Witam,
Coś tam sobie działam
Maszty można powiedzieć, że gotowe... no parę mały dupereli barkuje, których i tak nikt nie zauważy... ale muszę je zrobić bo spać nie będę mógł
Dyby robiłem w ten sposób na frezareczce "z grubsza" a potem już pilniki i ręczne wykończenie.
Zrobiłem również imitacje zabezpieczeń okuć od tali i liny stopującej (breeching) lawet.
Aktualnie walczę 3 dzień z linkami... i można powiedzieć, że już prawię wszystkie mam.
Sporo tego... no ale co zrobić

trzeba się nałazić przy ropie i ukręcić co trzeba.
Zanim zabrałem się za kręcenie musiałem sobie przeliczyć linki i tu okazał się niezastąpiony Ab Hoving i jego publikacje.
Wg tego przeliczyłem całe olinowanie do tego typu jednostki. Jak ktoś nie zna Aba to jest to taki Gość, który chyba wie wszystko w temacie holenderskiej sztuki budowy okrętów z XVII wieku.
Uzbrojony w powyższą wiedzę rozpocząłem kręcenie
Ropewalk wykonał dla mnie Roman.
Fajna maszynka. Solidna. Polecam tego allegrowicza
Liny kręcę z nici poliestrowych 120 (Ariadna Talia) oraz 360 (Ariadna Tytan) oraz z niezidentyfikowanych o grubości w okolicach 140 -160.
No i przykładowa lineczka
Myślę, że jak już się uporam z linkami zamieszczę tabelkę/rozpiskę ile pojedynczych nitek oraz ile obciążenia na wózek na określone grubości docelowych linek. Myślę, że wielu zawsze z tym eksperymentuje a tak może ułatwi komuś i zaoszczędzi nici i czasu na eksperymentach.
Pozdrawiam
Mateusz