Strona 11 z 31
Re: Santa Maria 1:48. Krok po kroku.
: 09 paź 2011, 18:02
autor: mati
Romeczku i większe pierścienie można zrobić tą metodą... wystarczy sobie wyznaczyć środek, średnicę wewnętrznego otworu i zewnętrzną średnice pierścienia... otwór można sobie zawsze rozwiercić do żądanej średnicy... a zewnętrzna krawędź będzie świetnie wykończona...
Pozdrawiam
Re: Santa Maria 1:48. Krok po kroku.
: 09 paź 2011, 18:15
autor: RomekS
A jak połączyłem Twoja metodę z wiertarką i moją szlifierkę, to pierścionki mogę hurtowo robić.
Przykładam poprzecznie element obrabiany w uruchomionej wiertarce do
do obracającej się szlifierki i można kształtować jak się chce, Zaletą jest to że
się papier nie zapycha.
Re: Santa Maria 1:48. Krok po kroku.
: 09 paź 2011, 18:22
autor: mati
Zgadza się metoda prosta i efektowna pozwala zachować powtarzalność

A tu małe potwierdzenie, że i większe średnice da się zrobić... niecałe 5 min roboty z zegarkiem w ręku

Pierścień można na prawdę bez problemów wyoblić... poświęcając dodatkową minute
Re: Santa Maria 1:48. Krok po kroku.
: 09 paź 2011, 18:32
autor: RomekS
Jakbyś Mati miał jeszcze jakieś patenty to wstawiaj.
I jeszcze podpowiedz jak rozwiercasz, bo duże pierścionki lubią pękać
w czasie takiego zabiegu.
Zabieram się za windę kotwiczną i znowu podchodzę jak do jeża...
Może masz "jakąś zachętę"
Re: Santa Maria 1:48. Krok po kroku.
: 09 paź 2011, 19:15
autor: mati
Obręcz większego "pierścionka" ma dokładnie 1,26mm przy średnicy 10mm.
A rozwiercam stopniowo wiertłami o większych fi. Z racji tego iż w chwili obecnej posiadam największe wiertło fi 5mm resztę niepożądanego materiału wypiłowałem iglakiem do drewna... całość wyszlifowana i efekt na fotce. Tu pragnę zaznaczyć, że rozwiercam ręcznie trzymając wiertła w palcach. Mimo szerokości obręczy nieco ponad 1mm, nie pękła... trzeba to po prostu robić z wyczuciem

Romku co do kabestanu...
Moje zdanie jest takie... w opracowaniu Shipyardu jest chyba lekkie przekłamanie... otóż elementy są w formie gładkich ściętych stożków... wydaję mi się, że tak nie może być bo lina mogłaby się ślizgać po tym kabestanie, po prostu mogłaby się nie zacisnąć...
Proponowałby rozrysować go od nowa i zamiast stożków zastosować bryłę o podstawach składających się np. z ośmiokąta albo sześciokąta... bez problemów można to zrobić przypominając sobie geometrię
Tak to było w jachcie...
http://www.koga.net.pl/components/com_j ... 050554.jpgI można działać... właśnie z forniru, a i sklejający poczuje się jak w szkole
Mam nadzieję, że nieudolnie udało mi się wyjaśnić o co mi chodzi

Jak nie to może zrobię kabestan dla zobrazowania??
Re: Santa Maria 1:48. Krok po kroku.
: 09 paź 2011, 19:33
autor: RomekS
Co do rozwiercania to trzeba faktycznie powoli i delikatnie na początku
rozwiercać wiertłami a potem papierem ściernym naklejonym na patyk.
Kończąc sprawę pierścionków parę fotek.
Re: Santa Maria 1:48. Krok po kroku.
: 09 paź 2011, 20:08
autor: RomekS
Winda kotwiczna....
Można zrobić jak w Shipyardzie albo pokusić się o wykonanie.
takie jak na fotce jednego z Kolegów.
Przepraszam ale nie wiem czyje to wykonanie.
Chyba ktoś z Kogowiczów, mam fotkę bez źródła pochodzenia.
Postaram się zrobić jak na tej nie mojej fotce.
Już znalazłem to wykonanie Kolegi safari28.
Bardzo ładnie zrobione.
Re: Santa Maria 1:48. Krok po kroku.
: 10 paź 2011, 20:22
autor: RomekS
Winda kotwiczna wykonanie.
Wykonanie jest stosunkowo proste,
niemniej ta mała "wentylatorowa" szlifierczka jest nieodzowna.
Tutaj niestety metoda wykonania pierścieni Matiego odpada...
Fornir jest kruchy szczególnie jak się robi te małe pierścienie zewnętrzne
trzeba delikatnie doszlifowywać.
Sposób wykonania poniżej. Wałki bukowe o średnicach od 3 do 12 mm
kupiłem w OBI po 1, 70 czy coś koło tego za 1m długości wałek.
Z nich będą też maszty.
Re: Santa Maria 1:48. Krok po kroku.
: 11 paź 2011, 20:46
autor: RomekS
Tomaszz opisał mi na PW jeszcze jedną metodę wycinania pierścieni.
Spróbowałem i wychodzi. Można robić pierścionki i z forniru i z drewna.
Dzięki Tomek.
Re: Santa Maria 1:48. Krok po kroku.
: 11 paź 2011, 21:24
autor: RomekS
Wracając do modelu wykonałem klapy luków i dokleiłem podstawę windy.