Forum Koga • Strona główna - Koga Portal - Modele - Żaglowce - Statki - Okręty - Forum modelarskie

No i słusznie.Układ desek zostanie zakryty przez uzbrojenie,szalupę i osprzęt a krasnoludki będą siedzieć cicho.U siebie też nie przywiązywałem wielkiej wagi do zakrytych pokładów i skrzaty są zadowolone.Natomiast pokłady górne zgodne z regułą.Pozdrawiam.K.

Wojtek, rób dalej. Nabierasz doświadczenia.
Na błędach się człowiek uczy. Ty udowodniłeś, że uparcie dążysz do celu,
różnymi metodami, ale robisz.
Jeszcze niejedno przed Tobą. Najważniejsze, że poznajesz model,
poznajesz plany, poznajesz techniki. Działaj.
Posłuchaj rad czasami, bo to skraca i ułatwia pewne działania.
Swoimi metodami też dojdziesz do celu, ale okrężną i nie zawsze prostą drogą.
Starasz się, a że czasami coś nie wyjdzie ..Trudno, zawsze będziesz pamiętał
co zrobiłeś nie tak i błędów nie powtórzysz. Głowa do góry.

I tak będzie Romek. Zrobię ten model do końca. Czy po skończeniu będzie mi się podobał? Prawdopodobnie nie tak jak bym tego chciał, ale doświadczenie zdobyte w "boju" będzie bezcenne.

Powstała jeszcze pokrywa luku:

A to będzie kuchnia:

Kabestan "treningowy"
Wykonany został metodą opisaną na tej stronie
https://sites.google.com/site/fleuronatelier/Home/cabestan


Różnica polega na tym, że kabestan opisany na tej stronie wykonany został na rdzeniu sześciokątnym, mój natomiast na rdzeniu okrągłym.
Stalowe pierścienie są za szerokie, mają 1,4 mm a powinny mieć 1 mm i powinno być ich trzy. Ale to tylko pierwsza próba.

Nie wiem dlaczego piszesz treningowy - kabestan i kuchnia prezentują się znakomicie

Kabestan treningowy, ponieważ to pierwszy jaki zrobiłem. Drugi, jest większy i trochę trudniejszy do wykonania - ma podwójny rząd otworów pod handszpaki, przesuniętych względem siebie. Kuchnia czeka jeszcze na miedzianą blaszkę

Kabestan z właściwymi obręczami i zaimpregnowany:

Impregnat to mikstura od Mirka. Jak dla mnie to rewelacja. Bardzo prosty w użyciu:
Słoiczek z impregnatem stawiamy w garnku, na którego dnie kładziemy ściereczkę i wlewamy do garnka wodę (do wysokości mikstury w słoiku). Całość na małym ogniu podgrzewamy do temp. około 70 stopni. W tej temperaturze impregnat klaruje się (zimy jest mętny). Nakładamy miksturę na drewno (ja robiłem to pędzelkiem). Po wyschnięciu kolejną warstwę (w sumie 3 - 4 warstwy). Po kilku dniach gdy impregnat całkowicie wyschnie, przy pomocy suszarki do włosów ogrzewamy zaimpregnowaną powierzchnię i polerujemy miękkim pędzelkiem lub flanelką.
Aby uzyskać większą głębię koloru impregnowanego drewna, należy przed użyciem mikstury delikatnie "pociągnąć" powierzchnię olejem lnianym. Zdjęcie nie oddaje tego co jest w rzeczywistości, ale wygląda to naprawdę rewelacyjnie. Żadnych lakierów, tylko to. Efekt super.
Uwaga:
czas impregnowania należy dobrze przemyśleć, ponieważ po tym zabiegu nic już nie przykleimy do zaimpregnowanej powierzchni.

Przybyła ścianka na rufie:

Wracając do poprzedniego postu, zalecam aby opcję z olejem lnianym wypróbować wcześniej, nim zastosuje się ją w modelu