Malowanie (Santissima i nie tylko)
- PawelCH
- Posty: 195
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
- Rado
- Posty: 322
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
- PawelCH
- Posty: 195
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Malowanie (Santissima i nie tylko)
Z tego co wiem to burty były malowane na czerwono od wewnątrz żeby nie było widać krwi.Po co mieli by je malować na czerwono z zewnątrz -załogi za burtą przecież nie było!!!
Paweł
- Rado
- Posty: 322
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
O:Malowanie (Santissima i nie tylko)
Sęk w tym że cały okręt był od zewnątrz czerwony więc logiczne byłoby, gdyby furty też były takie :D
http://erka.ovh.org/
- Bratek
- Posty: 25
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Malowanie (Santissima i nie tylko)
Emilius napisał:
Emilius czy mógłbyś zapodać jakąś fotkę jaki efekt daje ta bejca i ewentualnie wyjaśnić jaka to dokładnie jest. Mnie też rażą te jasne deseczki na burcie. Myślę że czarne pasy są tu "załatwione" przez wystarczająco ciemne drewno odbojnic. Do tej pory miałem zamiar (jako że jestem przeciwny malowaniu drewna jakimiś kryjącymi farbami) załatwić ten problem fornirem o sporo czerwieńszym odcieniu np. padok. W zamiarze było też użycie cieniutkich pasów forniru jasnego pod i nad listwami odbojowymi w celu imitacji białych pasków. Napiszcie co o tym sądzicie.
Rado wspominasz właśnie o tym co , być może zabrzmi dla niektórych drażliwie, ale odróżnia modelarza od składacza. Twierdzę, że zestaw to nic innego jak glina, jak ja ukształtujesz, taką będziesz mieć.
Całkiem słusznie mówisz, że niekonsekwencja historyczna Santisimy istnieje i to jak napisałeś w malowaniu. Musiałbym szukac dokładnie i trochę długo aby odnaleźć ten fragment zaleceń Admiralicji hiszpańskiej mówiący o malowaniu okrętów powyżej 120 dział na kolor czerwony. Nie mniej takie zalecenie istniało i Santisima tak właśnie została pomalowana w oryginale.
Nie chciałbym też skłamać czy przypadkiem również i Francja nie stosowała tego zalecenia, czy Anglia, ale mogę się mylić, że tak duże jednostki miały mieć właśnie czerwony kolor.
Co do budowy modelu, moja wersja taka właśnie będzie, i :D właśnie kilka dni temu pomalowałem pierwsze poszycie czerwoną bejcą. Oryginalna z butelki jest za ciemna i musiałem nieco rozcieńczać.
Emilius czy mógłbyś zapodać jakąś fotkę jaki efekt daje ta bejca i ewentualnie wyjaśnić jaka to dokładnie jest. Mnie też rażą te jasne deseczki na burcie. Myślę że czarne pasy są tu "załatwione" przez wystarczająco ciemne drewno odbojnic. Do tej pory miałem zamiar (jako że jestem przeciwny malowaniu drewna jakimiś kryjącymi farbami) załatwić ten problem fornirem o sporo czerwieńszym odcieniu np. padok. W zamiarze było też użycie cieniutkich pasów forniru jasnego pod i nad listwami odbojowymi w celu imitacji białych pasków. Napiszcie co o tym sądzicie.
http://santisimatrinidad.jun.pl
- Bratek
- Posty: 25
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Malowanie (Santissima i nie tylko)
Próbka koloru bejcy. Od lewej raz, dwa i trzy razy malowane bejcą "czereśnia". Taki kolor będzie na mojej ST. Pasy odbojnic będą malowane bejcą "heban"
Myślę że po lakierowaniu kolor jeszcze się trochę pogłębi i przyciemni.

Myślę że po lakierowaniu kolor jeszcze się trochę pogłębi i przyciemni.
http://santisimatrinidad.jun.pl
- Emilius
- Posty: 417
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Malowanie (Santissima i nie tylko)
Darku, niestety fotki nie mam , gdyż test był na pierwszym poszyciu i teraz jest już pokryte kolejną warstwą, nie mniej to co widać na Twoim foto jest analogiczne jak u mnie. Powiem więcej, bardzo ładnie wyszło malowanie zwłaszcza w kanalikach i porach, widać , że bejca ładnie pokryła wszystko i wsiąkła też w szczelinki tego egzotycznego drewna.
- Rado
- Posty: 322
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
O:Malowanie (Santissima i nie tylko)
Pokrótce to co uzbierałem jeśli chodzi o galion i malowanie- kto chce skorzysta, kto nie chce nie.
Żeby uniknąć problemów ze źródłami cytuję bezpośrednio, nie odwołując się do opracowań które mówią że niby ktoś tam coś tam mówił tak czy owak. Albo jest zachowana relacja i wówczas można się na niej oprzeć, albo mamy do czynienia z morskimi opowieściami które są interesujące, ale z braku możliwości identyfikacji pierwotnych źródeł kiepsko się sprawdzają jako źródło historyczne.
Jak wiadomo nie zachował się żaden plan Santissimy, jest jednak parę źródeł na których opierano się podczas tworzenia rekonstrukcji. Pierwszy z nich to dwa zestawy planów: jedne pochodzące z Hawany, drugie z St. Petersburga. Plany „hawańskie” miały zostać zabrane stamtąd przez Samuela Humpheys'a (odkryte wraz z innymi rysunkami w jego bibliotece) i posłużyć jako podstawa do planów USS Pensylwania, jedynego amerykańskiego okrętu I klasy (za: Howard Chapelle, the History of the American Sailing Navy, strona 339). Na rysunkach Humpreys'a galion przedstawia postać stojącego na łbach dwu smoków uskrzydlonego mężczyzny uzbrojonego w miecz i tarczę, którą badacze hiszpańscy identyfikowali jako św. Michała Archanioła bądź św. Pankracego. To pierwszy, chyba najmniej prawdopodobny wariant wyglądu galionu. Nie wspominają o nim żadne źródła, nie występuje w żadnych relacjach i na żadnych obrazach z epoki. Prawdopodobnie na podstawie planów hawańskich powstał jeden z dwu modeli znajdujących się w Muzeum Morskim w Madrycie, tradycyjnie określanych jako wizerunki Santissima Trinidad. Taki sam galion wyobrażony jest na planach „rosyjskich”, problem z nimi polega jednak na tym, że przedstawiają one nieokreślony z nazwy hiszpański okręt, który co prawda tradycyjnie określa się jako Santissima Trinidad, ale nie ma najmniejszego dowodu że rzeczywiście chodzi o tę jednostkę, a nie o studium czysto teoretyczne.
Opcja druga to galion w kształcie lwa. Tu prawdopodobieństwo jest o wiele wyższe. Po pierwsze: według rozporządzenia jego wysokości Karola III, obowiązującego od roku 1753, wszystkie okręty wojenne miały mieć galiony właśnie w kształcie wspiętego („salient”, nie- jak w oryginale- „rampant” ), ukoronowanego lwa królestwa Leonu, nb. z koroną otwartą, a nie zamkniętą- imperialną, jaką widać na niektórych rysunkach a jaka była typowa w tym czasie dla British Navy. Ten sam rozkaz reguluje również sposób w jaki ma być pomalowany okręt. Według części XXIII rozporządzenia zewnętrzna strona kadłuba powyżej linii wodnej miała być żółto- czarna, rufa- biało-niebieska, burty od wewnątrz- czerwone. Malowanie miało być regulaminowo odświeżane co dwa lata. W takiej wersji przedstawiona jest Santissima na obrazie Antonia Burgady (1803- 1863), „Bitwa pod Sao Vincente” (Muzeum Morskie, Madryt).
Galion w formie lwa przedstawiają rysunki z propozycjami zadaszenia na czas przebudowy, taki ma model który przesłał w 1765 roku konstruktor Santissimy, Matthew Mullan. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można przypuszczać, że tak mógł wyglądać galion w pierwszym okresie istnienia okrętu (trudno uwierzyć żeby jego budowniczowie zlekceważyli obowiązujące przepisy w tak prestiżowym projekcie), natomiast wiadomo, że jakkolwiek nie wyglądał pierwotnie, galion Santissimy został bardzo poważnie uszkodzony w czasie bitwy pod Sao Vincente, co może być powodem niezgodności pomiędzy wymienionymi materiałami (pokazującymi go jako lwa Leonu), a relacjami z bitwy pod Trafalgarem. Uszkodzona rzeźba mogła zostać podczas remontu wymieniona na inną, dopasowaną do wymogów rozkazu z 1793, mówiącego, że rzeźby galionowe mają w jakiś sposób odwoływać się do nazwy jednostki. Opisy naocznych świadków- marynarzy brytyjskich- są bowiem pod tym względem zgodne. Midszypmen Badcock, służący na HMS Neptun pisał:
„Her appearance was imposing, her head splendidly ornamented with a colossal group of figures, painted white, representing the Holy Trinity from which she took her name."
Prawdopodobnie po ostatnim remoncie Santissima otrzymała swoje charakterystyczne, czerwone malowanie (nie wspomina się o nim wcześniej). Porucznik William Lovell z Neptuna tak opisywał wygląd sił hiszpaństo- francuskich pod Trafalgarem:
"It was a beautiful sight when their line was completed, their broadsides turned towards us, showing their iron teeth, and now and then trying the range of a shot to ascertain the distance, that they might, the moment we came within point-blank (about 600 yards), open their fire upon our van ships--no doubt with the hope of dismasting some of our leading vessels before they could close and break their line. Some of the enemy's ships were painted like ourselves with double yellow streaks, some with a broad single red or yellow streak, others all black, and the noble Santissima Trinidad with four distinct lines of red, with a white ribbon between them, made her seem to be a superb man-of-war, which, indeed, she was."
Pozostaje jeszcze do omówienia kwestia przedstawień Santissimy w ikonografii z epoki i wiarygodności poszczególnych twórców ale to troszkę jeszcze musi poczekać- siedzę nad innymi planami i materiały do ST póki co leżakują
Żeby uniknąć problemów ze źródłami cytuję bezpośrednio, nie odwołując się do opracowań które mówią że niby ktoś tam coś tam mówił tak czy owak. Albo jest zachowana relacja i wówczas można się na niej oprzeć, albo mamy do czynienia z morskimi opowieściami które są interesujące, ale z braku możliwości identyfikacji pierwotnych źródeł kiepsko się sprawdzają jako źródło historyczne.
Jak wiadomo nie zachował się żaden plan Santissimy, jest jednak parę źródeł na których opierano się podczas tworzenia rekonstrukcji. Pierwszy z nich to dwa zestawy planów: jedne pochodzące z Hawany, drugie z St. Petersburga. Plany „hawańskie” miały zostać zabrane stamtąd przez Samuela Humpheys'a (odkryte wraz z innymi rysunkami w jego bibliotece) i posłużyć jako podstawa do planów USS Pensylwania, jedynego amerykańskiego okrętu I klasy (za: Howard Chapelle, the History of the American Sailing Navy, strona 339). Na rysunkach Humpreys'a galion przedstawia postać stojącego na łbach dwu smoków uskrzydlonego mężczyzny uzbrojonego w miecz i tarczę, którą badacze hiszpańscy identyfikowali jako św. Michała Archanioła bądź św. Pankracego. To pierwszy, chyba najmniej prawdopodobny wariant wyglądu galionu. Nie wspominają o nim żadne źródła, nie występuje w żadnych relacjach i na żadnych obrazach z epoki. Prawdopodobnie na podstawie planów hawańskich powstał jeden z dwu modeli znajdujących się w Muzeum Morskim w Madrycie, tradycyjnie określanych jako wizerunki Santissima Trinidad. Taki sam galion wyobrażony jest na planach „rosyjskich”, problem z nimi polega jednak na tym, że przedstawiają one nieokreślony z nazwy hiszpański okręt, który co prawda tradycyjnie określa się jako Santissima Trinidad, ale nie ma najmniejszego dowodu że rzeczywiście chodzi o tę jednostkę, a nie o studium czysto teoretyczne.
Opcja druga to galion w kształcie lwa. Tu prawdopodobieństwo jest o wiele wyższe. Po pierwsze: według rozporządzenia jego wysokości Karola III, obowiązującego od roku 1753, wszystkie okręty wojenne miały mieć galiony właśnie w kształcie wspiętego („salient”, nie- jak w oryginale- „rampant” ), ukoronowanego lwa królestwa Leonu, nb. z koroną otwartą, a nie zamkniętą- imperialną, jaką widać na niektórych rysunkach a jaka była typowa w tym czasie dla British Navy. Ten sam rozkaz reguluje również sposób w jaki ma być pomalowany okręt. Według części XXIII rozporządzenia zewnętrzna strona kadłuba powyżej linii wodnej miała być żółto- czarna, rufa- biało-niebieska, burty od wewnątrz- czerwone. Malowanie miało być regulaminowo odświeżane co dwa lata. W takiej wersji przedstawiona jest Santissima na obrazie Antonia Burgady (1803- 1863), „Bitwa pod Sao Vincente” (Muzeum Morskie, Madryt).
Galion w formie lwa przedstawiają rysunki z propozycjami zadaszenia na czas przebudowy, taki ma model który przesłał w 1765 roku konstruktor Santissimy, Matthew Mullan. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można przypuszczać, że tak mógł wyglądać galion w pierwszym okresie istnienia okrętu (trudno uwierzyć żeby jego budowniczowie zlekceważyli obowiązujące przepisy w tak prestiżowym projekcie), natomiast wiadomo, że jakkolwiek nie wyglądał pierwotnie, galion Santissimy został bardzo poważnie uszkodzony w czasie bitwy pod Sao Vincente, co może być powodem niezgodności pomiędzy wymienionymi materiałami (pokazującymi go jako lwa Leonu), a relacjami z bitwy pod Trafalgarem. Uszkodzona rzeźba mogła zostać podczas remontu wymieniona na inną, dopasowaną do wymogów rozkazu z 1793, mówiącego, że rzeźby galionowe mają w jakiś sposób odwoływać się do nazwy jednostki. Opisy naocznych świadków- marynarzy brytyjskich- są bowiem pod tym względem zgodne. Midszypmen Badcock, służący na HMS Neptun pisał:
„Her appearance was imposing, her head splendidly ornamented with a colossal group of figures, painted white, representing the Holy Trinity from which she took her name."
Prawdopodobnie po ostatnim remoncie Santissima otrzymała swoje charakterystyczne, czerwone malowanie (nie wspomina się o nim wcześniej). Porucznik William Lovell z Neptuna tak opisywał wygląd sił hiszpaństo- francuskich pod Trafalgarem:
"It was a beautiful sight when their line was completed, their broadsides turned towards us, showing their iron teeth, and now and then trying the range of a shot to ascertain the distance, that they might, the moment we came within point-blank (about 600 yards), open their fire upon our van ships--no doubt with the hope of dismasting some of our leading vessels before they could close and break their line. Some of the enemy's ships were painted like ourselves with double yellow streaks, some with a broad single red or yellow streak, others all black, and the noble Santissima Trinidad with four distinct lines of red, with a white ribbon between them, made her seem to be a superb man-of-war, which, indeed, she was."
Pozostaje jeszcze do omówienia kwestia przedstawień Santissimy w ikonografii z epoki i wiarygodności poszczególnych twórców ale to troszkę jeszcze musi poczekać- siedzę nad innymi planami i materiały do ST póki co leżakują
http://erka.ovh.org/
- Karrex
- Posty: 1194
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Malowanie (Santissima i nie tylko)
Zwróciliście uwagę na banderę na tym fragmencie obrazu /bo chyba nie jest to żagiel ;)/, jest najprawdopodobniej biała z czerwonymi krajkami i zapewne herb. Chyba, że źle to odczytuję.
Właśnie szukam wszelkich danych o oflagowaniu Santisima Trinidad w różnych okresach /mianowicie 1769 - 1785, 1785 - 1805 bandery i flagi wojenne i w okresie pokoju (czy były takie same czy różne?, jak wyglądała flaga admirała?)/.
Właśnie szukam wszelkich danych o oflagowaniu Santisima Trinidad w różnych okresach /mianowicie 1769 - 1785, 1785 - 1805 bandery i flagi wojenne i w okresie pokoju (czy były takie same czy różne?, jak wyglądała flaga admirała?)/.
Pozdrawiam
Karol
W stoczni: Santa Maria, San Juan Bautista, Santisima Trinidad, L'Ambitieux
Pozłotnictwo

Karol
W stoczni: Santa Maria, San Juan Bautista, Santisima Trinidad, L'Ambitieux
Pozłotnictwo

- Rado
- Posty: 322
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
O:Malowanie (Santissima i nie tylko)
Wygląda na banderę floty ( http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Bandera_de_Espa%C3%B1a_1748-1785.svg ). Sęk w tym że pod Trafalgarem bardziej pasowałaby ta: http://en.wikipedia.org/wiki/File:Bandera_naval_desde_1785.png
http://erka.ovh.org/