Hadżi napisał:
Tak jak pisze Emilius nie ma "kawa na ławę". Na przedstawionym przez niego rysunku podane jest rozmieszczenie wręg. Na rysunkach przekroju poprzecznego podany jest kształt co którejś wręgi. Pozostałe trzeba wyrysować sobie samemu. A jak to zrobić? Ano do tego służą linie teoretyczne kadłuba czyli poprzecznice [wręgi], wodnice wzdłużnice. Za pomocą przecięć tych linii znając położenie wręgi można wykreślić taką wręgę. Jeśli pamiętam to na stronie Mareckiego Radek albo Tomek Aleksiński przedstawiał właśnie ten sposób wyznaczania wręg pośrednich.
To byly moje wypociny, napisane dawno temu dla Marka Kalka (jeszcze gdy on sie interesowal tymi problemami). Niestety, tamtych rozwazan nigdy nie ukonczylem z braku szerszego zainteresowania tematem wsrod potencjalnych adeptow modelarstwa szkutniczego.
Dla rozrysowania kazdej z wreg trzebaby zrobic cztery osobne profile (lub, jako absolutne minimum - przynajmniej dwa) polowki tejze wregi (a poniewaz one sa symetryczne i co za tym idzie identyczne - wystarczy potem zrobic lustrzane odbicie jej). Roboty jest wiec mnostwo, gdy rozrysowywuje sie kadlub duzej jednostki, jak np. jakiegos dwupokladowca ktory typowo ma tych wreg kilkadziesiat, a w przypadku wielkich trojpokladowcow typu np. Victory czy Santissima - liczba ich moze dojsc do setki i wiecej!
Nie musze chyba dodawac, ze podczas rozrysowywania profili wreg trzeba byc maksymalnie dokladnym i precyzyjnym, bo bledy rzedu milimetra w ta czy tamta, potem sie nawarstwia i wregi nie beda wzajemnie pasowac profilami i skosami, gdy ustawione razem w szkielecie. A wtedy pozostaje tylko praca od nowa!
Hadżi napisał:Niestety aby dokonać czegoś takiego trzeba umieć dobrze czytać i rozumieć linie teoretyczne kadłuba.
Pomocny by był jakiś program komputerowy co by po wprowadzeniu parametrów linii teoretycznych mógł wyrysować pośrednie wręgi.
Mam więc pytanie do kolegów. Który z programów wspomagania projektowania ma takie możliwości?
Ja sam kiedys zrobilem to recznie dla francuskiego "Okretu 74 dzialowego" wg. J.Boudriota (bo tam podano tylko profile (a wlasciwie ich polowki)
dla wreg glownych, tzw. station frames (ktore stanowia w tej jednostce tylko ok. 1/4 wszystkich wreg, a ominieto reszte wreg - tych tzw. wreg uzupelniajacych (filling frames) - dla przejrzystosci rysunkow (tak sie typowo robi w wielu opracowaniach szkutniczych i pan Boudriot nie byl tu wyjatkiem). Reszte wiec trzeba bylo sobie dorysowac samemu, uwzgledniajac takze i skosy kazdej z nich, zaleznie od jej umiejscowienia w szkielecie.
Dlaczego zrobilem to recznie? Otoz chcialem samemu doswiadczyc tego procesu i zobaczyc, jak to kiedys robiono w skalach naturalnych (sam proces jest w zasadzie ten sam, tylko wielkosc rysunkow jest inna).
A po drugie - to nie mialem zadnego programu komputerowego nadajacego sie do tych rzeczy, a gdybym nawet go mial, to i tak nie umialbym sie nim posluzyc.
Slyszalem jednakze, ze niektorzy modelarze uzywaja do tych celow AutoCad, albo tanszego AutoCad Light.
A co do opracowan jednostek zaglowych dla celow modelarskich, to nieprawda jest, ze nie ma na rynku takich, gdzie bylyby juz rozrysowane przez autora WSZYSTKIE wregi, wlacznie z podanymi ich skosami - dla modelarzy ktorzy chcieliby zbudowac sobie model z nieposzytym dolnym kadlubem (tzw. Admiralty type model - wg, maniery angielskiej).
Jest takich kilka. Akurat na mysl przychodza mi dwa opracowania ksiedza Billa Romero - z amerykanska fregata USF Confederacy i z HMS Warrior (brytyjski dwupokladowiec 74 dzialowy). W pierwszym przypadku poradniki w/w autora sa oparte na planach jednostki wg. Harolda Hahn'a (ktore trzeba dokupic osobno od ich autora), a w drugim przypadku poradniki o HMS Warrior sa oparte o plany jego jednostki siostrzanej - HMS Alfred - rowniez H. Hahn'a z USA.
Model USF Confederacy jest nieco latwiejszym do zbudowania od modelu HMS Warrior, ale mimo to, oba modele sa raczej dla zaawansowanych modelarzy ze wzgledu na mnogosc trudnych detali konstrukcyjnych.
Ze strony francuskiej ANCRE mozna zakupic doskonala monografie (broszurka z kolorowymi zdjeciami modeli wykonanych wg. tej monografii + komplet swietnych planow) o francuskiej gabarze Le Gross Ventre autorstwa Gerarda Delacroix. Jest do doskonala pozycja n/t. tej przystojnej dla oka jednostki, gdzie rowniez autor rozrysowal dla modelarza wszystkie wregi, takze z ich skosami. Odpada tu wiec czasochlonny i upierdliwy proces wyrysowywania ich i mozna od razu ruszyc z budowa modelu.
Niestety, ceny tych opracowan nie sa niskie, ale - jak mowi znane powiedzenie - placisz za to, co kupujesz! ;)