Witam wszystkich.
Donoszę, że Koga już (prawie) skończona - i poszła na prezent dla mojej siostry ze szczególnej okazji. Zostało mi dołożenie tylnych flag oraz zawieszenie zbuchtowanych lin na kołownicy. Już nie zdążyłem, ale obiecałem, że dorobię i wtedy zrobię ostateczne zdjęcia modelu. Na razie niestety musi to poczekać ze względu na koronawirusa.
Tak czy inaczej dokumentowałem swoją pracę i oto efekty.
Oto pierwsze zdjęcie, które obrazuje sposób zamocowania steru i tu ważna uwaga:
Nie należy przyklejać rumpla do steru mimo że tak sugeruje instrukcja.
Wynika to faktu, że późniejszym etapie montowana będzie nadbudówka i pomiędzy rumplem a burtą będzie przechodzić poprzeczna deska. Gdy przyklei się rumpel do steru, nie będzie jak tej deski potem przełożyć. Dlatego uczulam.
Tu zaznaczyłem tą deskę:
Sama nadbudówka nie stanowiła problemu poza jednym małym szczegółem o którym napiszę. Problemem okazało się zamontowanie nadbudówki. Tak jak pisałem wcześniej, burty wyszły mi o o ok. 2 mm za niskie i tu znów wybił ten problem. Okazało się, że przy montowaniu nadbudówki to widać i musiałem przyciąć z dołu 1 element i wydłużyć go na górze co widać tu:
a tak wygląda efekt końcowy po retuszu:
Korekty na szczęście w zasadzie nie widać ale
ponownie przestrzegam przed poprawnym ułożeniem poszycia - pilnujcie wysokości burt! Z perspektywy budowy modelu to przysporzyło mi najwięcej problemów.
No ale lećmy dalej, maszty przygotowane:
Niestety patyki dostarczone w zestawie były krzywe, wybrałem najmniej krzywdy fragment, resztę starałem się "wyprostować" szlifowaniem. Maszty niestety są małym minusem zestawu (pewnie mojego, tak bywa).
Maszt osadzony:
Drugim minusem okazała się farbka do malowania żagli, była zupełnie wyschnięta:
Zatem zakupiłem nową i przystąpiłem do malowania żagla. Muszę przyznać, że płótno w zestawie jest świetnej jakości, bardzo gęsto plecione cienką nicią. I tu znów żagiel mi wyszedł ciemniejszy jak na zdjęciach w zestawie, mimo że się trzymałem proporcji jakie były opisane w instrukcji. Nie wiem czemu mi tak wyszło, choć wcale to nie przeszkadza:
Sznurek dookoła żagla przykleiłem Pattexem, zaś dolny sznurek dodatkowo pokryłem lakierem bezbarwnym aby go dodatkowo usztywnić, żeby żagiel po nałożeniu można było zrobić nieco wydętym (w końcowym efekcie to się udało).
Na tym etapie zacząłem układać olinowanie stałe i ruchome.
No i w tym momencie pokażę Wam, jaką przewagę mają zestawy cięte laserowo względem ciętych ręcznie.
Pokażę też dlaczego nadal jestem zauroczony tym zestawem mimo pewnych małych minusów o których wspomniałem (są one naprawdę szczegółami).
Uwagę na bloczki zwrócił mi Sławek Kromer i faktycznie jest, tak jak mówił. Oto jak wygląda tworzenie bloczków i jufersów z papieru, zobaczcie, że wyjścia z jufersów mają nawet łezki, przez które przechodzą liny:
Przy klejeniu bloczków bałem się, że klej mi zatka dziurki. Zrobiłem zatem tak, że klej bardzo mocno rozwodniłem, połączyłem warstwy bloczków a następnie przedmuchałem dziurki. Metoda zdała egzamin.
Oto w jaki sposób przewlekałem sznurek przez jufersy i bloczki, wykorzystałem do tego bardzo cienki drucik (brak w zestawie):
Na koniec przedstawię Wam jeszcze kilka zdjęć poglądowych.
Resztę olinowania stałego i ruchomego przedstawię na już gotowym modelu, niestety nie zdążyłem tego obfotografować przed sprezentowaniem go siostrze.