Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie

Powrócił do mnie temat przeróbki, zaniechany w zeszłym roku, wnęki pod bezanem z kołem sterowym.


Mimo wątpliwości, zdecydowałem się jednak na wykonanie tej wnęki. Pierwszym problemem było usunięcie ścianki, która była dość dobrze przyklejona. Najpierw po usunięciu listwy przyściennej, nożykiem naciąłem między ścianką a pokładem na dole (górnej krawędzi już mi się nie udało naciąć), następnie przy użyciu deseczki (6x40x260 mm, wymiary nieistotne, ale idealnie pasowała ), młotka i "brutalnej siły" (dozowanej jednak z wyczuciem) wybiłem od strony rufy tę ściankę. Jak się dalej okazało to była ta łatwiejsza część operacji


Niestety, tak jak przypuszczałem łączenie pokładu pod ścianką nie było najlepsze, szpary i szersze deski. Szpary zaszpachlowałem pyłem zmieszanym z Kaponem, po wyschnięciu wyrównałem szlifując pokład.


Następnym etapem było usunięcie podpór pokładnika na wrędze i pokładnika, było to trudne ze względu na ograniczony dostęp i jeszcze narzędzie tnące sięgało tylko do 1/3 pokładnika, resztę wyciąłem (wychemrałem ) nożykiem.


Nie obyło się bez "ofiar", odpadł opętnik bezana, wyłamała się kołkownica grotmasztu, listwy włazu odkleiłem już sam, przed szlifowaniem.

Pokład pomalowałem Kaponem, żeby zobaczyć czy się jakoś scala ze starym malowaniem.

Teraz tylko wykonać wnękę i wsunąć w powstały otwór

cdn.

Powodem rezygnacji z wykonania wnęki były: zbyt inwazyjny demontaż (przypomnę, zrywanie pokładu)

i brak jakiegoś wzorca.

Teraz, jak pojawił się "wysyp Victorowców" jest na czym się wzorować
Moja wnęka będzie podobna do wnęki na Victory, tylko koło sterowe będzie za masztem (jak na planie).

Opierając się na planie wykonałem kartonowy model, robiąc jednak uproszczenie na wzór z kolekcji Victory czyli prosta ściana wnęki oraz zrobiłem ją nieco płytszą (do kolejnej wręgi i pokładnika). Wg planu długość powinna mieć 62 mm.

Wymiary wnęki:
długość 55 mm,
szerokość 50 mm,
ścianki boczne 30 mm.

Bratek pisze:...
Coś tam nie gra z tą wnęką na zdjęciach, które pokazałeś. Jest tam furta działowa, a za żadne chiny nie zmieści się w tak wąskim pomieszczeniu żadne działo. Wnęka musiała by być mocno węższa, a tym samym szersze pomieszczenia.
...

Myślę, że 30 mm wystarczy na możliwość załadowania i odrzut działa

cdn.

Czasami dobrze jest "przespać się z tematem"
Zrobiłem jeszcze jeden model wnęki na wzór planu ST - długość 62 mm. Żeby nie usuwać pokładnika, zrobiłem w tylnej ścianie modelu wcięcie na pokładnik (55 mm od lica wnęki).
Wymiary wnęki:
45 x 31 mm
54 x 31 mm

korasonek pisze:Jak robisz z otwartymi klapami i działami gotowymi do wystrzału to odpuść sobie tę wnękę

Powiem szczerze, że do ostatniej chwili nie miałem wiedzy na temat demontażu wszystkich pomieszczeń przed bitwami.
Decydując się na wykonanie wnęki (czyli imitacji pomieszczeń na rufie) przejrzałem dziesiątki modeli i planów w poszukiwaniu wzorców.
Przeglądając plany HMS Victory, nasunęła mi się wątpliwość czy wielkość dział ma jakiś wpływ na wielkość tych pomieszczeń, bo z planu wynika, że albo były działa, albo pomieszczenia.


O te pomieszczenia i gdzie były działa (bo raczej nie w tych pomieszczeniach) zapytałem pana Krzysztofa.

Krzysztof Gerlach napisał:
...
Jak Pan zerknie na następną kartkę książki, z której zaczerpnięto ten rysunek, przekona się Pan, że identyczny problem występował na środkowym pokładzie działowym, tylko w jeszcze większej skali niż przy kabinach nawigatora (5) i sekretarza (6) na pokładzie rufowym.
Otóż przed bitwą rozbierano na pokładach działowych WSZYSTKIE PRZEGRODY i najczęściej chowano je do ładowni. Istnieją piękne rysunki z epoki, pokazujące pokłady rufowe liniowców w tym stanie (też Victory), gdzie widać każdą klepkę pokładu aż do okien rufowych, ponieważ oprócz dział zostawało tu tylko koło sterowe i naktuz. Wszystkie pięknie dekorowane ścianki apartamentów admirała również znikały, choć na oko wydają się tak solidne.
Oczywiście teoretycznie była możliwość przechowywania w ładowni dział aktualnie nie używanych czy - w znaczeniu Pana pytania - przeszkadzających w biegu ścianek kabin. Takie praktyki występowały wcale często w XVI w., kiedy fatalna stateczność wielu żaglowców wręcz skłaniała do chowania jak najniżej ciężkich dział, by służyły jako dodatkowy balast przy znacznie obniżonym środku ciężkości podczas przejścia przez ocean (wydobywano je, gdy potem chciano złupić coś na wodach przybrzeżnych), nie zanikły w wieku XVII, a na uzbrojonych statkach handlowych miały miejsce jeszcze na początku wieku XIX (gdy chciano upchnąć w górze więcej cennego ładunku). Jednak na okrętach wojennych z przełomu XVIII i XIX stulecia podobne postępowanie byłoby strasznym marnotrawstwem czasu i lekkomyślnością. Zamiast tego armaty po prostu inaczej ustawiano. Bardzo popularne było ustawienie wzdłuż burty i mocowanie do niej w tej pozycji, zdarzało się mocowanie (bardzo dokładne, dające kompletne unieruchomienie) do pierścieni usytuowanych w różnych miejscach pokładu (tak, jak na obciętej części tego rysunku są ustawione obie 12-funtówki na pokładzie dziobowym - mocowanie pominięto dla uproszczenia).
...

Ta informacja jest istotna dla tych modelarzy, którzy dbają o realia historyczne i zgodność z epoką.

cdn.

Witam
Jeśli chodzi o mocowanie dział to McGowan w swojej książce o Victory przedstawia to tak:

Dzięki Piotr za rycinę.

Krzysztof Gerlach pisze:...
armaty po prostu inaczej ustawiano. Bardzo popularne było ustawienie wzdłuż burty i mocowanie do niej w tej pozycji, zdarzało się mocowanie (bardzo dokładne, dające kompletne unieruchomienie) do pierścieni usytuowanych w różnych miejscach pokładu (tak, jak na obciętej części tego rysunku są ustawione obie 12-funtówki na pokładzie dziobowym - mocowanie pominięto dla uproszczenia).
...

Wypowiedź pana Krzysztofa zilustruję obciętą częścią rysunku

oraz działami Sztandarta, których większość była właśnie usytuowana wzdłuż burt, chociaż o "kompletnym unieruchomieniu" trudno tu powiedzieć (rdza niestety była wszechobecna nie tylko na działach )

Podbudowany wiedzą teoretyczną (dla mnie bezcenną ), przystąpiłem do wykonania ścian pomieszczeń kapitana i hmm... no właśnie. Dwie należały do kapitana, nie wiem czyje były dwie pozostałe kajuty (na HMS Victory jedna była nawigatora, druga sekretarza), za wszelkie info będę wdzięczny.

Ścianki są z obłogu (1 mm) meranti, okna (ok. 7 x 7 mm) wykonałem z forniru jesionu z dwoma, trzema i czterema szprosami (sposób wykonania okien jest w relacji, więc nie powtarzam ).



W okna drzwi (boczne) wkleiłem folię z kliszy rentgena, a w ściance tylnej zrobiłem szyby z gęstego Kaponu, żeby "czytały się" z obu stron.

Przymiarka w modelu.

Kontynuacja

Realizacja trzeciej ścianki:

Po wklejeniu okien, szybek i aplikacji skleiłem oba elementy.

Jeszcze mała korekta - z tylnej ścianki usunąłem "szyby z Kaponu" ...

...i nakleiłem z folii. Wszystkie ścianki wraz z pokładnikami.

cdn.

Kontynuacja

Ścianki licowe będą nieco ozdobniejsze , dodałem detale znane z galerii balkonowej.




Całość będę montował po wykonaniu koła sterowego.

Karrex pisze:...
Ścianki licowe będą nieco ozdobniejsze , dodałem detale znane z galerii balkonowej.
...

Myślałem, że dodanie pilastrów jest jakieś odkrywcze , a tu proszę, na HMS Victory podobne wykończenie .

Zastanawiam się, czy tych pilastrów nie pozłocić, chociaż w drewnie też mi się podoba .

Karrex pisze:...
Całość będę montował po wykonaniu koła sterowego.
...

Ma ktoś jakiś prosty patent na wykonanie koła sterowego ø= 13 mm z uchwytami (ø= 0,9 mm sama obręcz).

Ciut dziwnie wygląda zestawienie szerokości desek pokładu i płycin okna.