Kolego szacowny, Twoja (pozwolę sobie przejść na internetowe "Ty") relacja spadła mi jak manna z nieba. Aż założyłem konto po latach lurkowania, żeby się odezwać. Mam nadzieję, że pytania w takim miejscu są nomen omen, na miejscu. Zakazu w regulaminie nie dostrzegłem

Po pierwsze piękne dzieło. Gratulacje!
Otóż ja też pracuję nad tym samym modelem. To mój pierwszy drewniany, więc idzie bardzo powoli, bo dużo się muszę nauczyć i trzy razy spasować, zanim coś zrobię. Doszedłem do etapu, kiedy skończyłem deskowanie kadłuba i pokładu. No i stoję przed wizją potraktowania mojego dzieła bejcą/farbą/lakierem, co trochę mnie mrozi, bo bardzo nie chciałbym zepsuć efektu wielu godzin spędzonych nad szlifowaniem deseczek (nie wyobrażam sobie zrobić deskowania no.2 w 7h, mi to chyba z kilkadziesiąt zajęło, co prawda nie śpieszyłem się zupełnie;).
Mam więc kilka pytań:
- ten pokost lniany na zdjęciu, to to samo co olej w opisie? Bo jak patrzę na strony sklepów, to rozróżniają olej i pokost, więc nie wiem na czym stoję. Efekt osiągnięty na twoim modelu bardzo mi się podoba i chciałbym go powielić. Nie wiedziałem jak trochę nadać "głębi" temu trochę za jasnemu surowemu pokładowi.
- jak uzupełniłeś ubytki w listewkach pokładu? Przynajmniej w moim modelu wiele było troszkę pouszkadzanych i rozwarstwiało się łatwo. Miejscami są więc niedoskonałości. W instrukcji jest o "bezbarwnej szpachli" jeśli dobrze rozumiem tłumaczenie, ale Ty nie wspominasz o niczym takim. Nie użyłeś? Zeszlifowałeś sporo?
- podobnie z burtami. Dałem szpachlę w kolorze mahoniu+szlifowanie dwa razy, ale nadal sś "mikroryski". Jak rozumiem, Ty użyłeś taką zwykłą szpachlę w spreju jak do np. samochodów się używa? Czy coś specjalnego do drewna? Bo jakoś nie znalazłem takiej w sklepach online modelarskich i stąd pytanie. Chciałem uzyskać idealną powierzchnię pod ten niebieski fragment burt nad linią wodną.
- w ogóle nie używałeś bejcy do burt? Instrukcja tak zaleca a ja jako nowy staram się jej ściśle trzymać

- ołówek na linie podziału desek pokładu. Jak rozumiem przed sklejaniem brudziłeś boki "styczne" deseczek? Czy potem już po przyklejeniu pociągnąłeś na oko? Robiłem już próby na swoich testowych mikropokładzikach i trudno mi uzyskać idealne linie bo miejscami deseczki przylegają bardzo ściśle i ołówek nie ma gdzie "wpaść" i się "prowadzić".