Po kilku dniach mam chwilę czasu by nadrobić log:
Kaziu, dzięki za wsparcie! Odlewnictwo jeszcze muszę mocno poćwiczyć.
Po różnych wpadkach forma wyszła całkiem w miarę. Jest masywna i ma dobre wydaje się odpowietrzenie:
Wyciąłem wlew i zabieramy się do zalewania:
Zalewanie (formy tylko):
I zaczynają się schody. Mam akurat w domu 2 żywice - jakąś dziwną poliestrową i stary znany epidian 53 (od Mirka i Sławka :) ). Wiec mam 2 kłopoty.
Otóż, ta poliestrowa jest jakaś dziwna, zakupiona. Miesza się ją 0.5-3% wagowych, jest ślicznie krystaliczna. Według instrukcji im mniejsza forma tym trzena być bliżej tych 3% katalizatora. Dodaję jak najdokładniej się da i w kubku ładnie żeluje, po jakiś 2 godzinach już jest twarde, otwieram formę, a tam moja kotwica jest lepka. Gorzej, ona zostaje lepka cały czas. Nie wiem czym to wytłumaczyć... źle wymieszane? Źly/stary katalizator? Źywica do d...? Cholera mnie bierze.
Więc wszedłem w epidian - i tu natknąłem się na minę. Z przyzwyczajenia wlałem tylko jakiś 1 ml utwardzacza i to cholerstwo nie chce się nawet zżelować. W końcu Mirek mi poradził by formę umyć nitro i zalałem od nowa... teraz lejąc już tak dobre 10% utwardzacza. Aczkowliek drugi odlew jest cały czas mięki po paru godzinach :S
Muszę zakupić porządną żywicę poliuretanową!
Tak to wygląda - żywica epoksydowa - tuż po rozformowaniu:
No i już opiławana tyle o ile... obok oryginału:
No a tutaj również niepowodzenia :S
Na koniec patrząc na niepowodzenia stwierdziłem, że muszę mieć wiekszą komorę próżniową... i dziś zacząłem budowę. Na raze z silikonu robię uszczelkę. Komorę będę kładł na kawałek szkła i odsysał powietrze strzykawką. Zobaczymy, może zadziała
Pozdrawiam
Jurek