Cześć
Bardzo długo to trwało ale wreszcie skończyłem moją Atenę. Na początek zrobiłem, tak zrobiłem nie wyrzeźbiłem głowę. Najpierw wypieprzyłem pierwszą którą zrobiłem, potem drugą, a kiedy wyrzuciłem trzecią to tak mnie to zniechęciło że na ponad trzy miesiące zmieniłem hobby. Nowe hobby tak mnie wciągnęło, że wręcz się nim delektowałem. W końcu to nowe hobby, czyli lenistwo znudziło mi się i wróciłem do mojej Ateny. Kiedy czwartą z kolei głowę przyłożyłem do tułowia Ateny, to przeszło to moje najśmielsze oczekiwania. Zobaczyłem, że to nie Atena tylko Hitler w hełmie. Poszperałem trochę w necie, obejrzałem parę rysunków i zdjęć pomników Ateny i wyszlifowałem piątą głowę.
Przykleiłem ją do tułowia Ateny a miejsce styku głowy z tułowiem zakamuflowałem wyszlifowanym z deseczki kołnierzem.
Wyciąłem i wyszlifowałem pozostałe elementy ubioru i uzbrojenia oraz elemenciki z których zamierzałem skleić sowę. Wszak Atena to nie tylko bogini wojny ale także bogini mądrości, a symbolem mądrości jest sowa. To pewna ironia gdyż na tle innych drapieżników sowa jest wyjątkowo głupim ptakiem, ale starożytni Grecy nie musieli o tym wiedzieć. To tak na marginesie.
Następnie wszystko posklejałem razem i pociągnąłem lakierem bezbarwnym. Powstała taka Baba Jaga. Nie wiem czy to przestraszone ptaszysko pod ramieniem mojej Baby Jagi jest podobne do sowy czy raczej do kury ale na więcej mnie nie stać.
Teraz pomalowałem wszystko złotolem, pod którym częściowo znikły niektóre niedoróbki.
W końcu moja bogini wylądowała na lustrze rufy mojego Enterpriza.
Jeśli jeszcze kiedyś będę budował jakiś model, na którym będą jakieś rzeźby to nie będę ich robił, poproszę o pomoc kolegów z Kogi. Ja wiem że jeżeli chodzi o rzeźbienie to jestem całkowitym beztalenciem.
Tyle na dziś. Do następnego razu pozdrawiam Zdzisław.