Ja mam tylko nadzieję .... Że nie skończy się na hucznym wielostronicowym "poszukiwaniu planów" , tylko jakiekolwiek efekty powrotu do modelarstwa zobaczymy już wkrótce .... Myślę , że spieranie się, które plany są lepsze , a które gorsze , a takie , a siakie , a śmakie , nie ma jeszcze takiego znaczenia w Twoim przypadku . Podejmujesz - a raczej "masz zamiar" podjąć się budowy skoplikowanego modelu żaglowca od podstaw . To trudna sztuka i u niejednego właśnie się na zamiarach skończyło . Jestem skłonny zaryzykować stwierdzenie , że przy obecnym poziomie wykonywania modeli choćby kartonowych , zbudowanie POPRAWNE tego modelu z Małego Modelarza będzie nie lada wyzwaniem , wyczynem . Proponuję mniej gadać , a cokolwiek zrobić i pokazać . Kiedy zaczniesz , koledzy napewno nie zostawią żadnego pytania bez odpowiedzi , udzielą wszelakiej pomocy . Powtórzę i ja - rzucasz się na zagłęboką wodę i mam pewne obawy , że zapał szybko minie i "zamiary budowy " , bądź jej zaczątek zniknie w czeluściach internetu , wraz z podobnymi "zamiarami" . Obym się mylił , czego Ci życzę i udowodnisz , że tak właśnie nie będzie. Wybierając prostrzy model - dżonkę czy co tam , pokażesz co umiesz i gwarantuję , że przy niej nie obejdzie się bez problemów . Sam zobaczysz , na co Cię stać i stwierdzisz czy poradzisz sobie z Cutty Sarkiem od podstaw . Dywagacje na temat szczegółowości planów , czy aby nie są nieprawdą modelraską ,fałszerstwem historycznym i czy przypadkiem ich autora nie podać za to do sądu , pozostawmy "modelarzom śledczym" wytykającym takie błędy ,mającym dużo do powiedzenia , a niepotrafiącym sklecić dwóch części do siebie razem. Na Twoim miejscu martwiłbym się raczej , czy kadłub który powstanie nie będzie bumerangiem , a między listwami poszycia nie będzie półcentymetrowych szpar . Na tym bym się skupił bardziej .
Pozdrawiam Grzegorz z siedemdziesiątych piątych :)
Kilka przykładów pierwszych lepszych ,a sporo tego jest :)
Jaskółka od podstaw wraz z poszukiwaniami planów:KLIK
Kartonowy model z 10 stronicowym opisem trudów zdobycia tektury i nożyka wraz z megatyczną ilością pierniczenia kocopołów ,które na trzeźwo są nie do przyjecia , z wyciętym (chyba widelcem) koślawym szkieletem:KLIK
Tutaj mamy przepiękny model parowca, nie mogę nacieszyć oczu :KLIK
Cutty Sark
- grzegorz75
- Posty: 674
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
O:Cutty Sark
http://www.iik.suzuki.pl/
- RomekS
- Posty: 3211
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: {"name":"Polska Toru\u0144","desc":"","lat":"","lng":""}
O:Cutty Sark
grzegorz75 napisał:
Dżonka jest świetnym prezentem.
Znowu tego doświadczyłem.
Ta duża Dżonka z Tczewa po uzupełnieniu w żagle
zrobiła furorę na imieninach kumpla.
Najważniejsze, to żeby ster był ruchomy.
Sprawdzali to wszyscy. Nikt nie zwracał uwagi na włoskowatość linek
i temu podobne "pierdoły" i "prawdy modelarskie".
Jakby tak jeszcze pływała. Dobrze, że nie było czasu na sprawdzenie.
A wracając do tematu
Proponuje "monotematyczną" Dżonkę.
Śmiało,
to nie jest wbrew pozorom "brzydal".
A sam zobaczysz co wiesz i potrafisz, szczególnie jak dojdziesz do "prymitywnych"
żagli tego modelu.
A i linki z bloczkami też są świetnym "przedszkolem"
przed poważniejszymi projektami.
Dlatego czasami z nudów warto robić Dżonki.
One są tanie, wiele wybaczają i za każdym razem można przy ich budowie
czegoś nowego się nauczyć.
Najgorsze jest to, że nie mam w domu żadnej Dżonki,
takie mają powodzenie.
... Wybierając prostszy model - dżonkę czy co tam , pokażesz co umiesz i gwarantuję , że przy niej nie obejdzie się bez problemów .
Dżonka jest świetnym prezentem.
Znowu tego doświadczyłem.
Ta duża Dżonka z Tczewa po uzupełnieniu w żagle
zrobiła furorę na imieninach kumpla.
Najważniejsze, to żeby ster był ruchomy.
Sprawdzali to wszyscy. Nikt nie zwracał uwagi na włoskowatość linek
i temu podobne "pierdoły" i "prawdy modelarskie".
Jakby tak jeszcze pływała. Dobrze, że nie było czasu na sprawdzenie.
A wracając do tematu
Proponuje "monotematyczną" Dżonkę.
Śmiało,
to nie jest wbrew pozorom "brzydal".
A sam zobaczysz co wiesz i potrafisz, szczególnie jak dojdziesz do "prymitywnych"
żagli tego modelu.
A i linki z bloczkami też są świetnym "przedszkolem"
przed poważniejszymi projektami.
Dlatego czasami z nudów warto robić Dżonki.
One są tanie, wiele wybaczają i za każdym razem można przy ich budowie
czegoś nowego się nauczyć.
Najgorsze jest to, że nie mam w domu żadnej Dżonki,
takie mają powodzenie.
- Toolamasz
- Posty: 18
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:Cutty Sark
cóż marynarz nie ma wyboru - admirała się trzeba słuchać inaczej można wylądować za burtą B) przekonany Waszymi komentarzami biorę się za dżonkę zaraz jak tylko skończę przerabiać elektrykę u siebie w kotłowni bo życie zweryfikowało moje plany sterowania ogrzewaniem w domu :lol:
Równolegle dalej zbieram materiały - nawet się już zdecydowałem wspomóc muzeum tego klipera kupując u nich plany - wychodzi coś koło 11 funtów razem z przesyłką więc całkiem przyzwoicie - jedyny problem to tylko koszty przelewu walutowego :unsure:
w przyszłym tygodniu postaram się też umieścić trochę ciekawych zdjęć z Cutty na forum (dzięki Mietek za zdjęcia) i myślę że pierwsze zdjęcia z przymiarki do dżonki
pozdrawiam i liczę na współpracę :cheer:
Równolegle dalej zbieram materiały - nawet się już zdecydowałem wspomóc muzeum tego klipera kupując u nich plany - wychodzi coś koło 11 funtów razem z przesyłką więc całkiem przyzwoicie - jedyny problem to tylko koszty przelewu walutowego :unsure:
w przyszłym tygodniu postaram się też umieścić trochę ciekawych zdjęć z Cutty na forum (dzięki Mietek za zdjęcia) i myślę że pierwsze zdjęcia z przymiarki do dżonki
pozdrawiam i liczę na współpracę :cheer: