O logistyce
Do burdelu wchodzi Jasio z nieżywą żabą na sznurku.
Burdelmama wytrzeszcza oczy, ale Jasio podchodzi do kasy i mówi :
Poprose panienke, ale koniecnie z rzezączką.
Kładzie na ladzie plik banknotów.
- Za te pieniądze to możesz dostać najładniejszą dziewczynę w moim przybytku
- Musi prose Pani być z rzezaczką koniecnie
- No dobrze. Pójdź na drugie piętro, tam w pokoju 212 czeka dziewczyna.
Ona spełnia, Twoje Jasiu, wymagania.
Jasiu podreptał po schodach ciągnąc żabę, która odbijała sie na każdym stopniu : puk, puk.
Po pewnym czasie schodzi na dół, oczywiście ciągnąc za sobą truchło żaby.
Ale burdelmama nie wytrzymała i pyta :
Wytłumacz mi chłopcze, czemu dysponując taką kasą wybrałeś dziewczynę z rzeżączką akurat ?
- Otóz pse Pani za dwadzieścia minut wrócę do domu, gdzie jest opiekunka, która mnie molestuje.
O trzeciej wraca tatuś i będzie przez chwilę zabawiał się z opiekunką. O siedemnastej wraca mamusia.
Wieczorem tata pofigluje z mamusią. O szóstej rano tatuś wyjdzie do pracy, a do mamusi przyjdzie mlecarz. Ów mlecarz, pse Pani, potem pójdzie do sekretarki tego sk-syna, który psejechał mi zabe.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
Na wesoło
- Andrzej1
- Posty: 1568
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
- Lokalizacja: {"name":"Polska Szczecin","desc":"","lat":"","lng":""}
- Kon_Bar
- Posty: 371
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Na wesoło
Który tam ma dziecko w podstawówce? :whistle:


- Jarek
- Posty: 537
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Na wesoło
Podczas snu zimowego jeden z niedźwiedzi się przebudził i mówi do drugiego:
- Jak nie zaciupciam sobie to nie zasnę do wiosny.
- Czyś Ty zgupiał! Gdzie ja Ci teraz samicę znajdę? Wszystkie śpią.
Ten drugi się wierci. Z boku na bok.
- No nie zasnę, nie ma mowy.
Cóż tu robić? Czego się nie robi dla przyjaciół a z drugiej strony dla siebie. Myśli ten drugi niedźwiedź chcąc zasnąć w końcu.
- Słuchaj! Ja się wypnę a Ty zrób to ze mną, tylko tak szybko, żeby nikt nie widział, bo obciach będzie na cały las.
- OK.
No i tak się stało. W czasie aktu rozgląda się ten pierwszy - patrzy a tu zając między korzeniami ich obserwuje.
- O ku..a ! - zając to "pepla" wszystkim zaraz wygada. Za Nim !!!
Goni niedźwiedź zająca między drzewami, polaną, przez las i zajac wpadł na taflę lodu zamarzniętego jeziora a następnie do wyciętej w lodzie przerębli.
Niedźwiedź podszedł do dziury wsadził łapę i grzebie w wodzie. Wyczuł coś futrzanego, wyciąga, a to wydra.
- Gdzie jest zając? - pyta
- Utopił się Ty pedale !!!
Do francuskiej restauracji wjeżdża żaba na wózku inwalidzkim i wrzeszczy od progu:
- No i co Ku...a ?! Smakowało ?!
Trzech sztygarów ze Śląska miało wyjechać na kontrakt do Francji. Zebrał Ich majster na odprawę i mówi Im.
- Suchajta chopy. Jedzieta do roboty do Francji. Musita wiedzieć, że tam inaczej godają. I inaczej bedą na Was godać. I tak:
Na Ciebie Gustlik bedą gadali Guy,
Na Ciebie Ludwiś bedą gadali Luy,
A na Ciebie Hubert ?...
A Hubert na to:
- Ja tam nigdzie nie jade.
U Kowalskich dzwoni telefon.
- Halo, mogę z Jolą?
- Niestety żony nie ma w domu.
- Wiem że nie ma, jest u mnie, pytam czy mogę
Uwaga!
Dział kadr przypomina pracownikom o obowiązkowych badaniach krwi i kału!Celem badań jest ustalenie czy pracownik ma prace we krwi czy w dupie;)
Dwóch przyjaciół postanowiło się wybrać do burdelu.
Przychodzą i mówią do burdel-mamy, że dzisiaj mają ochotę na coś wyjątkowego.
- No to może Blond Lola?
- Eeeee!? Tą już mięliśmy
- No to może Gruba Berta?
- Eeeee!? Nieeee. Tą też już mięliśmy.
- No to może macie ochotę na chłopca ?
- Nieee. To musi byc naprawdę coś wyjątkowego.
Po chwili namysłu.
- No dobrze idzcie na ostatnie piętro pokój 112
Poszli na górę, wchodzą, a tam taka pomarszczona babcia z opaską pirata na oku.
- no i co tu może być wyjątkowego? Mówi jeden do drugiego.
A babcia ściągając opaskę
- A w oczodół synkowie próbowaliście ?
- Jak nie zaciupciam sobie to nie zasnę do wiosny.
- Czyś Ty zgupiał! Gdzie ja Ci teraz samicę znajdę? Wszystkie śpią.
Ten drugi się wierci. Z boku na bok.
- No nie zasnę, nie ma mowy.
Cóż tu robić? Czego się nie robi dla przyjaciół a z drugiej strony dla siebie. Myśli ten drugi niedźwiedź chcąc zasnąć w końcu.
- Słuchaj! Ja się wypnę a Ty zrób to ze mną, tylko tak szybko, żeby nikt nie widział, bo obciach będzie na cały las.
- OK.
No i tak się stało. W czasie aktu rozgląda się ten pierwszy - patrzy a tu zając między korzeniami ich obserwuje.
- O ku..a ! - zając to "pepla" wszystkim zaraz wygada. Za Nim !!!
Goni niedźwiedź zająca między drzewami, polaną, przez las i zajac wpadł na taflę lodu zamarzniętego jeziora a następnie do wyciętej w lodzie przerębli.
Niedźwiedź podszedł do dziury wsadził łapę i grzebie w wodzie. Wyczuł coś futrzanego, wyciąga, a to wydra.
- Gdzie jest zając? - pyta
- Utopił się Ty pedale !!!
Do francuskiej restauracji wjeżdża żaba na wózku inwalidzkim i wrzeszczy od progu:
- No i co Ku...a ?! Smakowało ?!
Trzech sztygarów ze Śląska miało wyjechać na kontrakt do Francji. Zebrał Ich majster na odprawę i mówi Im.
- Suchajta chopy. Jedzieta do roboty do Francji. Musita wiedzieć, że tam inaczej godają. I inaczej bedą na Was godać. I tak:
Na Ciebie Gustlik bedą gadali Guy,
Na Ciebie Ludwiś bedą gadali Luy,
A na Ciebie Hubert ?...
A Hubert na to:
- Ja tam nigdzie nie jade.
U Kowalskich dzwoni telefon.
- Halo, mogę z Jolą?
- Niestety żony nie ma w domu.
- Wiem że nie ma, jest u mnie, pytam czy mogę
Uwaga!
Dział kadr przypomina pracownikom o obowiązkowych badaniach krwi i kału!Celem badań jest ustalenie czy pracownik ma prace we krwi czy w dupie;)
Dwóch przyjaciół postanowiło się wybrać do burdelu.
Przychodzą i mówią do burdel-mamy, że dzisiaj mają ochotę na coś wyjątkowego.
- No to może Blond Lola?
- Eeeee!? Tą już mięliśmy
- No to może Gruba Berta?
- Eeeee!? Nieeee. Tą też już mięliśmy.
- No to może macie ochotę na chłopca ?
- Nieee. To musi byc naprawdę coś wyjątkowego.
Po chwili namysłu.
- No dobrze idzcie na ostatnie piętro pokój 112
Poszli na górę, wchodzą, a tam taka pomarszczona babcia z opaską pirata na oku.
- no i co tu może być wyjątkowego? Mówi jeden do drugiego.
A babcia ściągając opaskę
- A w oczodół synkowie próbowaliście ?
- Jarek
- Posty: 537
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Na wesoło
Po 40 latach małżeństwa przyjrzałem się mojej żonie i powiedziałem:
Kochanie, 40 lat temu mieliśmy: tanie mieszkanie, tani samochód, spaliśmy na sofie i oglądaliśmy TV w 10-calowym, czarno-białym telewizorze. Ale za to, co noc spałem z cudowną, 25-letnią dziewczyną!
Teraz mam: dom za $ 500.000, samochód za $ 45.000, duże łóżko i telewizor plazmowy, ale sypiam z 65-letnią kobietą.
Wydaje mi się więc, że już nie wywiązujesz się z naszej ślubnej umowy...
Na to moja żona, która nigdy nie traci zimnej krwi:
Kochanie! Znajdź sobie cudowną, 25-letnią dziewczynę, a ja sprawię, że znowu będziesz mieszkał w tanim mieszkaniu, jeździł tanim samochodem, spał na sofie i oglądał TV w 10-calowym, czarno-białym telewizorze...
Autokar wiozący grupę wariatów na wycieczkę uległ na trasie awarii. Kierowca podjął próbę naprawy, podczas gdy pensjonariusze pod opieką opiekunki bawią się na pobliskiej leśnej polance. Do kierowcy zajętego naprawą podchodzi jeden z wariatów i woła:
- Ja wiem co się zepsuło! ja wiem! ja wiem!
Kierowca nie zwraca uwagi. Po chwili znowu:
- Ja wiem co się zepsuło! ja wiem! ja wiem!
- Uciekaj do pani i nie przeszkadzaj.
- Ja wiem co się zepsuło! ja wiem! ja wiem!
Kierowca w rozterce bo nie jest w stanie zlokalizować usterki myśli, że może ten wariat rzeczywiście coś tam "kuma", może ma ojca mechanika i czegoś się nauczył lub podpatrzył w warsztacie. Może mógłby pomóc. W końcu pyta.
- No dobra. Co się zepsuło?
- Autobus !
Siedzi przed swoją chałupą góral i kiwa się z boku na bok. Przechodzą turyści zaciekawieni pytają:
- Baco! Co robicie ?
- Wachom się.
- A czemu tak się wachacie ?
- A bo wczoraj byliśwa na weselu.
- No i co ?
- No i Jadźke mi zgwałcili, a mnie wpierdol spuścili.
- Naprawdę - turysci zdziwieni
- No i na poprawiny proszą. Jadźka chce iść, a ja się wachom.
Kochanie, 40 lat temu mieliśmy: tanie mieszkanie, tani samochód, spaliśmy na sofie i oglądaliśmy TV w 10-calowym, czarno-białym telewizorze. Ale za to, co noc spałem z cudowną, 25-letnią dziewczyną!
Teraz mam: dom za $ 500.000, samochód za $ 45.000, duże łóżko i telewizor plazmowy, ale sypiam z 65-letnią kobietą.
Wydaje mi się więc, że już nie wywiązujesz się z naszej ślubnej umowy...
Na to moja żona, która nigdy nie traci zimnej krwi:
Kochanie! Znajdź sobie cudowną, 25-letnią dziewczynę, a ja sprawię, że znowu będziesz mieszkał w tanim mieszkaniu, jeździł tanim samochodem, spał na sofie i oglądał TV w 10-calowym, czarno-białym telewizorze...
Autokar wiozący grupę wariatów na wycieczkę uległ na trasie awarii. Kierowca podjął próbę naprawy, podczas gdy pensjonariusze pod opieką opiekunki bawią się na pobliskiej leśnej polance. Do kierowcy zajętego naprawą podchodzi jeden z wariatów i woła:
- Ja wiem co się zepsuło! ja wiem! ja wiem!
Kierowca nie zwraca uwagi. Po chwili znowu:
- Ja wiem co się zepsuło! ja wiem! ja wiem!
- Uciekaj do pani i nie przeszkadzaj.
- Ja wiem co się zepsuło! ja wiem! ja wiem!
Kierowca w rozterce bo nie jest w stanie zlokalizować usterki myśli, że może ten wariat rzeczywiście coś tam "kuma", może ma ojca mechanika i czegoś się nauczył lub podpatrzył w warsztacie. Może mógłby pomóc. W końcu pyta.
- No dobra. Co się zepsuło?
- Autobus !
Siedzi przed swoją chałupą góral i kiwa się z boku na bok. Przechodzą turyści zaciekawieni pytają:
- Baco! Co robicie ?
- Wachom się.
- A czemu tak się wachacie ?
- A bo wczoraj byliśwa na weselu.
- No i co ?
- No i Jadźke mi zgwałcili, a mnie wpierdol spuścili.
- Naprawdę - turysci zdziwieni
- No i na poprawiny proszą. Jadźka chce iść, a ja się wachom.
- Jarek
- Posty: 537
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Na wesoło
Akcja się dzieje jeszcze w starym systemie politycznym w latach '70.
W tawernie w Roterdamie spotkali się przy piwku marynarze z różnych narodowości i rozmawiają o swym fachu. Ile to ton przewieźli w danym roku i tak ogólnie o swoich rejsach. Pytają w końcu Polaków jak to jest u nich bo słyszeli, że co roku opływają świat dookoła.
- No, to prawda - odpowiadają Polacy
Ładujemy polski węgiel i płyniemy do Brazylii, tam rozładowujemy węgiel i ładujemy banany z którymi płyniemy do Australii. W Australii rozładowujemy banany i na statek ładujemy australijską wełnę. Płyniemy do Chin. W Chinach rozładowujemy wełnę i ładujemy przyprawy spożywcze z którymi płyniemy do Japonii, a tam rozładowujemy przyprawy i ładujemy elektronikę i komputery, obok Alaski płyniemy do ZSRR (dla młodszych tłumaczenie: Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich - dzisiejsza Rosja).
Ogólna konsternacja
- No i co dalej? Pytają licząc na dalszy ciąg rejsowych przygód Polaków.
- Nic. Z ZSRR do Polski jedziemy pociągiem.
W tawernie w Roterdamie spotkali się przy piwku marynarze z różnych narodowości i rozmawiają o swym fachu. Ile to ton przewieźli w danym roku i tak ogólnie o swoich rejsach. Pytają w końcu Polaków jak to jest u nich bo słyszeli, że co roku opływają świat dookoła.
- No, to prawda - odpowiadają Polacy
Ładujemy polski węgiel i płyniemy do Brazylii, tam rozładowujemy węgiel i ładujemy banany z którymi płyniemy do Australii. W Australii rozładowujemy banany i na statek ładujemy australijską wełnę. Płyniemy do Chin. W Chinach rozładowujemy wełnę i ładujemy przyprawy spożywcze z którymi płyniemy do Japonii, a tam rozładowujemy przyprawy i ładujemy elektronikę i komputery, obok Alaski płyniemy do ZSRR (dla młodszych tłumaczenie: Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich - dzisiejsza Rosja).
Ogólna konsternacja
- No i co dalej? Pytają licząc na dalszy ciąg rejsowych przygód Polaków.
- Nic. Z ZSRR do Polski jedziemy pociągiem.
- korasonek
- Posty: 101
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Na wesoło
Przed ślubem mąż mówi do żony:
- Kochanie mam 3 życzenia!
- Jakie?
- Śniadanie o 8:00, czy jestem czy mnie nie ma.
- Dobrze.
- Obiad o 14:00, czy jestem czy mnie nie ma.
- OK
- Kolacja o 19:00, czy jestem czy mnie nie ma.
- Dobrze. W porządku.
- A czy ty masz jakieś pragnienia?
- Tak. Sex 3 razy dziennie! Czy jesteś czy Cię nie ma!!!
Jadę autobusem, nie jest za luźno, ale miejsce siedzące mam. Trzeba podać bilet do skasowania. Obok stoi mężczyzna. Jak się do niego zwrócić - "Ty", czy "Pan"? Autobus jest ekspresowy. Jeśli mężczyzna nie wysiadł na poprzednim przystanku znaczy, że jedzie do mojej dzielnicy. Jedzie z kwiatami - znaczy do kobiety. Kwiaty wiezie piękne, znaczy to, że i kobieta jest piękna. W naszej dzielnicy są dwie piękne kobiety - moja żona i moja kochanka. Do mojej kochanki facet jechać nie może, bo ja do niej jadę. Znaczy, że jedzie do mojej żony. Moja żona ma dwóch kochanków - Waldemara i Piotra. Waldemar jest teraz w delegacji...
- Panie Piotrze, mógłby mi pan skasować bilet?
Był sobie facet, który właśnie przeszedł ciężki rozwód z żoną. Pewnego dnia znalazł lampę z dżinem. Dżin wyszedł i powiedział:
- Witaj, panie. Spełnię twoje trzy życzenia, ale czegokolwiek sobie zażyczysz, twoja żona dostanie podwójnie.
Nie bardzo się to mu spodobało, ale skorzystał z okazji. Podał pierwsze życzenie:
- Dżinie, chcę mieć dom na Hawajach.
Fruu. Dostał dom, a jego żona dwa. Nie uszczęśliwiło go to, ale podał drugie życzenie:
- Dżinie, chcę dwa biliony dolarów.
Fruu. Dostał 2 biliony, a jego żona 4. Jak dotąd facet nie był zbyt szczęśliwy. Dżin mówi:
- Zostało ci jeszcze jedno życzenie. I przypominam ci, cokolwiek sobie zażyczysz, twoja żona dostanie podwójnie.
- Taa, wiem, wiem.
Facet myśli naprawdę mocno i wreszcie wykrzykuje:
- Mam! Dżinie, pobij mnie i zostaw w pół żywego!
Przed wojną (II...) spotkało się 2 generałów - niemiecki i francuski
Rozmowa przy śniadaniu:
(N)iemiecki generał: - drogi kolego jestem zdumiony brakiem dyscypliny we francuskiej armii
(F)rancuz: - przesadza Pan kolego...
(N) - No to się przekonamy (i tu wola swojego adiutanta) - Otto!
(Otto): Jawohl Herr General!
(N): Otto, weź ten pistolet
(Otto): Jawohl Herr General!
(N): Otto, przyloz pistolet do skroni
(Otto): Jawohl Herr General!
(N): Otto, nacisnij spust
BUM! ...i Otto pada martwy
Francuski general zbladł, ale żeby ratować honor Francji, woła swojego adiutanta:
(F): Jean!
(Jean): - Pan mnie wołał mon general?
(F): Jean, weź ten pistolet
(Jean): - O! Dziękuje mon general!
(F): - Jean przyłóż pistolet do skroni (Jean spojrzał zdziwiony, ale wykonał polecenie)
(F): -Jean naciśnij spust
A na to Jean ze śmiechem odkładając pistolet:
(Jean): - Jak Boga kocham, 9 rano a mój generał już zalany!
Wraca wieczorem dwóch gości z imprezy. Stanęli pod płotem na małe sikanie. Jeden już leje, drugi cały czas grzebie w rozporku.
- Ty, dlaczego nie lejesz tylko sobie tam grzebiesz?
- A cholera, dać coś babie do ręki, to nigdy na swoje miejsce nie odłoży
Dwaj kumple siedzą przy piwku w knajpce i rozmawiają.
- Wiesz, seks z moją żoną jest ostatnio coraz gorszy. Jeszcze trochę i chyba całkiem przestaniemy się kochać...
- Chłopie, gdyby moja żona nie spała z otwartymi ustami... To w ogóle zapomniałbym co to seks!
- Kochanie mam 3 życzenia!
- Jakie?
- Śniadanie o 8:00, czy jestem czy mnie nie ma.
- Dobrze.
- Obiad o 14:00, czy jestem czy mnie nie ma.
- OK
- Kolacja o 19:00, czy jestem czy mnie nie ma.
- Dobrze. W porządku.
- A czy ty masz jakieś pragnienia?
- Tak. Sex 3 razy dziennie! Czy jesteś czy Cię nie ma!!!
Jadę autobusem, nie jest za luźno, ale miejsce siedzące mam. Trzeba podać bilet do skasowania. Obok stoi mężczyzna. Jak się do niego zwrócić - "Ty", czy "Pan"? Autobus jest ekspresowy. Jeśli mężczyzna nie wysiadł na poprzednim przystanku znaczy, że jedzie do mojej dzielnicy. Jedzie z kwiatami - znaczy do kobiety. Kwiaty wiezie piękne, znaczy to, że i kobieta jest piękna. W naszej dzielnicy są dwie piękne kobiety - moja żona i moja kochanka. Do mojej kochanki facet jechać nie może, bo ja do niej jadę. Znaczy, że jedzie do mojej żony. Moja żona ma dwóch kochanków - Waldemara i Piotra. Waldemar jest teraz w delegacji...
- Panie Piotrze, mógłby mi pan skasować bilet?
Był sobie facet, który właśnie przeszedł ciężki rozwód z żoną. Pewnego dnia znalazł lampę z dżinem. Dżin wyszedł i powiedział:
- Witaj, panie. Spełnię twoje trzy życzenia, ale czegokolwiek sobie zażyczysz, twoja żona dostanie podwójnie.
Nie bardzo się to mu spodobało, ale skorzystał z okazji. Podał pierwsze życzenie:
- Dżinie, chcę mieć dom na Hawajach.
Fruu. Dostał dom, a jego żona dwa. Nie uszczęśliwiło go to, ale podał drugie życzenie:
- Dżinie, chcę dwa biliony dolarów.
Fruu. Dostał 2 biliony, a jego żona 4. Jak dotąd facet nie był zbyt szczęśliwy. Dżin mówi:
- Zostało ci jeszcze jedno życzenie. I przypominam ci, cokolwiek sobie zażyczysz, twoja żona dostanie podwójnie.
- Taa, wiem, wiem.
Facet myśli naprawdę mocno i wreszcie wykrzykuje:
- Mam! Dżinie, pobij mnie i zostaw w pół żywego!
Przed wojną (II...) spotkało się 2 generałów - niemiecki i francuski
Rozmowa przy śniadaniu:
(N)iemiecki generał: - drogi kolego jestem zdumiony brakiem dyscypliny we francuskiej armii
(F)rancuz: - przesadza Pan kolego...
(N) - No to się przekonamy (i tu wola swojego adiutanta) - Otto!
(Otto): Jawohl Herr General!
(N): Otto, weź ten pistolet
(Otto): Jawohl Herr General!
(N): Otto, przyloz pistolet do skroni
(Otto): Jawohl Herr General!
(N): Otto, nacisnij spust
BUM! ...i Otto pada martwy
Francuski general zbladł, ale żeby ratować honor Francji, woła swojego adiutanta:
(F): Jean!
(Jean): - Pan mnie wołał mon general?
(F): Jean, weź ten pistolet
(Jean): - O! Dziękuje mon general!
(F): - Jean przyłóż pistolet do skroni (Jean spojrzał zdziwiony, ale wykonał polecenie)
(F): -Jean naciśnij spust
A na to Jean ze śmiechem odkładając pistolet:
(Jean): - Jak Boga kocham, 9 rano a mój generał już zalany!
Wraca wieczorem dwóch gości z imprezy. Stanęli pod płotem na małe sikanie. Jeden już leje, drugi cały czas grzebie w rozporku.
- Ty, dlaczego nie lejesz tylko sobie tam grzebiesz?
- A cholera, dać coś babie do ręki, to nigdy na swoje miejsce nie odłoży
Dwaj kumple siedzą przy piwku w knajpce i rozmawiają.
- Wiesz, seks z moją żoną jest ostatnio coraz gorszy. Jeszcze trochę i chyba całkiem przestaniemy się kochać...
- Chłopie, gdyby moja żona nie spała z otwartymi ustami... To w ogóle zapomniałbym co to seks!
Pozdrawiam
Piotr
"Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi." (Albert Einstein)
Piotr
"Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi." (Albert Einstein)
- andre142
- Posty: 36
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Na wesoło
Mezczyzy zabladzil w lesie.Chodzi wiec po nim i krzyczy.Nagle czuje ze ktos go szturcha w ramie.Odwraca sie ,a za jego plecami stoi ogromny rozespany niedzwiedz i mowi -Co tu robisz.-Zgubilem sie -odpowiada wystraszony.Ale po co sie tak drzesz-pyta mis.-Bo moze ktos uslyszy i pomoze.-No ja uslyszalem -mowi mis -i co pomoglo ci ???? - Jasiek mowi do kumpla :-chcialbym mieszkac i pracowac na biegunie.-Dlaczego tak daleko?-Bo tam noc trwa pol roku,wiec tylko wylegiwalbym sie w lozku.-Ale przeciez po takiej nocy musialbys potem pracowac pol roku bez zadnej przerwy!-Cos ty!Tam tez obowiazuje osmio godzinny dzien pracy!
Andre142
- andre142
- Posty: 36
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Na wesoło
Mezczyzy zabladzil w lesie.Chodzi wiec po nim i krzyczy.Nagle czuje ze ktos go szturcha w ramie.Odwraca sie ,a za jego plecami stoi ogromny rozespany niedzwiedz i mowi -Co tu robisz.-Zgubilem sie -odpowiada wystraszony.Ale po co sie tak drzesz-pyta mis.-Bo moze ktos uslyszy i pomoze.-No ja uslyszalem -mowi mis -i co pomoglo ci ???? - Jasiek mowi do kumpla :-chcialbym mieszkac i pracowac na biegunie.-Dlaczego tak daleko?-Bo tam noc trwa pol roku,wiec tylko wylegiwalbym sie w lozku.-Ale przeciez po takiej nocy musialbys potem pracowac pol roku bez zadnej przerwy!-Cos ty!Tam tez obowiazuje osmio godzinny dzien pracy!
Andre142
- andre142
- Posty: 36
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Na wesoło
Nauczycielka pierwszej klasy, Pani Magda miała ciągłe kłopoty z jednym z uczniów. Spytała więc:
- "Jasiu, o co ci chodzi?"
Jasiu odpowiedział:
- "Jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie a ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być w trzeciej klasie!"
Pani Magda miała dosyć. Zabrała Jasia do gabinetu dyrektora. Kiedy Jasiu czekał w sekretariacie, nauczycielka wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację. Nauczyciel powiedział pani Magdzie, że chciałby zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na żadne pytanie będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej żadnych kłopotów. Nauczycielka się zgodziła. Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na przeprowadzenie testu.
Dyrektor: "Ile jest 3 x 3?"
Jasiu: "9".
Dyro: "Ile jest 6 x 6?"
Jasiu: "36".
I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor uważając, że trzecioklasista powinien znać odpowiedzi.
Dyrektor spojrzał na Panią Magdę i powiedział:
- "Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy."
Pani Magda spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań. Zarówno dyrektor jak i Jasiu zgodzili się. (i się zaczęło)
Pani Magda spytała, "co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa?
Jasiu, po chwili "Nogi."
Pani Magda: "Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam ?"
Jasiu: "Kieszenie."
Pani Magda: "Co zaczyna się na "K" kończy na "S", jest owłosione, zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn?"
Jasiu: "Kokos"
Pani Magda: "Co wchodzi twarde i różowe a wychodzi miękkie i klejące?"
Oczy dyra otworzyły się naprawdę szeroko ale zanim zdążył powstrzymać odpowiedź Jasia, Jasiu powiedział.
Jasiu: "Guma do żucia"
Pani Magda: "Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech nogach?"
Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy ale zanim zdążył się odezwać...
Jasiu: "Podaje dłoń".
Pani Magda: "Teraz zadam kilka pytań z serii "Kim jestem?", dobrze?"
Jasiu: "OK".
Pani Magda: "Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż tobie".
Jasiu: "Namiot"
Pani Magda: "Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Drużba zawsze ma mnie pierwszą".
Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty.
Jasiu: "Obrączka ślubna"
Pani Magda: "Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze".
Jasiu: "Nos"
Pani Magda: "Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem".
Jasiu: "Strzała"
Dyrektor odetchnął z ulgą,
"Wyślijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na ostatnie dziesięć pytań źle odpowiedziałem!"
- "Jasiu, o co ci chodzi?"
Jasiu odpowiedział:
- "Jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie a ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być w trzeciej klasie!"
Pani Magda miała dosyć. Zabrała Jasia do gabinetu dyrektora. Kiedy Jasiu czekał w sekretariacie, nauczycielka wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację. Nauczyciel powiedział pani Magdzie, że chciałby zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na żadne pytanie będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej żadnych kłopotów. Nauczycielka się zgodziła. Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na przeprowadzenie testu.
Dyrektor: "Ile jest 3 x 3?"
Jasiu: "9".
Dyro: "Ile jest 6 x 6?"
Jasiu: "36".
I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor uważając, że trzecioklasista powinien znać odpowiedzi.
Dyrektor spojrzał na Panią Magdę i powiedział:
- "Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy."
Pani Magda spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań. Zarówno dyrektor jak i Jasiu zgodzili się. (i się zaczęło)
Pani Magda spytała, "co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa?
Jasiu, po chwili "Nogi."
Pani Magda: "Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam ?"
Jasiu: "Kieszenie."
Pani Magda: "Co zaczyna się na "K" kończy na "S", jest owłosione, zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn?"
Jasiu: "Kokos"
Pani Magda: "Co wchodzi twarde i różowe a wychodzi miękkie i klejące?"
Oczy dyra otworzyły się naprawdę szeroko ale zanim zdążył powstrzymać odpowiedź Jasia, Jasiu powiedział.
Jasiu: "Guma do żucia"
Pani Magda: "Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech nogach?"
Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy ale zanim zdążył się odezwać...
Jasiu: "Podaje dłoń".
Pani Magda: "Teraz zadam kilka pytań z serii "Kim jestem?", dobrze?"
Jasiu: "OK".
Pani Magda: "Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż tobie".
Jasiu: "Namiot"
Pani Magda: "Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Drużba zawsze ma mnie pierwszą".
Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty.
Jasiu: "Obrączka ślubna"
Pani Magda: "Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze".
Jasiu: "Nos"
Pani Magda: "Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem".
Jasiu: "Strzała"
Dyrektor odetchnął z ulgą,
"Wyślijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na ostatnie dziesięć pytań źle odpowiedziałem!"
Andre142
- Jarek
- Posty: 537
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Na wesoło
Idzie sobie leśniczy przez las, patrzy a tu przy drzewie stoi przywiązany na golasa facet.
- Co się stało ? - pyta
- Oj Panie, dobrze, że Pan tu jest. Spotkało mnie niszczęście. Napadli mnie, rozebrali, przywiązali do drzewa i zgwałcili. Pomóż mi Pan.
A leśniczy podchodząc do gościa i rozpinając rozporek
- Oj nie masz Ty synku dzisiaj szczęścia.
- Co się stało ? - pyta
- Oj Panie, dobrze, że Pan tu jest. Spotkało mnie niszczęście. Napadli mnie, rozebrali, przywiązali do drzewa i zgwałcili. Pomóż mi Pan.
A leśniczy podchodząc do gościa i rozpinając rozporek
- Oj nie masz Ty synku dzisiaj szczęścia.