Dżonka Szymona
: 02 paź 2013, 19:57
Witam wszystkich! Po dłuższym obserwowaniu Kogi i po wyposażeniu mojego nowo-powstałego "warsztatu" w jakiś minimalny zakres narzędzi, postanowiłem wreszcie rozpocząć budowę tytułowej "kogowej" dżonki. (A może to już jest "dżonkowa Koga..."?
)
Zatem bez zbędnego gadania przechodzę do konkretów:
Jak mówi stare, chińskie przysłowie: "nawet najdłuższa dżonka zaczyna się od pierwszej wręgi" (czy jakoś tak to szło...)
Widać już charakterystyczne dżonkowe "ości". I jak zaznaczyłem na zdjęciu już pierwszy, na szczęście niewielki błąd. Przykleiłem prostopadle wzmocnienia kadłuba podtrzymujące dziób , zamiast skierować je lekko ukośnie w bok. Utrudniło mi to później przyklejanie burt i spodu kadłuba - musiałem wkleić w te miejsca kawałki grubej tektury, żeby mieć powierzchnię do której mógłbym się "dokleić". Tak to jest, jak się człowiek śpieszy żeby ujrzeć wreszcie bryłę kadłuba.
Nauczka? Czytać plany i relacje dokładnie, czytać
I nie spieszyć się...
Tekturowe poszycie gotowe: "dźup"
Spód
I widok z góry. No i proszę - tak człowiek pilnował, żeby wszystko "miało kąty", a dopiero "z lotu ptaka" zobaczyłem, ze jedno z poprzecznych wzmocnień kadłuba zostało przyklejone nie pod kątem prostym.
To pewnie efekt przyklejania kilku wręg na raz - jedna się przekrzywiła po przyklejeniu. O ile w takiej dżonce to nie jest katastrofa dla geometrii kadłuba, to w przypadku "prawdziwych" modeli oznaczałoby to już problemy np. przy poszywaniu. W przypadku "pełnowymiarowych" modeli stocznia to rzecz podstawowa...
Rufa. Aha - uprzedzę pytania po co te kable wystające z mojej "biednej" dżonki. To pan Li (jej dumny posiadacz) tak się zainteresował relacjami z budowy dżonek na "Kodze", ze postanowił w celu wygodniejszego ich śledzenia podciągnąć sobie internet szerokopasmowy "po kablu". Ot i cała tajemnica
I mała "doklejka" na rufie. ("Walczyłem" z poprawnym doklejeniem boków kadłuba do dziobu, jak widać różnica "wyszła" na drugim końcu kadłuba...
)
O! A to zobaczyłem jak wrzucałem tę relacje na Kogę! Widać , że jak się raz zgubi symetrię, to potem to się "mści". Wyciąłem wszystko zgodnie z liniami na planie, a teraz patrze - i wycięcie na nadbudówkę jakieś niesymetryczne względem burt jest... Nie wiem jakim cudem, bo wyciąłem wszystko po liniach z planów...
Na szczęście to da się skorygować przy doklejaniu nadbudówki - wyznaczę faktyczną "oś symetrii" kadłuba i tego się będę trzymał. Niemniej jednak to kolejny dowód na to, że budowanie modeli szkutniczych jest jak stolarstwo - błędy albo małe niedokładności na początku "wychodzą" jako duże różnice później... 

Zatem bez zbędnego gadania przechodzę do konkretów:
Jak mówi stare, chińskie przysłowie: "nawet najdłuższa dżonka zaczyna się od pierwszej wręgi" (czy jakoś tak to szło...)

Widać już charakterystyczne dżonkowe "ości". I jak zaznaczyłem na zdjęciu już pierwszy, na szczęście niewielki błąd. Przykleiłem prostopadle wzmocnienia kadłuba podtrzymujące dziób , zamiast skierować je lekko ukośnie w bok. Utrudniło mi to później przyklejanie burt i spodu kadłuba - musiałem wkleić w te miejsca kawałki grubej tektury, żeby mieć powierzchnię do której mógłbym się "dokleić". Tak to jest, jak się człowiek śpieszy żeby ujrzeć wreszcie bryłę kadłuba.


Tekturowe poszycie gotowe: "dźup"
Spód
I widok z góry. No i proszę - tak człowiek pilnował, żeby wszystko "miało kąty", a dopiero "z lotu ptaka" zobaczyłem, ze jedno z poprzecznych wzmocnień kadłuba zostało przyklejone nie pod kątem prostym.

Rufa. Aha - uprzedzę pytania po co te kable wystające z mojej "biednej" dżonki. To pan Li (jej dumny posiadacz) tak się zainteresował relacjami z budowy dżonek na "Kodze", ze postanowił w celu wygodniejszego ich śledzenia podciągnąć sobie internet szerokopasmowy "po kablu". Ot i cała tajemnica



I mała "doklejka" na rufie. ("Walczyłem" z poprawnym doklejeniem boków kadłuba do dziobu, jak widać różnica "wyszła" na drugim końcu kadłuba...

O! A to zobaczyłem jak wrzucałem tę relacje na Kogę! Widać , że jak się raz zgubi symetrię, to potem to się "mści". Wyciąłem wszystko zgodnie z liniami na planie, a teraz patrze - i wycięcie na nadbudówkę jakieś niesymetryczne względem burt jest... Nie wiem jakim cudem, bo wyciąłem wszystko po liniach z planów...

