Witajcie
: 22 lis 2016, 17:14
Witam Koleżanki i Kolegów,
Mam na imię Piotr; obecnie na karku 30 wiosen. Moje rodzinne miasto to Poznań, gdzie jeszcze nie tak dawno mieszkałem i studiowałem (Polibuda, Mechanika i Budowa Maszyn). W pewnym momencie kariera rozwinęła się w dość nieprzewidywanym kierunku, w związku z czym na dzień dzisiejszy przebywam poza granicami kraju, a konkretniej na wschodnim wybrzeżu Anglii. Pracuję jako manager na jednym z tutejszych uniwersytetów, głównie zajmuję się tematyką farm wiatrowych na Morzu Północnym.
Jeśli chodzi o modelarstwo szkutnicze, to jestem kompletnym żółtodziobem. Tematem po raz pierwszy zainteresowałem się już kilka lat temu, ale nigdy nie zdecydowałem się na rozpoczęcie swojej przygody z tym hobby. - Głównie ze względu na fakt, że moja inna pasja (LEGO) pochłaniała wszystkie dostępne oszczędności. Kolekcję klocków mam na dzień dzisiejszy dość rozbudowaną - praktycznie zajmuje cały jeden pokój. W nowe elementy zaopatruję się coraz rzadziej, co uwolniło nieco środków i czasu. Powstałą w ten sposób próżnię chciałbym przeznaczyć właśnie na budowę drewnianych modeli statków/okrętów (a właściwie naukę takowej).
Na swój pierwszy/edukacyjny model wybrałem zestaw produkcji Caldercraft: HM Schooner Pickle. Domyślam się, że wybór ten spotka się z krytyką niektórych członków społeczności, ale po prostu nie chcę obrabiać papieru/kartonu/forniru. Tak, z pewnością wielu rzeczy bym się przy tym nauczył, ale te materiały mnie po prostu nie 'kręcą'. Wychodzę z założenia, że hobby ma mi dawać przyjemność/satysfakcję i po długich przemyśleniach doszedłem do wniosku, że uzyskam to wyłącznie podejmując się budowy modelu drewnianego - niezależnie od tego jak dobrze, czy źle mi wyjdzie.
Na swoją obronę powiem, że mam sporo cech (prawdopodobnie) całkiem przydatnych w modelarstwie. Z natury jestem stoikiem, znanym ze swojego pedantycznego/perfekcjonistycznego podejścia do podejmowanych projektów. Moje umiejętności czytania dokumentacji technicznej stoją na zaawansowanym poziomie, a zanim podejmę jakikolwiek krok wolę się kilka razy zastanowić czy to na pewno ten właściwy. Niektórzy twierdzą nawet (moim zdaniem dość kontrowersyjnie), że jestem całkiem miłym i 'ogarniętym' facetem.
Główną motywacją dla rejestracji na Kodze była chęć znalezienia fachowej pomocy, nie tylko w kwestii samego budowania, ale także zakupu niezbędnych klei, lakierów, farb czy narzędzi.
Jeśli macie jakieś pytania, to chętnie odpowiem.
Pozdrawiam serdecznie.
Piotr.
Mam na imię Piotr; obecnie na karku 30 wiosen. Moje rodzinne miasto to Poznań, gdzie jeszcze nie tak dawno mieszkałem i studiowałem (Polibuda, Mechanika i Budowa Maszyn). W pewnym momencie kariera rozwinęła się w dość nieprzewidywanym kierunku, w związku z czym na dzień dzisiejszy przebywam poza granicami kraju, a konkretniej na wschodnim wybrzeżu Anglii. Pracuję jako manager na jednym z tutejszych uniwersytetów, głównie zajmuję się tematyką farm wiatrowych na Morzu Północnym.
Jeśli chodzi o modelarstwo szkutnicze, to jestem kompletnym żółtodziobem. Tematem po raz pierwszy zainteresowałem się już kilka lat temu, ale nigdy nie zdecydowałem się na rozpoczęcie swojej przygody z tym hobby. - Głównie ze względu na fakt, że moja inna pasja (LEGO) pochłaniała wszystkie dostępne oszczędności. Kolekcję klocków mam na dzień dzisiejszy dość rozbudowaną - praktycznie zajmuje cały jeden pokój. W nowe elementy zaopatruję się coraz rzadziej, co uwolniło nieco środków i czasu. Powstałą w ten sposób próżnię chciałbym przeznaczyć właśnie na budowę drewnianych modeli statków/okrętów (a właściwie naukę takowej).
Na swój pierwszy/edukacyjny model wybrałem zestaw produkcji Caldercraft: HM Schooner Pickle. Domyślam się, że wybór ten spotka się z krytyką niektórych członków społeczności, ale po prostu nie chcę obrabiać papieru/kartonu/forniru. Tak, z pewnością wielu rzeczy bym się przy tym nauczył, ale te materiały mnie po prostu nie 'kręcą'. Wychodzę z założenia, że hobby ma mi dawać przyjemność/satysfakcję i po długich przemyśleniach doszedłem do wniosku, że uzyskam to wyłącznie podejmując się budowy modelu drewnianego - niezależnie od tego jak dobrze, czy źle mi wyjdzie.
Na swoją obronę powiem, że mam sporo cech (prawdopodobnie) całkiem przydatnych w modelarstwie. Z natury jestem stoikiem, znanym ze swojego pedantycznego/perfekcjonistycznego podejścia do podejmowanych projektów. Moje umiejętności czytania dokumentacji technicznej stoją na zaawansowanym poziomie, a zanim podejmę jakikolwiek krok wolę się kilka razy zastanowić czy to na pewno ten właściwy. Niektórzy twierdzą nawet (moim zdaniem dość kontrowersyjnie), że jestem całkiem miłym i 'ogarniętym' facetem.
Główną motywacją dla rejestracji na Kodze była chęć znalezienia fachowej pomocy, nie tylko w kwestii samego budowania, ale także zakupu niezbędnych klei, lakierów, farb czy narzędzi.
Jeśli macie jakieś pytania, to chętnie odpowiem.
Pozdrawiam serdecznie.
Piotr.