Paweł wita.
: 20 kwie 2015, 10:00
Szanowni,
Chciałbym dołączyć do grona forumowiczów, pozwólcie więc, że napiszę kilka słów o sobie.
Nazywam się Paweł Dragan, lat 40 (prawie, zostało jeszcze kilka dni z '3-ką' z przodu), mieszkam w Leźnie pod Gdańskiem.
Modelarstwo jest obecne w moim życiu od dawna, choć były dłuższe i krótsze przerwy. Zaczynałem od kartonowych okrętów z MM, potem pojawiły się plastiki. W ostatnim czasie wracam do modelarstwa po kilkuletniej przerwie - była budowa domu, małe dzieciaki, a co za tym idzie dużo zajęć i mało czasu.
Najwięcej czasu do tej pory poświęciłem modelom samolotów (plastik 1/72 i 1/48), ale zawsze gdzieś z tyłu głowy siedziała chęć budowy żaglowców. Znam też od dawna niniejsze forum i zaglądałem tu podziwiając wasze prace. Wydawało mi się jednak, że dla mnie jest to nieosiągalne - bo brak wiedzy, warsztatu, umiejętności itd. Ale w końcu zdecydowałem, że spróbuję. Wszystko jest dla ludzi, a jeśli nie wyjdzie, to nic nie stracę.
Zacząłem od kogowej dżonki. Obecnie jest na etapie poszywania kadłuba. Bardzo szybko nauczyła mnie pokory. Kadłub zwichrowany - konstrukcja szkieletu z pokładem była ok, a wydawała się sztywna, więc przestałem uważać. Drewno jest chyba kiepskie (brak doświadczenia, więc trudno mi obiektywnie ocenić), postanowiłem na początek iść możliwie bezkosztowo i korzystam z materiału ze skrzynek po owocach - uzyskuję listewki ok 1,6 mm.
Ale ogólnie jestem zadowolony, praca sprawia mi dużo przyjemności. Zapach drewna jest fantastyczny (za to pattex putapreno-podony studzi entuzjazm).
Poza modelarstwem zajmuję się lotnictwem wirtualnym - symulacja samolotów cywilnych.
Uwielbiam żeglarstwo, mam podstawowy patent, choć przyznam, że mam bardzo mało okazji na uprawianie tego rodzaju rekreacji (pojedyncze dni w roku).
Pozdrawiam,
Paweł Dragan
Chciałbym dołączyć do grona forumowiczów, pozwólcie więc, że napiszę kilka słów o sobie.
Nazywam się Paweł Dragan, lat 40 (prawie, zostało jeszcze kilka dni z '3-ką' z przodu), mieszkam w Leźnie pod Gdańskiem.
Modelarstwo jest obecne w moim życiu od dawna, choć były dłuższe i krótsze przerwy. Zaczynałem od kartonowych okrętów z MM, potem pojawiły się plastiki. W ostatnim czasie wracam do modelarstwa po kilkuletniej przerwie - była budowa domu, małe dzieciaki, a co za tym idzie dużo zajęć i mało czasu.
Najwięcej czasu do tej pory poświęciłem modelom samolotów (plastik 1/72 i 1/48), ale zawsze gdzieś z tyłu głowy siedziała chęć budowy żaglowców. Znam też od dawna niniejsze forum i zaglądałem tu podziwiając wasze prace. Wydawało mi się jednak, że dla mnie jest to nieosiągalne - bo brak wiedzy, warsztatu, umiejętności itd. Ale w końcu zdecydowałem, że spróbuję. Wszystko jest dla ludzi, a jeśli nie wyjdzie, to nic nie stracę.
Zacząłem od kogowej dżonki. Obecnie jest na etapie poszywania kadłuba. Bardzo szybko nauczyła mnie pokory. Kadłub zwichrowany - konstrukcja szkieletu z pokładem była ok, a wydawała się sztywna, więc przestałem uważać. Drewno jest chyba kiepskie (brak doświadczenia, więc trudno mi obiektywnie ocenić), postanowiłem na początek iść możliwie bezkosztowo i korzystam z materiału ze skrzynek po owocach - uzyskuję listewki ok 1,6 mm.
Ale ogólnie jestem zadowolony, praca sprawia mi dużo przyjemności. Zapach drewna jest fantastyczny (za to pattex putapreno-podony studzi entuzjazm).
Poza modelarstwem zajmuję się lotnictwem wirtualnym - symulacja samolotów cywilnych.
Uwielbiam żeglarstwo, mam podstawowy patent, choć przyznam, że mam bardzo mało okazji na uprawianie tego rodzaju rekreacji (pojedyncze dni w roku).
Pozdrawiam,
Paweł Dragan