Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie

Kolejna czesc prac nad modelem. Mocowanie bloczkow przy masztach, zamiast z drutu jak stalo w instrukcji, zrobilem z nitki. Wyglada znacznie lepiej, choc i tak nie doskonale, moze nastepne wyjda odrobine lepiej. Maly blad przy kotwicy. Nie wiedzialem pod jakim katem powinna byc ulozona ta poprzeczna belka w kasztalcie litery L, nie bylo na planach zadnych rysunkow, jedynie niewyrazne zdjecie.







Znalazlem kolejna niescislosc na planach tego modelu, dotyczy to tych drewnianych wypustek na masztach. Na planach ewidentnie narysowane sa tylko dwie, zdjecia pokazuja trzy i w opisie rowniez mowa jest o trzech sztukach; zrobilem trzy. Na razie nie wiem czy dobrze zrobilem :)

Olinowanie stale juz w komlecie, brakuje jeszcze relingow, nie wszedzie udalo mi sie jeszcze zrobic.
Wiekszosc rzeczy wykonana inaczej niz bylo w instrukcji - bloczki wykonane bez uzucia drutow (wiekszosc to wynik eksperymentow, dopuki nie nauczylem sie pracowac z takimi detalami bez lupy i odpowiednich narzedzi), relingi sa wykonane inna metoda (nie wiaze na supelek jak w instrukcji, tylko przyklejam i pozniej obwiazuje cienka nitka miejsce laczenia). Generalnie wszystkie te rzeczy traktowalem bardziej jako pole do nauki i doswiadczen, stad taki a nie inny efekt.
Sorki za jakosc fotek, znowu inny nieznany aparat porzyczylem a dopuki nie bede mial swojego, kazda sesja niestety bedzie wygladala inaczej. Po zakonczeniu prac model przyniose do zaprzyjaznionego studia i zrobie normalne fotografie.

Kolejna czesc detali, tym razem na bukszprycie. Wczesniej usunalem kilka linek ktore mi kompletnie nie wychodzily, zanim uzyskalem efekt, jaki widac.

I kolejna czesc zdjec. Niebawem zagle... brrr juz sie boje. Wszystko bedzie szyte recznie.

Powyzej sposob mocowania relingow wg instrukcji. Problem z tego typu wiazaniem oplegana tym, ze ciezko dobrac odpowiednia dlugosc linki, tak aby kazda z nich byla rowna. Wystarczy jedena linka za krotka, wezsza i pozostale zaczynaja za bardzo "zwisac". Przy tej skali postanowilem zrobic tak, jak narysowane ponizej - wiecej roboty, ale wyglada to lepiej.

goldie napisał:

Powyzej sposob mocowania relingow wg instrukcji. Problem z tego typu wiazaniem oplegana tym, ze ciezko dobrac odpowiednia dlugosc linki, tak aby kazda z nich byla rowna. Wystarczy jedena linka za krotka, wezsza i pozostale zaczynaja za bardzo "zwisac". Przy tej skali postanowilem zrobic tak, jak narysowane ponizej - wiecej roboty, ale wyglada to lepiej.

Może źle Cię rozumiem, ale mam złudzenie, że używasz słowa reling dla nazwania wyblinki.

No tak, faktycznie, zdecydowanie chodzi o wyblinki :) Sorki za blad.

Po dlugiej walce z wyblinkami, w koncu koniec prac nad olinowaniem stalym. Tak to w tej chwili wyglada...

Zabieram sie do szycia zagli, ale po kilku wykonanych czynnosciach nie jestem pewien czy wszystko dobrze robie. Pomyslalem na poczatku, ze jesli juz cos psuc, to raczej material dosteny w zestawie ... i tak tez zrobilem :)
Material byl moczony w herbacie, pozniej wycialem wg planow. Nastepnie przeanalizowalem literature i zaznaczylem delikatnie gdzie i w jakim kierunku ukladaja sie bryty. Wszystko szlo gladko do momentu wziacia igly w raczke. Model ma ozaglowanie gaflowe, zaczalem od najwiekszego plotna przy grotmaszcie. Banta w tym zestawie jest zaprojektowana "na zakladke", czyli wycinam zagiel z pewnym naddatkiem a nastepnie ten naddatek zaginam wg biegu lik-ow.
Teraz pytania:
- rozumiem ze najpierw wykonujemy imitacje brytow, dopiero pozniej zabieramy sie za banty i refbanty
- czy nie bedzie lepiej, jesli banty beda wykonane z drugiego kawalka plotna, tak jak w prawdziwych zaglach a nie jak dali w zestawie?
- gdzies wyczytalem o mozliwosci wykorzystania kleju CA na zaglach (np przy mocowaniu wstepnym liklinki), nie poplami to materialu i liny przypadkiem - mit czy rzecywistosc?

Zapomniałem dodać na PW , że dobrze jest wykrochmalić i wyprasować płótno na żagle - łatwiej szyć na
maszynie i dzięki temu płótno po prostu łatwiej obrabiać (nie strzępi się tak). Później oczywiście można
krochmal zmyć w czystej wodzie - barwnik z herbaty powinien zostać (tak robiłem z batystowymi żaglami).
Nie korzystałem jeszcze z CA do wstępnego przyszywania likliny. Jak chcesz sprawdzić jak się zachowa klej
CA na żaglu to spróbuj na kawałku materiału:)