Tomku dzięki za zainteresowanie, faktycznie budowa tej sekcji to jedna wielka improwizacja i radosna twórczość

w oparciu o wszystko co można znaleźć w sieci.
Czy zabawa z "papierzakiem" była zbędna - raczej nie, miał to być model próbny/testowy, miał spełnić kilka podstawowych zadań i je spełnił, ponadto dał mi sporo frajdy (taki powrót do dzieciństwa - ostatnie modele papierowe, nawet sporo, kleiłem w podstawówce). Pewnie gdybym miał jakieś doświadczenie w konstruowaniu kadłuba to mogłoby się obyć bez "papierzaka".
Ostatnio znalazłem
budowę sekcji https://shipsofscale.com/sosforums/thre ... anos.5070/ i jak widać kol. Janos też robił model próbny (wł. półmodel)
Teraz do meritum.
Mimo, że nie mam ambicji budowy modelu w stylu admiralicji i ma to być typowa dekoracja (początkowo ścienna, ale i to uległo zmianie gdyż robię pokłady), to jednak staram się trzymać ustalonych zasad budowy, jednak z uproszczeniami.
O poszyciu pawęży w pierwszej kolejności pamiętam, dlatego ten fragment poszycia na dejwudzie (który nie jest poszyciem końcowym, a jedynie pogrubieniem dejwudu) zatrzymałem właśnie w tym miejscu.
Listwy poszycia nie pokrywają się na sterburcie, gdyż tu papierowe poszycie zrobiłem błędnie - w tamtym momencie nie miała dla mnie znaczenia ich poprawność (pisałem o tym w relacji:
viewtopic.php?p=86052#p86052 ), dlatego listwy nie mają właściwych szerokości i profilowań, a co za tym idzie i właściwego kąta ułożenia.
Po uzyskaniu wręgi i wyznaczeniu pokładów, ten modelik miał jedynie służyć do testów, a po wykonaniu modelu docelowego (drewnianego) miał wylądować w śmietniku. Jednak sytuacja wymusiła niejako dalszą "zabawę" z papierzakiem, włącznie z drugim bardziej poprawnym poszyciem na bakburcie uwzględniając to o czym pisałeś.
W drewnianym jeszcze bardziej dobierając szerokości listew.
Papierowe owrężenie usunąłem, zastępując je wręgami ze sklejki - faktycznie mogło dojść do przekoszenia, ale chyba się udało. Poszczególne etapy będą w relacji.
Zamieszczam "zezole" i
3D anaglify modelu na dzień dzisiejszy.
PS
Pozdrowienia z Gdyni