Tak zapalczywie kołkowałem, że złamało mi się wiertło 0,5 mm a ponieważ nie mam zapasowego, to oczywiście zamówiłem i w trakcie czekania zabrałem się za nadbudówkę. Nadbudówka będzie na konstrukcji z listew 5x5 mm. Nie jest to najłatwiejszy sposób, ale żeby się nauczyć trzeba robić i się uczyć Zapraszam do fotek.
pozdrawiam, Rafał
Załączniki
Tak wygląda konstrukcja, pewnie nie jest to szczyt precyzji, ale od czegoś trzeba zacząć :-)
Wklejanie futryny i jej wzmocnienia.
Do sklejania całości użyłem swojego "przyrządu" :-)
Belka, legar pod poszycie dachu.
Nie trzeba się już przejmować kątem prostym :-)
Plany konstrukcji i pierwsze elementy.
Nie mam frezarki, więc wpusty zrobiłem piłką Proxxona.
Ta piłka jest na prawdę przydatna, szkoda że taka droga...
Zacząłem od przygotowania sobie listew 5x5 mm z olchy.
Prosty przyrząd a bardzo ułatwia pracę podczas sklejania elementów pod kątem prostym.
Obecny stan kołkowania.
pozdrawiam, Rafał -------------------------------------------- w porcie: K&M w stoczni: HMS Enterprize 1774
Jest rysunek techniczny, jest profesjonalna konstrukcja zgodna ze sztuką budowlaną. Najciekawsze jest to, że tego świetnie zrobionego szkieletu nie będzie widać a Ty nie idziesz na łatwiznę i to mi się podoba.
Pracuję cały czas nad nadbudówką oraz walczę z próbami obróbki blachy, ponieważ muszę zrobić zawiasy i okucia do drzwi nadbudówki. Nadbudówka jest poszywana listewkami z gruszy, muszę przyznać, że to drewno znów mnie urzekło
pozdrawiam, Rafał
p.s. ta moja relacja dosyć detaliczna jest, mam nadzieję, że nikomu to nie przeszkadza
Załączniki
Tutaj jeszcze będę musiał wyciąć część dolnej poziomej deski, aby odsłonić otwór drzwi.
Po oszlifowaniu górnej krawędzi ścianki łączącej się z poszyciem dachu.
Tutaj też widać kołkowanie, wykałaczki odcięte :-)
A tutaj próby z zawiasem, blacha bardzo szorstka po szlifowaniu. Na szczęście jest Koga, będę próbował według rad Daliego (Piotra), jeszcze raz dziękuję Piotrze za super instrukcję.
Poszywanie zacząłem od wklejenia narożników i listew poziomych zostawiając miejsce na listwy poziome przy pokładzie.
Rozpocząłem jak zwykle od przygotowania materiału i jak zwykle przygotowałem go za mało :-) Narożniki 3x3 mm frezowane na FET-cie i listewki 8x1 mm, wszystko z gruszy.
pozdrawiam, Rafał -------------------------------------------- w porcie: K&M w stoczni: HMS Enterprize 1774
Bardzo ładna robota. Odebrałeś mi ochotę do walki z K&M jak widzę co wyczyniasz. Model wędruje na szafę, do czasu powrotu weny. Chyba muszę od niego odpocząć. Sezon rc coraz bliżej i czas się do niego przygotować. Kibicuję, bo wychodzi super
Cześć. Fajna robota Rafał. Obserwuję Twoją pracę przy K&M i widzę, że dajesz sobie doskonale radę. Myślę, że z Enterprizem też sobie dobrze poradzisz, a czytanie planów wcale nie jest takie trudne. Wystarczy się trochę skupić i uważnie prześledzić wszystkie rysunki. Tak trzymaj. Pozdrawiam Zdzisław
Dzięki Zdzisław, ale ja się jeszcze muszę bardzo dużo nauczyć, widzę to na każdym kroku mojej budowy. Skończyłem nadbudówkę i zabrałem się za ładownię. Czasu bardzo mało i ciągle robię różne doświadczenia dlatego robota idzie jak krew z nosa
pozdrawiam, Rafał
Załączniki
Bulaje kupowałem dwa razy. Zamówiłem najpierw 8 mm ale nie zmierzyłem na planach. Okazało się że 8mm ale średnicy wewnętrznej. Dziś przyszły większe, od razu zamontowałem :-)
Drzwi na zawiasach mosiężnych. Zauważyłem ze miedź się jakoś inaczej oksyduje, tak jakby stawała się chropowata, nie wiem co trzeba zrobić aby nie było tego efektu. Klamka jest z drutu miedzianego.
pozdrawiam, Rafał -------------------------------------------- w porcie: K&M w stoczni: HMS Enterprize 1774
Rzeczywiście miedź inaczej się czerni niż mosiądz, ja robię to tak : bardzo mocno myję benzyną ekstrakcyjną , potem maluję oksydą ,jak się trochę ściemni przerywam żeby nie zrobiły się wżery i znowu myje benzyną i ponownie maluje oksydą i wtedy dopiero nabiera fajnego ciemnego koloru po czyn znowu myję benzyną, poleruje, i jest ok.
Fajnie Ci idzie a to, że wolno to tak ma być, czasem jeden element to 80 procent myślenie i doświadczenia a tylko 20 procent to praca nad nim.
Zakończyłem chyba ładownię Miałem trochę problemów z oczkami i pokrywami górnymi, jedno i drugie wyleciało i zrobiłem na nowo. Oczka były z miedzi i czernienie poszło nie tak jak trzeba, a pokrywy nierówno zacząłem wiercić pod kołki i też musiałem wymienić. Na tych zepsutych zrobiłem test kolorów kaponu i pokostu. Doradźcie proszę co wybrać. Krzysiek w swojej relacji pisał kiedyś, że pokost daje zbyt duży kontrast i wybrał kapon. Miał rację, pokost jest dość ciemny na tle pokładu, ale pięknie wydobywa z gruszy jej niezwykły wygląd. Oczywiście jeśli będzie pokost lub kapon to będę się starał, aby w tym samym kolorze było całe lub większość wyposażenia. Porównanie na pierwszej fotce. pozdrawiam, Rafał
Załączniki
Tak wygląda po kołkowaniu.
Oczka/uchwyty są ze stali, oksydowane i polerowane. Teraz wyglądają znacznie lepiej niż te z miedzi.
Kołkowanie żyłką wędkarską. Pomysł podsunął mi Mirek. Mirek zaopatrzył mnie też w bloczki i jufersy, jak każdemu kto pierwszy raz to zobaczył opadła mi szczęka :-)
Po wierceniu
Wiercenie zrobiłem z użyciem drewnianej prowadnicy, stołu krzyżowego i mienia niet :-)
Tak oznaczoną taśmę nakleiłem na pokrywę.
Aby równo wykonać wiercenie pod kołki, zdjąłem z planów ich położenie na taśmę.
Po wyschnięciu poprzeczne wzmocnienia nabrały krzywizny pokładu.
Aby zachować krzywiznę pokładu na spodzie ładowni, przymocowałem dolne wzmocnienia listwami, jak na zdjęciu i wkleiłem ścianki.
Szlifowanie pod kątem 45 st.
Gotowe komponenty
Przygotowany surowiec :-)
Kapon po lewej, pokost po prawej. CO WYBRAĆ??? oto jest pytanie :-)
pozdrawiam, Rafał -------------------------------------------- w porcie: K&M w stoczni: HMS Enterprize 1774