Strona 3 z 21
Odp:Złota Łania w stoczni
: 07 mar 2006, 16:08
autor: Marecki
Sławek Kromer napisał:
mam jeszcze inne fotki mojej piły jeśli będą chętni to pokarze w NARZĘDZIA oczywiście z opisem
Nie pytaj tylko wieszaj fotki :)
Odp:Złota Łania w stoczni
: 13 mar 2006, 19:57
autor: ataman
No to pora ma mały melduneczek ze stoczni. okleiłem rufe, i nadbudówki, i zabrałem się za klejenie burt. Założyłem, ze należy wyciągnąć nadburcia, aby odciąć "fałszywe" wręgi i mieć swobodny dostęp do budowy pokładu dolnego.

Odp:Złota Łania w stoczni
: 13 mar 2006, 20:11
autor: ataman
Odp:Złota Łania w stoczni
: 13 mar 2006, 20:12
autor: marten_kuna
Coś ta Złota Łania jakoś krzywo leży po tym niemieckim? rumie / ci to dobrze:laugh: :( .Ahoj!
Odp:Złota Łania w stoczni
: 13 mar 2006, 20:17
autor: marten_kuna
A tak ciut poważniej: nie boisz się, że po ostrym szlifowanku będziesz jednak musiał zrobić kadłub a'la Mamoli, czyli dwuwarstwowy?
Odp:Złota Łania w stoczni
: 13 mar 2006, 20:22
autor: ataman
ja sie dopiero ucze...i jak to zwykle najlepiej.. na błedach..:laugh: :woohoo: wiec... co najwyżej .. zapłace taką cene za nauke..
Odp:Złota Łania w stoczni
: 13 mar 2006, 21:18
autor: mirek
Odcięcie tych fragmentów wręg jest ewidentnym błedem . Będziesz miał poważne problemy z ukształtowaniem burt . Te elementy powinieneś odciąc dopiero po wklejeniu dolnego pokładu. Nie znam tych planów i jest mi trudno coś blizej na ten temat powiedziec. Całoś jest do uratowania ale musisz koniecznie wkleic jakoś te odcięte elementy. Marten ma rację wg. tych planów ( Tak myślę ) powinno się robic metodą dwu warstwową ale mozna i tak jak ty . I jeszcze jedna uwaga :( Jak oklejasz kadlub to rób to symetrycznie czyli listawa na jednej burcie to tak samo na drugiej burcie . Oklejanie tak jak ty moze się zakończy tragicznie , czyli wypaczeniem kadluba . Drewno + klej to straszna siła . I na koniec proponuję jeszcze raz dokladnie przeanalizowac plany a stosując się do kolejności i wskazówek unikniesz wielu błędów
Amen
Odp:Złota Łania w stoczni
: 13 mar 2006, 21:54
autor: stefan
Ataman napisal
Nie sprawdziło się natomiast potraktowanie listewek wałeczkiem ściernym na tym pseudodremelku. Ostrzegam przed próbą szlifowania w ten sposób, efekty widac na zdjęciach.. oj, bedzie trza raszplem pogłaskac, oj pogłaskac.. Widac, żę nie ma to jak porządny raszpel i glaspapier.. a nie jakies nowomodne szybkoobrotowe cuda..
Te nowomodne cuda sa OK:) tylko musi byc odpowiednie stezenie krwi:P :P :P tzn. jezeli jest za gesta(krew) to bardzo lapka lata:blink: :blink: :blink: )
A powaznie to faktycznie trzeba bardzo uwazac z tymi szlifierkami, lepiej przypalic papier (im drobniejszy tym szybciej sie zapycha i wtedy jest ok) niz wyszlifowac paskudna dziure z ktora wlasciwie nic si eni eda zrobic.
Mirek napisalOdcięcie tych fragmentów wręg jest ewidentnym błedem . Będziesz miał poważne problemy z ukształtowaniem burt . Te elementy powinieneś odciąc dopiero po wklejeniu dolnego pokładu
Nie jest tak zle, choc zgadzam sie ze powinno sie je wyciac dopiero po poszyciu nadburcia, no ale sa wyciete i juz:P . Aby nadburcie mialo odpowiedni ksztalt trzeba by wyciac dodatkowe fragmenty wreg (od pokladu do konca nadburcia) a zeby to to nie latalo po calym pokladzie to robisz fragment podluznicy i juz, po skonczeniu poszycia poprostu wywalasz te wregi i ksztalt zostanie, pod warunkiem ze dokladnie dopasujesz kazda listewke, i skleisz je krawedziami styku.
Odp:Złota Łania w stoczni
: 13 mar 2006, 23:04
autor: ataman
No kochani moi! ciesze sie za taki odzew, za rady i podpowiedzi!. Ja tu nie pokazuje moich prób bynajmniej po to aby sie chwalić, doskonale zdaje sobie sprawe, ze to "domorosłe" poczynania. A nawet przyznaje, że troche prowokacyjnie pokazuje. Krytyki się nie boje, bo wiem, że tu krytyka nie bedzie złośliwa, nie będzie wyśmiewania.. to KOGA wszak. tu krytyka jak dotychczas była zawsze konstruktywna. Ja juz dość stary jestem, i w niemłodym wieku w końcu zabrałem się za modele drewniane.. i borykam się z różnymi problemami.. jak zapewne wielu ... wielu by chciało, a nie bardzo wiedzą jak.. wyważają otwarte drzwi.. czasami niepotrzebnie tracąc siły.. i ja pokazując te moje borykania mam właśnie nadzieję, że rozwinie się wątek, : jak robic aby robić dobrze.. ze koledzy z dużym doświadczeniem udzielą podpowiedzi, z których skorzysta wielu mniej doświadczionych. I widzę, że już się tak dzieje.. już przy tej okazji padło kilka cennych rad... Już K&M jest taką doskonałą podpowiedzią dla początkujących.. ale myśle, że podpowiedzi na konkretnych przykładach nigdy za wiele..
Co do odcietych wręg.. wydawało mi się, że jak juz dociągnę nadburcie przy dolnym pokładzie do końcowej wysokości, to sie juz nic z nim nie stanie... na planach jest pokazane wklejenie pionowych wzmocnien po obu stronach każdej furty działowej po odcieciu wręg..( a może trzeba było wkleic przed odcieciem...?). może to jest sposób?
Co do jednostronnego oklejania.. no.. laik jeszcze jestem.. Smoka tez tak oklejałem.. może też i dlatego jest nie do pokazywania :laugh: Ale teraz juz wiem.. i inni też wiedzą.. wiec to jest dla mnie pozytyw, wynikający z tego negatywu..:)
Odp:Złota Łania w stoczni
: 14 mar 2006, 18:53
autor: Slawek Kromer