Witam modelarzy z Kogi,
: 28 cze 2012, 18:56
mam na imię Jarek, mam 37 lat, mieszkam w Gdyni.
W młodości (trochę dawno to było
) zajmowałem się modelarstwem kartonowym i plastikowym.
Udało mi się zbudować parę modeli okrętów (Nina, ORP Błyskawica, lotniskowiec Mińsk) parę samolotów (Orlik, Mirage 2000, Łoś, Ryś, RWD 5 bis) oraz sporo czołgów i dział samobieżnych niemieckich i rosyjskich,Renault FT-17.
Było tego jeszcze trochę ale wszystko przepadło w przeszłości i po paru przeprowadzkach. Niestety fotek nie posiadam.
Jak każdy nowy na forum wziąłem się za budowę Victory
Skusiła mnie reklama w telewizji, zadziałała na wyobraźnię i pobudziła dawne pasje. Czasem zdarzy się jakiś wolny wieczór przed telewizorem więc siedzę i dłubię przy modelu. Budowa nie idzie mi szybko, ponieważ czasu dużo nie ma a już parę razy stwierdziłem, że nie podoba mi się to co zrobiłem i zrywałem wszystko wracając dwa kroki do tyłu.
Dopiero po jakimś czasie od rozpoczęcia budowy zacząłem zaglądać na różne fora i dowiedziałem się, że budowa Victory nie jest raczej dla początkującego w drewnie. Teraz może nie prenumerowałbym też zestawu (DeAgostini) tylko robiłbym według planów (tym bardziej, że i tak dużo zmieniam po swojemu) ale skoro połowę kolekcji już mam to muszę dalej w to brnąć.
Myślę jednak, że kiedyś ją skończę, nigdzie mi się nie śpieszy
W najbliższym czasie zacznę własną relację i może ktoś z Was zechce rzucić na nią okiem.
Dodam jeszcze, że przez parę ostatnich lat zajmowałem się bardziej rzeźbieniem w stali więc drewno to bardzo miłe odprężenie
Nic się nie wbija w skórę, nie parzy i można działać w nocy przy stole
podoba mi się.
Pozdrawiam Kogę
W młodości (trochę dawno to było

Udało mi się zbudować parę modeli okrętów (Nina, ORP Błyskawica, lotniskowiec Mińsk) parę samolotów (Orlik, Mirage 2000, Łoś, Ryś, RWD 5 bis) oraz sporo czołgów i dział samobieżnych niemieckich i rosyjskich,Renault FT-17.
Było tego jeszcze trochę ale wszystko przepadło w przeszłości i po paru przeprowadzkach. Niestety fotek nie posiadam.
Jak każdy nowy na forum wziąłem się za budowę Victory

Skusiła mnie reklama w telewizji, zadziałała na wyobraźnię i pobudziła dawne pasje. Czasem zdarzy się jakiś wolny wieczór przed telewizorem więc siedzę i dłubię przy modelu. Budowa nie idzie mi szybko, ponieważ czasu dużo nie ma a już parę razy stwierdziłem, że nie podoba mi się to co zrobiłem i zrywałem wszystko wracając dwa kroki do tyłu.
Dopiero po jakimś czasie od rozpoczęcia budowy zacząłem zaglądać na różne fora i dowiedziałem się, że budowa Victory nie jest raczej dla początkującego w drewnie. Teraz może nie prenumerowałbym też zestawu (DeAgostini) tylko robiłbym według planów (tym bardziej, że i tak dużo zmieniam po swojemu) ale skoro połowę kolekcji już mam to muszę dalej w to brnąć.
Myślę jednak, że kiedyś ją skończę, nigdzie mi się nie śpieszy

W najbliższym czasie zacznę własną relację i może ktoś z Was zechce rzucić na nią okiem.
Dodam jeszcze, że przez parę ostatnich lat zajmowałem się bardziej rzeźbieniem w stali więc drewno to bardzo miłe odprężenie


Pozdrawiam Kogę