Killim napisał:
...farby do szkła nr 300 i 422 po wymieszaniu w różnych proporcjach, efekt raczej też mizerny kolor wyszedł za jaskrawy, pocieszające jest natomiast to że nie kryje drewna :woohoo: i będę dalej próbował z tymi farbami tylko inne odcienie muszę dobrać...
Witaj.
Dobieranie właściwego koloru to jest jednak bardzo indywidualne i subiektywne odczucie i przez neta wręcz niemożliwe ;), ale można przekazać jakieś zasady.
Jeżeli mamy kolor
czerwony (podstawowy) i chcemy troszkę
zbrudzić dodajemy odrobinę
zielonego (bo
czerwony +
zielony =
brązowy) lub
brązowego lub czarnego (zależy jaki stopień
zbrudzenia chcemy uzyskać). Tyle podstaw jeżeli chodzi o mieszanie farb:P .
Dalej. Próbki robimy na
ścinkach drewna, który będziemy malować – u Ciebie to chyba olcha (nie na papierze - bo
świetlistość papieru jest inna niż drewna).
Przechodzę do farb Decorfin. Są to farby spirytusowe. Masz 300 (czerwony) i 422 (brązowy).
Ja bym niewielką ilość (na próbki) każdej z nich rozrzedził i próbowałbym malowania warstwowego (
laserunek, lawowanie) np.
pierwsza warstwa 300, druga 422 i na to 300 tyle razy, aż kolor będzie zadowalający;
lub pierwsza 422 a następne warstwy 300 i tyle warstw j/w.
I jeszcze inny sposób:
jako pierwszą warstwę spróbowałbym mocno rozrzedzonej (żeby nie było za intensywne) bejcy (np. wiśnia, mahoń – już są czerwonkawe lub innej) i na to Dekorfin 300.
... akryl VAN GOGH 339 i mówiąc szczerze to nie taki kolor jak ma być :blink: ten jest raczej bardziej brązowy niż czerwony...
Jeżeli z Dekorfinami z jakiś powodów Ci nie wyjdzie, masz jeszcze VanGogh 339, do którego możesz dodać akrylu czerwonego (żeby przełamać w czerwień) lub (i tu być może herezja) dodać Dekorfin 300 :whistle: (nie pamiętam czy można mieszać spirytusowe z akrylem – akryl może się
zważyć).
I ostatnia rada: nie zużywaj za dużo farby na próbki, bo zabraknie na końcowe malowanie :)