Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie

Przyłączam się do licznych gratulacji,
życzę powodzenia, i radości z pracy - bo chociaż młody jestem to już wiem, że kasa to nie wszystko, ale bez kasy wszystko ch....
Mati, net na pewno będzie, pisz i komentuj - bo Twoja wiedza się nam przyda - a przecież oko ucieszyć na modelach trzeba (modelach szkutniczych i modelkach - bo normalni jesteśmy).
Jeszcze raz gratuluje, i powodzenia.

P.S. A i ja również czekam na zdjęcia.

Sdełano w Szczecinie


O tym jak, jak zrobię drugą identyczną. Pierwsza bolała.
Mała armata to zdjęcie niewielkie. A i poprzednie zdanie teraz bez sensu.


Z ukłonami
Andrzej Korycki

Piekna lufa Andrzeju... ta szrotownica ja wiedzialem, ze Ty potrafisz

No to było tak :

Najpierw z Matim ustalilim taki oto rysunek :

Wziąłem kawałek pręta 4mm i zabrałem się do toczenia.
Rychło się pieprzłem w średnicy i wziąłem następny kawałek. Z nim postąpiłem jak poprzednio.
Tak ze cztery razy. Stwierdziłem, że nie jestem w stanie wytoczyć takiego detalu bo nie jestem
CNC. Zara coś zapomnę, pomylę pokrętła, ogólnie tak sobie. Na dokładkę stwierdziłem, że kieł
na tokarce rozbija wylot lufy, który w gotowym elemencie jest jak lejek. Na rysunku było inaczej.
W końcu wyprodukowałem nóż przecinak o szerokości 1mm oraz nóż o szerokości 0.2mm.
Pręt czwórkę stoczyłem na średnicę 3.5 na wymaganej długości i suwmniarką traserską
zaznaczyłem wszystkie zmiany średnic co po zakręceniu w tokarkę wygląda tak :
Dodatkowo dołóżyłem milimetr na wylocie z lufy aby kieł mógł rozbijać wylot, a na
końcu ten dodatkowy milimetr trzeba odciąć.
Najpierw obróbka wykonywana jest na wszystkich "stopniach" i na średnicy 2.8mm.
Oczywiście lupa na oczach.
Wszystkie opaski mają średnicę 3.5 mm. Na końcu opaski są staczane na 3.2mm.
Wszystkie krawędzie są wyrównywane nożem 0.2. Lufa jest wiercona.
Lufa jest polerowana.
Lufa jest przekładana tak, aby wystawała 6mm z uchwytu. Odcinany jest 1 milimetrowy
naddatek.
Potem odcięcie od reszty pręta i obróbka z drugiej strony. Wreszcie zaszlifowanie
powierzchni czołowych najpierw papier 800 potem 2000.
I do zdjęcia :


Z ukłonami
Andrzej Korycki

Odgrzewamy tego nieświeżego kotleta

Model został wywleczony na warsztat i coś tam działam

Po tak długim czasie nie bardzo wiedziałem za co się najpierw wziąć...
Wiele rzeczy do modelu pochowałem tak, że nie wiedziałem gdzie ich szukać... jak już odkopałem się z najpotrzebniejszymi materiałami i narzędziami postanowiłem sprawdzić czy potrafię jeszcze lutować
Tak więc zlepiłem se drzwi rufowe... na bakburtę co by przeciągu w kasztelu nie było bo się marynarze zaczęli skarżyć, że im wieje po nogach w nocy

No i efektem mych starań są takie twory ze zdjęć poniżej...





Kończę również wyposażać galeryjki rufowe...



Na dziś tyle... w ramach rozgrzewki
...może jutro coś dojdzie bo dalej działam

Pozdrawiam
Mateusz

huraaaaa
Mati reinkarnacja !
Brawo !

No trochę to trwało.Miło Cię widzieć znowu.R

Dzięki Panowie

Postanowiłem dalej powalczyć z przeciągiem w kasztelach... produkcja drzwi dalej trwa.
Drzwi jak drzwi... pracochłonne nie są.
Co innego oferują w tej kwestii zawiasy.

Jeden kompletny zawias składa się z 10 elementów. Całość zlutowana "do kupy" na srebro... i to na twardo
Zawiasy są tylko wypolerowane... czeka je jeszcze odtłuszczanie a następnie czernienie.
Pewnie można by zrobić je prościej... ale by się nie dyndały
Zostało do zrobienia na cały model tylko 44 szt.

Jeszcze tylko fotka i lecę w kojo... a wy oglądajcie



Pozdrawiam
Mateusz

Witam
Mati no może i drzwi jak drzwi ale te zawiasy to pierwsza klasa chyba będę musiał do Ciebie na jakie korepetycje się zgłosić

No i drzwi do kaszteli zainstalowane.
Elementy drewniane zaimpregnowane miksturą z wosku pszczelego, natomiast okucia zakonserwowane woskiem mikrokrystalicznym.
Czas im nie straszny...





I jeszcze fotka na rufę i galeryjkę...



Pozdrawiam
Mateusz