ŁÓDŹ WIKINGÓW (Nave Vichinga) - AMATI
: 08 sty 2007, 19:31
Witam,
Pomimo tego, że Hunter jest jeszcze nieskończony ( zostały tylko „sznurki” i „szmatki”) powoli zaczynam myśleć o kolejnym modelu. Nie będzie to ani fregata ani Wasa – bo nad tymi modelami trzeba będzie trochę posiedzieć, chcę zbudować coś „szybkiego”. W magaznie mam starego Drakkara z zestawu Amati w skali 1:48 (model o długości ok 45 cm) więc nim zajmę sie przez najbliższe miesiące.
Drakkar to prosta łódka więc i „w pudle” nic specjalnego nie ma: dwa arkusze sklejki z naniesionymi częściami. NIESTETY NIE SĄ POWYCINANE LASEROWO i trochę będę się musiał pomęczyć włośnicówką i papierkiem :) Sklejka nawet niezła – powycinałem na razie części na podstawkę i nawet kawałek się nie wyszczerbił! Jest jeden arkusz z Planami – nie ma żadnej instrukcji. Plan ma rozrysowane części (te same co na sklejce) + dwa rzuty łodzi z boku i z góry. Dalej mamy jakiś żagielek – co prawda kolorowy – ale chyba będzie szyty nowy z kilku kawałków + jakiś ładniejszy smok niż to co zaproponował producent. Listewki są w trzech paczkach: pierwsza to fornir na pokład, druga to liswy odbojowe i różne bale na maszt, reję i wiosła, a trzecia to listewki na poszycie o przekroju trapezu – przy poszywaniu „do czoła” da imitację poszycia zakałdkowego (chyba :) ) Z małych drobiazgów jest: kotwica z łańcuchem, jakieś gwoździe, szpilki, oczka, klamerki, knagi, tarcze metalowe i mosiężne listwy wykańczające z wzorkiem. To na razie chyba tyle – jeśli ktoś z Was miałby coś o tych łodziach – jestem z góry wdzięczny :)
Pozdrawiam
RAFAŁ
Pomimo tego, że Hunter jest jeszcze nieskończony ( zostały tylko „sznurki” i „szmatki”) powoli zaczynam myśleć o kolejnym modelu. Nie będzie to ani fregata ani Wasa – bo nad tymi modelami trzeba będzie trochę posiedzieć, chcę zbudować coś „szybkiego”. W magaznie mam starego Drakkara z zestawu Amati w skali 1:48 (model o długości ok 45 cm) więc nim zajmę sie przez najbliższe miesiące.
Drakkar to prosta łódka więc i „w pudle” nic specjalnego nie ma: dwa arkusze sklejki z naniesionymi częściami. NIESTETY NIE SĄ POWYCINANE LASEROWO i trochę będę się musiał pomęczyć włośnicówką i papierkiem :) Sklejka nawet niezła – powycinałem na razie części na podstawkę i nawet kawałek się nie wyszczerbił! Jest jeden arkusz z Planami – nie ma żadnej instrukcji. Plan ma rozrysowane części (te same co na sklejce) + dwa rzuty łodzi z boku i z góry. Dalej mamy jakiś żagielek – co prawda kolorowy – ale chyba będzie szyty nowy z kilku kawałków + jakiś ładniejszy smok niż to co zaproponował producent. Listewki są w trzech paczkach: pierwsza to fornir na pokład, druga to liswy odbojowe i różne bale na maszt, reję i wiosła, a trzecia to listewki na poszycie o przekroju trapezu – przy poszywaniu „do czoła” da imitację poszycia zakałdkowego (chyba :) ) Z małych drobiazgów jest: kotwica z łańcuchem, jakieś gwoździe, szpilki, oczka, klamerki, knagi, tarcze metalowe i mosiężne listwy wykańczające z wzorkiem. To na razie chyba tyle – jeśli ktoś z Was miałby coś o tych łodziach – jestem z góry wdzięczny :)





Pozdrawiam
RAFAŁ