Na prośbe zamieszczam też mój sposób toczenia elementów bez tokarki. Zamiast niej użyłem wiertarki a dokładnie rękawa giętkiego, ale to tylko dla wygody, jeśli tylko uda sie na sztywno zamocować wiertarkę to już mamy pseudo tokareczkę. Niestey spsób ten ma cała masę wad, Toczone elementy nei mogą raczej przegraczać powiedzmy 10 cm. Drugi koniec wałka nie jest prawie do niczego mocowany, jest to dosć niestabilne, dłuższe wałki się łamią. nie ma tytaj żadnego prowadzenia tylko nasza ręka, która jest tutaj dość zawodna. Na szczęśćie jest jeden spory plus :) : Jeśli nie mamy tokarki to nadal mamy szansę coś wytoczyć.
Na zamocowanym wałku oznaczam sobie odległości np. kolejnych balustradowych słupków. a potem pilniczkiem wycieram odpowiedni krztałt. metoda ta niestety nie zapewnia idealnej powtarzalnosći, wszystko zależy od wprawy, na dodatek zawsze robie więcej elementów i potem te całkowicie inne niestety odrzucam.
Efekt takiej pracy można zobaczyc w relacji budowy NINY. Wydajność ?? to około 30 słupków w 3 godziny, mozę trochę dłużej, nie liczyłem. W taki sam sposób wytoczyłem sobie armatkę z mosiądzu, jednak to zajeło mi spokojnie godzinę, spora różnica, chyba lepiej odlewać.
Jeszcze moja mała opinia o tokarkach. Nie znalazłem nigdzie małych tokarek, takich do naszych celów, tylko PROXXON. jednak jego wyroby można podzielić na dwie zasadnicze grupy: 1. mała i TANIA ?? :unsure: tokarka do drewna. Uważam jednak że nie nadaje się dla nas, brak prowadzenia, stolika, nie jestem specem nie wiem jak to się dokładnie nazywa. Brak jakiej kolwiek podziałki. Wszystko z ręki. to prawie tak samo jak w mojej metodzie. 2 grupa to super precyzyjne tokarki już nie tylko do drewna, ale ich cena powala na kolana i kończy rozważania na ich temat :(


