O cholera!
Ten domek w tle to Twój? Chłopie, toż to strefa wojny. Dziękować Bogu że nikomu nic się nie stało, bo musiało być niewesoło! Współczuję i mam nadzieje że oprócz kolorytu lokalnego nie ucierpiało nic wartościowego!!!
Poza stratami w drzewostanie, drobnymi ubytkami w dachach poległ tylko jeden samochód.
Drzewo upadło na ziemię przez jego dach.
Dosłownie.
Ofiar w ludziach nie było.
Na szczęście!
Całe szczęście ,że bez większych strat.Chociaż miejscami było tragicznie.Jadąc przez Polskę widziałem zniszczone przez wichurę lasy i zabudowania.
Wracając z Tczewa, nadłożyliśmy trochę drogi i wpadliśmy na Kaszuby.A tam inny kataklizm poprzewracał chałupy do góry nogami.Z korzyścią dla turystów i miejscowego muzeum.
To się nazywa wykorzystywanie natury do celów komercyjnych;)