w których operował lekarz. Tu wszyscy się z tym zgadzamy, choć nie dotyczy to mojego przekroju, bo to nie ta część okrętu.
W związku z powyższym na teraz plan w temacie malowania jest następujący:
1. Ładownia i orlop - kolor biały, choć jeszcze waham się co do ładowni - chciałbym wyciągnąć tam naturalny kolor drewna.
2. Pokłady działowe, a raczej ich ściany i sufity, pokryję bejcą o odcieniu najbardziej zbliżonym do czerwieni (jakieś sugestie?). Pokłady same otrzymają naturalny kolor drewna, co jest logiczne biorąc pod uwagę ich częste czyszczenie.
3. Chciałbym odtworzyć efekt rozsypanego piasku, ale nie mam zielonego pojęcia jak to uzyskać w tej skali. Normalny piasek wyglądałby jak rozrzucone kamienie

może ktoś, coś zasugeruje...
Wogóle widzę dużo nieścisłości na poziomie planów jeśli chodzi o wnętrze okrętu. I tu rodzą się kolejne rozterki...
Jutro postaram się podzielić z Wami mokmi wnioskami w tym temacie. Teraz idę spać, miłej nocy
