Proces szlifowania bloczkow mozna sobie zautomatyzowac i uniknac za kazdym razem nieplanowanego 'manicure' ze swymi paznokciami.

-albo przez zakup online tzw. Blockbuster z firmy Model Shipways - patrz tu:
-albo poprzez skonstruowanie sobie wlasnorecznie czegos rownie prostego i podobnego.
Ja przed laty sklecilem sobie swoj wlasny block tumbler z kawalka (ok. 10-15 cm dlugosci i 6 cm srednicy) walajacej sie w garazu czarnej rury plastikowej typu ABS (dostepnych w marketach budowlanych z art. hydraulicznymi) + dwoch wieczek w ktorych wywiercilem otwory w ich osi. Srodek cylindra wymoscilem sredniej gradacji papierem sciernym. Do drewnianej osi przykleilem cztery kawalki tego samego papieru sciernego. Do srodka cylindra wrzucilem garsc surowych bloczkow.
Calosc zamontowalem w mej tokareczce Sherline tak, by cylinder sie tam nie obracal, a obracala sie tylko centralna oska z lopatkami z papieru sciernego.
Wlaczylem tokarke na wolne obroty i poszedlem zrobic sobie filizanke kawy.
Po ok. 10-15 minutach sprawdzilem stan bloczkow. Jesli one nie beda jeszcze dostatecznie oszlifowane, mozna dodac ekstra 5-10 minut obracania, zaleznie od drewna z ktorego zrobione sa Twe bloczki.
Dlugosc procesu szlifowania zalezy od twardosci drewna z ktorego zrobione sa bloczki, od ilosci bloczkow w tumblerze i od gradacji papieru sciernego i trzeba ja sobie samemu ustalic eksperymentalnie.
W koncu mozna uzyskac bloczki ktore sa ladnie i jednolicie oszlifowane, delektujac sie aromatyczna kawa...
