Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie • S O S czyli zmagania ze Złotym Diabłem - Strona 3
Strona 3 z 3

Re: S O S czyli zmagania ze Złotym Diabłem

: 06 cze 2025, 12:03
autor: Rokita
ryszardw pisze: 05 cze 2025, 17:16 Wydaje mi się że talrepy powinny być z łezką .Okrągłe stosowano naście lat potem .
Tak takie powinny być to prawda, no niestety z pewnych przyczyn ja zastosowałem "na razie" zestawowe, ale nie jest powiedziane ze ich z czasem nie wymienię na trójkątnego kształtu - ale do czasu rozpinania want mam czas ;)

Re: S O S czyli zmagania ze Złotym Diabłem

: 07 paź 2025, 19:57
autor: Rokita
Okazuje się, że jak sie chce prowadzić choćby minimalną relację z postępów budowy no to lepiej robić to na bieżąco... a tak wcięło mi fotki i będzie przeskok...

Sprawa pierwsza...

Czy SOS miał szalupy na holu czy na pokładzie. Niby w jego czasach łodzie holowano za okrętem, ale tez nie zawsze... W tym samym mniej więcej czasie pojawiła się już tendencja do wstawiania lodzi na pokład. McKay opisuje to w swoje publikacji dosyć szczegółowo i z punktu widzenia Jego opracowania sensownie. Autor twierdzi ze SOS miał 4 łodzie. Longbota, dwie pinasy i skiff. O ile longbota wstawić się na okręt nie da, o tyle pinasę i skif już tak... Jednak Mckay wysuwa na "NIE" argument następujący, ze na pokładzie śródokręcia - bo tylko taki rozważamy jako dostępny- nie ma miejsca na lodź. Owszem, racja nie ma choć pewnie by się dało ja tam wcisnąć. Jednak McKay pomija w swoim opracowaniu istotny szczegół widoczny na omawianej już wiele razy rycinie. Otóż SOS ma pokład główny i pierwszy pokład rufowy pokryty gretingami... i tam można jak najbardziej ustawić łodzie... Ale czy na pewno - no tego to się nie dowiemy, choć pewnie możne miał przed przebudową a po już nie - bo stało się to już "niemodne"?

Sprawa druga

Pokład pokryty gretingami. czyli jak wyżej, jedni go robią, inni nie. Model z USA ma jak najbardziej pokład gretingowy ale nie pełny, za to z łodzią. Zdjęcia tego modelu wstawił kiedys do tego wątku Kolega Tomasz ale ponieważ je wykasował no to nie czuję się upoważniony do pokazania tego szczegółu...
Model z Muzeum marynarki Wojennej ma za to pełen pokład gretingowy na śródokręciu ale bez lodzi... Czyli tutaj się kłania brak wiarygodnego źródła...

Sprawa trzecia

Sławetna rycina, która często traktowana jest w dyskusjach jako wyrocznia co do możliwego wyglądu SOS-a
nie mniej (pomijając brak zasad perspektywy) zawiera ona sporo błędów lub wręcz artystycznych fantazji. Warto wymienić tylko takie jak brak proporcji w wymiarach marsów (za małe są), reja bezana przed wantami a nie między wantami a kolumną masztu, ludek chodzący po sztagu miedzy grotem a fokiem (za to by chłostę popamiętał do końca życia), oraz nieustalona liczba kotwic. mianowicie na rycinie widać trzy... dwie zamocowane na ławach wantowych a jedna w wodzie i na belce stoi marynarz... ciekawe... No ale w/w rycia jest przedstawieniem artystycznym a nie fotorelacją z rejsu i tak niestety trzeba ja traktować...

No dobra to tyle marudzenia a teraz do rzeczy...

Re: S O S czyli zmagania ze Złotym Diabłem

: 07 paź 2025, 20:06
autor: Rokita
A jeszcze jeden szczegół, pinasa ma 36 stop długości, 9 szerokości i 3 zanurzenia, czyli w przybliżeniu 11 na 3 na 1 metr... a wykonana została według porad z Kogi, no bo z czego by innego, mnie się tylko nie chciało robić kopyta i łatwiej mi było wygiąć wręgi według szablonu niż robić kopytko...

Pozdrawiam
R