O:Witam wszystkich razem i każdego z osobna.
: 15 lip 2009, 05:07
Witam
No dobra chłopaki chyba mnie przekonaliście :(
Tomek Aleksinski napisał:
No i ten przypadek jest dla mnie optymalny.
Nie stać mnie żeby wyłożyć od razu na zestaw i na narzędzia 1000$.
Raczej systematycznie uzupełniać co jakiś czas o kolejne rzeczy..
Myślałem na początek o Dremelu i stole do niego bo to firma dość popularna na tym forum także, ale chyba zaczekam z zakupem:)
Co do pomieszczenia no to tutaj jest problem bo mam jedno w którym składam wszystkie niepotrzebne graty, ale 80 mil, to troszeczkę za daleko żeby tam majstrować przy okrętach, oczywiście drzewo mogę złożyć do do sezonowania np. na Victory:) pytanie tylko jakie i gdzie najlepiej kupić?
Do roboty zostaje mój pokój z zupełnie wolnym blatem komody - to do prac mało kurzących ,natomiast do kurzących garaż, niestety nie mój i nie mogę tam na stałe wstawić żadnej nawet najmniejszej maszynki:(
Podejrzewam że posypia się teraz komentarze że nie mam gdzie i czym a porywam się na Victory:S
Victory bardzo mi się podoba ale na skalę 1:78 to jak na razie nie mam miejsca.
Zresztą wolę poczekać lepiej się przygotować, pozbierać trochę sprzętu, i uczyć się na czymś prostszym.
Nawet zawodowy sportowiec przed biegiem musi się rozgrzać więc ja spróbuję na rozgrzewkę coś prostego, by później bez zadyszki, w pełni przygotowany, ciągnąć Victory.
Co myślicie o Karl und Marie według kursu z Kogi? Na początek będzie ok, czy też za wysokie progi jak dla mnie- raczkującego szkutnika?
Pozdrawiam
No dobra chłopaki chyba mnie przekonaliście :(
Tomek Aleksinski napisał:
W drugim przypadku, zamiast od razu porywac sie na cos przekraczajacego swoje mozliwosci, lepiej jest postepowac bardziej metodycznie; zaczac stopniowo gromadzic odpowiedniej jakosci narzedzia, tak reczne jak i mechaniczne. Ale nie tylko narzedzia. Chodzi tez o odpowiedniej jakosci materialy, przede wszystkim drewno, ale i plany, ksiazki specjalistyczne, metale niezelazne, etc, etc.
Trzebaby tez pomyslec o specjalnym do tego hobby pomieszczeniu, np. czesci garazu, odpowiednio suchej i cieplej piwnicy, itp.
......
No i ten przypadek jest dla mnie optymalny.
Nie stać mnie żeby wyłożyć od razu na zestaw i na narzędzia 1000$.
Raczej systematycznie uzupełniać co jakiś czas o kolejne rzeczy..
Myślałem na początek o Dremelu i stole do niego bo to firma dość popularna na tym forum także, ale chyba zaczekam z zakupem:)
Co do pomieszczenia no to tutaj jest problem bo mam jedno w którym składam wszystkie niepotrzebne graty, ale 80 mil, to troszeczkę za daleko żeby tam majstrować przy okrętach, oczywiście drzewo mogę złożyć do do sezonowania np. na Victory:) pytanie tylko jakie i gdzie najlepiej kupić?
Do roboty zostaje mój pokój z zupełnie wolnym blatem komody - to do prac mało kurzących ,natomiast do kurzących garaż, niestety nie mój i nie mogę tam na stałe wstawić żadnej nawet najmniejszej maszynki:(
Podejrzewam że posypia się teraz komentarze że nie mam gdzie i czym a porywam się na Victory:S
Victory bardzo mi się podoba ale na skalę 1:78 to jak na razie nie mam miejsca.
Zresztą wolę poczekać lepiej się przygotować, pozbierać trochę sprzętu, i uczyć się na czymś prostszym.
Nawet zawodowy sportowiec przed biegiem musi się rozgrzać więc ja spróbuję na rozgrzewkę coś prostego, by później bez zadyszki, w pełni przygotowany, ciągnąć Victory.
Co myślicie o Karl und Marie według kursu z Kogi? Na początek będzie ok, czy też za wysokie progi jak dla mnie- raczkującego szkutnika?
Pozdrawiam