OcCre POLARIS
: 27 gru 2020, 21:20
Witam!
Mój pierwszy w życiu model drewniany.
"POLARIS" firmy OcCre. Model jest moim tegorocznym prezentem pod choinkę
(o moim doświadczeniu wspominałem już w Przywitalni).
Z początku myślałem, że prace rozpocznę dopiero w styczniu ale skorzystałem z wolnej chwili i dzięki temu nie musiałem czekać z budową.
Dzień pierwszy:
Plany (a raczej instrukcja sklejania) wyryte na pamięć! Rozpoczynam sklejanie szkieletu: Wydrukowałem pomoc w postaci kątowników utrzymujących wręgi pod kątem 90 stopni. Widać także wykonaną tanią metodą - za pomocą 4 kątowników i kawałka sklejki podstawkę.
I tu doszedłem do punktu, w którym absolutnie nie mogę zgodzić się z instrukcją. W ogóle nie mogę zgodzić się z przedziwną dla mnie manią "rysownia gwoździ" (inaczej nie umiem tego nazwać).
Sporo pływałem, wiele pokładów zwiedziłem. Na żadnym nie widziałem gwoździ!.
Dlatego robię po swojemu:
Dzień drugi:
Szkielet już jest. Pokład poszyty. Rozpoczynam montaż kadłuba: Próbowałem z całych sił uniknąć plam i przebarwień (a już najbardziej "uwalenia" wszystkiego klejem). Niestety teraz wiem, że teoria często mija się z praktyką. Niby oglądałem tutoriale na YT, jak Chuck Norris zgrałem cały modelarski internet.... ale gdy przyszło przykleić pierwszą burtę to "skończyło się rumakowanie"
Tu coś odchodzi, tam nie pasuje, tam znów się nie schodzi i odkleja.... MASAKRA! Ciężkie początki ale nie poddaję się
Przebarwienie na burcie powstało na skutek moczenia i gięcia termicznego. Niestety kadłub upaprałem podczas montażu. Na szczęście udało mi się uniknąć nadmiernego ubrudzenia pokładu. Z powodu zamkniętych sklepów muszę czekać do poniedziałku na otwarcie marketu budowlanego. Zakupię lakier i zabezpieczę to, czego jeszcze nie ubrudziłem.
I tu pytanie do bardziej doświadczonych kolegów:
Czy pokład zabezpieczyć lakierem bezbarwnym, bejcą czy pokostem ?
Jeśli zabezpieczę pokostem to o użyciu kleju do drewna mogę zapomnieć
A bardzo nie lubię kleju CA.
Ale skoro mus, to mus.
Dzień drugi skończył się na takim oto etapie:
Mój pierwszy w życiu model drewniany.
"POLARIS" firmy OcCre. Model jest moim tegorocznym prezentem pod choinkę

Z początku myślałem, że prace rozpocznę dopiero w styczniu ale skorzystałem z wolnej chwili i dzięki temu nie musiałem czekać z budową.
Dzień pierwszy:
Plany (a raczej instrukcja sklejania) wyryte na pamięć! Rozpoczynam sklejanie szkieletu: Wydrukowałem pomoc w postaci kątowników utrzymujących wręgi pod kątem 90 stopni. Widać także wykonaną tanią metodą - za pomocą 4 kątowników i kawałka sklejki podstawkę.
I tu doszedłem do punktu, w którym absolutnie nie mogę zgodzić się z instrukcją. W ogóle nie mogę zgodzić się z przedziwną dla mnie manią "rysownia gwoździ" (inaczej nie umiem tego nazwać).
Sporo pływałem, wiele pokładów zwiedziłem. Na żadnym nie widziałem gwoździ!.
Dlatego robię po swojemu:
Dzień drugi:
Szkielet już jest. Pokład poszyty. Rozpoczynam montaż kadłuba: Próbowałem z całych sił uniknąć plam i przebarwień (a już najbardziej "uwalenia" wszystkiego klejem). Niestety teraz wiem, że teoria często mija się z praktyką. Niby oglądałem tutoriale na YT, jak Chuck Norris zgrałem cały modelarski internet.... ale gdy przyszło przykleić pierwszą burtę to "skończyło się rumakowanie"

Tu coś odchodzi, tam nie pasuje, tam znów się nie schodzi i odkleja.... MASAKRA! Ciężkie początki ale nie poddaję się

Przebarwienie na burcie powstało na skutek moczenia i gięcia termicznego. Niestety kadłub upaprałem podczas montażu. Na szczęście udało mi się uniknąć nadmiernego ubrudzenia pokładu. Z powodu zamkniętych sklepów muszę czekać do poniedziałku na otwarcie marketu budowlanego. Zakupię lakier i zabezpieczę to, czego jeszcze nie ubrudziłem.
I tu pytanie do bardziej doświadczonych kolegów:
Czy pokład zabezpieczyć lakierem bezbarwnym, bejcą czy pokostem ?
Jeśli zabezpieczę pokostem to o użyciu kleju do drewna mogę zapomnieć

Ale skoro mus, to mus.
Dzień drugi skończył się na takim oto etapie: