Wygląda jakby to był ten sam trening:) Żałuję, że nie ustawiłem wcześniej aparatu. Następnym razem Piotrek jak się zjawisz, to ustawię aparat na statywie tak samo gdy był Tadek z Wojtkiem
Witam. Rodzinka kazała/poprosiłą bym zrobił budkę dla kotów (przenocowanie w zimne dni) więc zrobiłem.... dokupiło się tylko wkręty i deski do szkieletu. Jako tako wyszło, 1 podejście do tego typu prac "działkowych"
Witam. Znów udało mi się podpiąć pod załogę i wypłynąć w rejs szkoleniowo-nawigacyjny. Rejs trwał ponad dwa tygodnie na trasie: Gdynia - Gdańsk - Gdynia - Christianso (Bornholm) - Allinge (Bornholm) - Hammerhavn (Bornholm) - Kopenhaga - Helsingor - Gedser - Kołobrzeg - Hel - Jastarnia - Gdynia. Razem 804 Mm z czego ponad 65% na żaglach.
Allinge - taka Ustka tyle że mniej w niej balonów, kebabowni, gofrów i innych smażalni. Hammerhavn z przepiękną mariną na skałach. Kopenhaga - cóż za wspaniałe miasto z wysokorozwiniętą kulturą rowerową (nie byłem w Amsterdamie a tam ponoć jeszcze więcej). Helsingor ze swoim "Zamkiem Hamleta" - skusiliśmy się na zwiedzanie i było warto (Hamleta ponieważ tam Szekspir umieścił akcję swojego dramatu) Gedser - Rowy po sezonie. Najbardziej chyba urzekła mnie ta mała wysepka na północy Bornholmu - Christianso - zamieszkała przez niecałą setkę ludzi. Ależ to było urokliwe miejsce. Wszystkie te duńskie porty, mariny i miasteczka mają coś takiego w sobie, że można się w nich zakochać. Później wchodzi się do "przaśnego" Kołobrzegu i czar pryska jakby człowiek dostał mokrą szmatą w pysk
Bardzo się cieszę, że mogłem pożeglować a przy okazji zobaczyć tyle wspaniałych miejsc. Gdyby nie taki rejs to z pewnością nigdy nie byłoby okazji aby zwiedzić tak niekiedy egzotyczne i zarazem mało popularne miejsca. Dziękuję Panie Mariusz B.
Przepraszam, mój komputer wie lepiej jak chcę wrzucić zdjęcia i nie potrafię tego naprawić.