emilc78 pisze:Tomku, jak zawsze w punkt, lecz z tego co zauważyłem nie tylko na zdjęciach z budowy repliki Beagle'a, ale również z filmu odwiedzających tę konstrukcje, to jest ona mocno uproszczona (swoja drogą, ciekawy czy to by pływało / czy jest zaplanowane wodowanie?).
https://www.youtube.com/watch?v=Oce7sfB44OUOwszem, jest kilka szczegółów które warto podejrzeć, ale IMHO książeczka z serii "Anatomy of Ship" daje dużo więcej informacji na planach i rysunkach.
Są jeszcze ciekawe wizualizacje pokazujące jednostkę,
https://www.youtube.com/watch?v=OTo1X9EzFDQ Nie jestem pewien jak do tego wszystkiego jeszcze pasują ujęcia z filmu BBC z 1978:
https://www.youtube.com/watch?v=1hoDaxVIVPEJestem jeszcze na początku budowy, a już układ parkietu zupełnie inny, detale układu ścian pod pokładem dziobowym inne, itp. Fakt, popełniłem te same błędy co kolega, lecz skończyło nie to zerwaniem klepek i położeniem ich na nowo - łącznie z waterwayami. Po to tu chyba jesteśmy, uczymy się na własnych błędach i nie stosujemy żadnych "półśrodków". Sylwisz, zrobienie czasem jednego kroku wstecz oznacza zrobienie kilku kroków do przodu.
Nie znam blizej tego Beagle'a, poinstruuj mnie wiec, prosze, jakie konkretnie uproszczenia zastosowal tam ow szkutnik/szkutnicy. O ile wiem, jest to prywatna osoba, facecik pewnie leci na ograniczonym budzecie, no moze ma kilku sponsorow, wiec najpewniej dziala z tym co ma, a nie z tym co by chcial miec.
Zreszta, o ile wiem, takie kontrowersje pojawiaja sie zawsze przy konstrukcji jakiejs repliki. Gdy Francuzi budowali L'Hermione wg. monografii Boudriota, ten podobno mocno sprzeciwial sie temu przedsiewzieciu, ze rzekomo szkutnicy owi dopuscili sie tam jakichs uproszczen i niescislosci, po czym oficjalnie wycofal sie z popierania tego projektu. Dzis, jak wiemy, L'Hermione zegluje po morzach i oceanach, i jest znanym ambasadorem kultury i historii Francji, szczegolnie dla USA, bo na jej pokladzie (tej oryginalnej Hermionki) przybyl tam markiz de LaFayette, ktory potem walczyl w szeregach powstancow amerykanskich przeciw opresji W. Brytanii. Dzis jest on, podobnie jak nasz Kosciuszko czy Pulawski, bohaterem narodowym tego kraju.
Podobnie bylo z amerykanska replika hiszpanskiego galeona San Salvador z San Diego. Nikt szkutnikom nie dowierzal, ze budowali oni wierna kopie oryginalu, zwlaszcza, ze dzis nie mamy zadnych wiarogodnych planow czy dokumentow tych jednostek, postepuje sie wiec tak troche "na oko", uogolniajac te jednostki na podstawie jakichs ogolnych uwag dotyczacych sie ogolnych klas owczesnych okretow.
Tak tez bylo z replikami Santa Maria, czy to w wersji galeonu czy portugalskiej nao.
Ciekawym, jak postepowali Ruscy z budowa ichniej Poltawy?
Ja bylbym w siodmym niebie, gdyby owemu modelarzowi - Sylwsz, udalo sie zbudowac swoj model Beagle'a tak, jak buduja swa replike ci szkutnicy chilijscy. Trzymam za niego kciuki!
A co do ksiazeczek z serii Anatomy of the Ship, to sa wsrod nich ksiazeczki lepsze i gorsze, zaleznie od istniejacych danych na temat oryginalu i od autora tych wydawnictw. Znawcy tematu czasem ostro krytykuja je, z takich czy innych powodow. Ja nie jestem az takim autorytetem, by tu zabierac glos.
Robmy wiec najlepiej jak umiemy i wg. ogolnie nam dostepnych dokumentacji. Kazdy wysilek jest na wage zlota!
PS: Mysle, ze ta chilijska replika ma w zalozeniu plywac - jest budowana tuz obok wybrzeza, wiec mysle ze ja rychlo zwoduja (a moze juz zwodowali!).