Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie • Cześć
Strona 1 z 1

Cześć

: 18 lis 2019, 12:55
autor: jeżyk
Cześć. Z tej strony Jurek. O0becnie jestem na etapie szukania tego właściwego hobby i zaintrygowało mnie morderstwo. Zarejestrowałem się tutaj w nadziei, że uzyskam wskazówki i pomoc tak potrzebną amatorowi modelarstwa. Pozdrawiam serdecznie ;)

Re: Cześć

: 18 lis 2019, 21:56
autor: Krisonek
jeżyk pisze:O0becnie jestem na etapie szukania tego właściwego hobby i zaintrygowało mnie morderstwo.
To jednak niezbyt normalne hobby :shock: :lol:

Re: Cześć

: 19 lis 2019, 03:51
autor: dali
To nieuleczalna choroba, która nie pozwoli Ci normalnie funkcjonować, jak wpadniesz w cug to zapomnisz o jedzeniu, spaniu, będziesz siedział po nocach, kleił, lepił i poprawiał. Nic nie będzie już dla Ciebie takie normalne, na drzewa będziesz patrzył nie dlatego że ładne i zielone, ale czy nada się na pokład czy burty. Po kryjomu będziesz chodził do pasmanterii oglądać nitki kordonki itp. Sklepy chemiczne, dla plastyków to będzie twój drugi dom a pierwszy dom to pewnie jakaś piwnica, balkon albo garaż przy odrobinie szczęścia, bo Cię rodzina tam eksmituje, bo będzie miała dość hałasu pił.

Dobrze mówię, pił przynajmniej trzech, ja sam mam pięć, ale Tobie trzy na początek wystarczą oczywiście byle jakie z allegro, bo o proxxonie to będziesz tylko marzył i śnił jak My wszyscy. O książkach też będziesz śnił a jak już kupisz to rodzinie powiesz, że dwieście złoty kosztowała a tak naprawdę to dwieście euro wydasz. Będziesz chodził na złom po mosiądz i miedz, będziesz zbierał i kupował druty, na blachę, plastik będziesz patrzył czy czasem nie nada się na Twój model.

To tylko namiastka tego, co Cię czeka, modelarstwo to choroba psychiczna, tak więc dobrze się zastanów, zbuduj na początek jak każdy początkujący „dżonkę” a wtedy dowiesz się czy to hobby jest dla Ciebie.

Pozdrawiam Piotrek :D ;)

Re: Cześć

: 19 lis 2019, 06:37
autor: ralfee3
Piotrek, najlepszy post jaki widziałem na tym forum! Dodam tylko, że nie udało mi się znaleźć psychoterapeuty, który poradził sobie z tą chorobą :D dlatego trzeba z tym żyć, aż nie przejdzie samo albo do grobowej deski :D

Aby nie zniechęcić kolegi, to powiem, że życie w takiej chorobie ma swoje zalety, a najważniejsza jest taka, że to co się robi (zrobi) jest piękne, jak nie od razu to po jakimś czasie.